Czwartkowy Przegląd Prasy

Symantec, wzorem HP, też może się podzielić... IBM pracuje nad rozwojem serwerów Power... Doskonalsza holografia dziełem polskiej firmy... Rosyjski GPS powstanie także za prywatne pieniądze... Normy promieniowania elektromagnetycznego są, zdaniem operatorów, zbyt restrykcyjne... Po wypadku rzeczoznawca oceni zakres szkód przez smartfona... Twitter skarży Departament Sprawiedliwości i FBI... Trwają spory o opłatę reprograficzną od urządzeń mobilnych... Microsoft zainteresowany izraelskim start-upem... Cube.ITG kupuje firmę RightSoft...

COMPUTERWORLD

Symantec też się podzieli?

Według serwisu Bloomberg, jest szansa, że podobnie jak HP, także Symantec utworzy dwie niezależne spółki. Pierwsza zajęłaby się pamięciami masowymi, a druga tym, z czego Symantec jest najbardziej znany, czyli bezpieczeństwem systemów obliczeniowych i sieci komputerowych. Zwolennikiem takiego podziału ma być Michael Brown, CEO Symanteca. Przedstawiciele firmy nie wypowiadają się oficjalnie na ten temat i twierdzą, że nie zamierzają komentować plotek. Symantec może się ostatnio pochwalić niezłymi wynikami finansowymi. Przychody firmy w pierwszym kwartale fiskalnego roku 2015 wzrosły o 2 proc. i osiągnęły 1,7 mld USD. Zyski netto wzrosły natomiast w tym kwartale o 50 proc. i wyniosły 236 mln USD. Źródło: Czy Symantec pójdzie w ślady HP i podzieli się na dwie niezależne spółki?

Serwery Power nadzieją IBM

IBM pracuje nad nowymi rozwiązaniami, które pozwolą znacznie zwiększyć moc jej serwerów Power. Firma wiąże duże nadzieje z systemami obliczeniowymi opartymi na tych procesorach - szczególnie po tym, gdy zdecydowała się sprzedać niedawno za 2,1 mld USD swój oddział produkujący serwery x86. I tak IBM zapowiada, że w jej kolejnych serwerach Power pojawią się szybkie połączenia oparte na technologii NVLink. Mogą one przesyłać dane między poszczególnymi elementami serwera nawet pięć razy szybciej od stosowanych obecnie połączeń PCI-Express. Firma informuje, że pracuje już nad nowymi procesorami Power wspierającymi takie połączenia, którym nadała roboczą nazwę Power Next. Źródło: IBM zapowiada serwery oparte na nowych procesorach Power Next

Zobacz również:

  • Trwają prace nad komputerami symulującymi działanie ludzkiego mózgu

Holografia, jakiej jeszcze nie było

Polscy inżynierowie z firmy Leia opatentowali nowatorski ekran umożliwiający wyświetlanie obrazu w powietrzu. Technologia nosi nazwę Leia Display System (LDS) i pozwala na projekcję dowolnej treści multimedialnej na cienkiej warstwie pary wodnej, która jest praktycznie niewidoczna dla ludzkiego oka. Dodatkowo ekrany Leia Display System aktywnie reagują na dotyk, co umożliwia wchodzenie w interakcję z zawieszonym w przestrzeni obrazem za pomocą ruchów i gestów. Dotychczasowe rozwiązania projekcyjne tego typu wykorzystywały kurtyny gęstego dymu, na których co prawda dawało się wyświetlić obraz, jednak był on rozmazany i nieczytelny. W ekranach Leia Display technologię tę udoskonalono, dzięki czemu jakość wyświetlanego obrazu jest nieporównywalnie lepsza. Mgła jest niemal niewidoczna i jednocześnie świetnie oddaje nawet najmniejsze detale obrazu. Firma produkuje ekrany Leia Display weszły w dwóch rozmiarach: S-95 oraz X-300. LDS S-95 to ekran o wymiarach 95cm x 65cm zamontowany na mobilnej podstawie, przez co obraz znajduje się na wysokości wzroku widza. To rozwiązanie zostało zaprojektowane przede wszystkim z myślą o rynku reklamowym. LDS X-300 generuje ekran o wymiarach 3 m x 2,5 m. Ekrany można ze sobą zestawiać krótszym bokiem tworząc w praktyce nieograniczenie długie powierzchnie. Daje to duże możliwości na rynku eventowym, estradowym, teatralnym, czy muzealniczym. Źródło: Polacy twórcami innowacyjnej technologii holograficznej

RZECZPOSPOLITA

Prywatne firmy zapłacą za rosyjski GPS

Najwięksi operatorzy komórkowi Rosji, MTS, Vimpelcom i MegaFon, dostali od Kremla propozycję nie do odrzucenia. Mają stać się udziałowcami państwowej spółki GŁONASS (Globalny System Nawigacji Satelitarnej). Ten rosyjski odpowiednik amerykańskiego GPS, kosztuje bowiem państwo coraz więcej. Dotąd z kieszeni podatników poszło nań ponad 4 mld rubli (dziś to 100 mln dol.). Jak dowiedział się Kommersant, pod koniec września wiceminister finansów napisał do prywatnych koncernów, proponując im kapitałowe wejście do spółki. Ofertę dostały też państwowe Rostech i Rostechcom. Rosyjski system nawigacyjny powstaje na polecenie Władimira Putina. Ma obejmować całą Rosję czego nie robi GPS. Wstępnie miało to kosztować 1,95 mld rubli w latach 2014-2017, ale jak widać koszty są już trzy razy wyższe. Źródło: Rosyjski GPS za prywatne pieniądze

WYBORCZA.BIZ

Operatorzy chcą zmiany norm promieniowania elektromagnetycznego

Polscy operatorzy telefonii komórkowej chcą złagodzenia norm dotyczących promieniowania elektromagnetycznego pochodzącego z masztów telefonii komórkowej. Obecne polskie normy usankcjonowane przepisami pochodzącymi jeszcze z lat 60., czyli sprzed ery telefonów komórkowych, są wyjątkowo rygorystyczne. Według nich promieniowanie elektromagnetyczne nie może przekraczać 0,1 W na m kw. Po zmianach górna dopuszczalna granica miałaby sięgać 4,5 W na m kw. Zabiegi telekomów wspierają zarówno Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, jak i Urząd Komunikacji Elektronicznej także jest za. Zdaniem urzędu za dokonaniem zmian przemawiają kwestie ekonomiczne (zmniejszenie barier inwestycyjnych), gospodarcze (wyrównanie sytuacji przedsiębiorców działających w Polsce i za granicą), społeczne i konsumenckie (poprawa zasięgu, możliwość łatwiejszej redukcji białych plam, lepsze parametry świadczonych usług, lepszy zasięg wewnątrz pomieszczeń), środowiskowe (zmniejszenie ilości stacji bazowych i możliwość oddalenia stacji masztów od skupisk ludności). Ostateczną instancją decydującą o wprowadzeniu nowych norm dotyczących promieniowania elektromagnetycznego jest jednak Ministerstwo Środowiska. Jak mówi Anna Ostrowska z jego biura prasowego, na razie nie wpłynął żaden wniosek w tej sprawie. Nawet kiedy wpłynie, próba wprowadzenia zmian pociągnie za sobą konieczność nowelizacji aż siedmiu aktów prawnych. Prawdopodobnie więc na wejście w życie nowego pomysłu telekomów trzeba będzie jeszcze poczekać. Źródło: Telekomy chcą masztów komórkowych o większej mocy

Smartfon ułatwi oględziny auta po wypadku

Towarzystwo ubezpieczeniowe AXA Direct testuje nową usługę: zamiast jechać do rzeczoznawcy, możemy nagrać film dokumentujący uszkodzenia auta. Aplikacja działa tylko na urządzeniach z systemem operacyjnym Android. - Istotą oględzin online jest wykonanie zdjęć uszkodzonego pojazdu i dokumentów koniecznych do likwidacji szkody z pomocą urządzenia mobilnego typu smartfon lub tablet z zainstalowaną na nim aplikacją Auto Online Inspection. Rzeczoznawca poprzez aplikację instruuje poszkodowanego o kolejnych niezbędnych czynnościach w czasie rzeczywistym, a następnie na bazie zebranego materiału wykonuje kosztorys naprawy, wyliczając należne odszkodowanie - tłumaczy ubezpieczyciel. Nawigacja aplikacji wyglądem przypomina program Skype i jest bezpłatnie udostępniana klientom AXA Direct w ramach procesu likwidacji szkody. Źródło: Oględziny uszkodzonego auta przez smartfon lub tablet? Firmy już testują

Sąd rozstrzygnie spór Twittera z Departamentem Sprawiedliwości i FBI

Twitter poszedł w ślady konkurencyjnych firm internetowych i przed sądem domaga się poluzowania ostrych przepisów dotyczących informowania użytkowników o żądaniach ujawnienia danych wysyłanych przez służby. - Próbowaliśmy osiągnąć poziom przejrzystości, na jaki zasługują nasi użytkownicy, bez sporu sądowego, ale bezskutecznie" - napisała firma na blogu. Dlatego przed specjalnym sądem FISA (Foreign Intelligence Surveillance Court) Twitter zmierzy się z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości i FBI. Żąda większej elastyczności przy tzw. raportach przejrzystości. Twitter publikuje je cyklicznie, lecz zgodnie z prawem może zdradzić niewiele danych, raczej bardzo ogólnikowe liczby. Firma chce mieć więcej miejsca na "spowiedź". Podobną walkę przed sądem toczyły inne amerykańskie firmy internetowe. Google, Microsoft, Yahoo!, Facebook i LinkedIn doszły z amerykańskimi władzami do kompromisu. Sąd pozwolił im m.in. informować o liczbie żądań ujawnienia danych użytkowników związanych ze sprawami kryminalnymi czy liczbie (po zaokrągleniu do tysiąca) żądań dotyczących tajnych kwestii bezpieczeństwa wewnętrznego w USA. Nie do końca o to firmom chodziło, ale na razie się tym zadowoliły. Zapowiedziały jednak, że będą wymuszać dalsze zmiany prawne. Źródło: Twitter pozywa FBI i Departament Sprawiedliwości

PULS BIZNESU

Będzie opłata reprograficzna od urządzeń mobilnych?

Premier Ewa Kopacz była pytana w środę przez dziennikarzy w Sejmie o ocenę "propozycji Ministerstwa Kultury", objęcia tzw. opłatą reprograficzną m.in. smartfonów i tabletów. - Proszę pytać o to Ministerstwo Kultury, ale mam na tyle duże zaufanie do minister Omilanowskiej, że jeśli ona cokolwiek proponuje, czy to dotyczy smartfonów, czy biletów do muzeów, czy to dotyczy dofinansowanie bibliotek, jestem pewna, że ta jej decyzja i propozycja jest w pełni przemyślana i służąca ludziom - podkreśliła premier. Ministerstwo Kultury poinformowało w zeszły wtorek PAP, że nie podjęło jeszcze decyzji, co do objęcia opłatą reprograficzną m.in. smartfonów i tabletów. Przekonuje jednak, że system opłat od urządzeń i czystych nośników wymaga unowocześnienia. Opłata dotycząca smartfonów i tabletów, to tzw. opłata reprograficzna; uiszczają ją producenci sprzętu służącego do kopiowania lub jego importerzy, co de facto oznacza, że kosztami obciążeni są nabywcy urządzeń. Zgodnie z prawem pobierane opłaty nie mogą być wyższe niż 3 proc. ceny urządzenia. W komunikacie przekazanym PAP, Centrum Informacyjne resortu kultury podkreśliło, że "nie została jeszcze podjęta decyzja, co do zmiany katalogu objętych opłatami urządzeń i związanych z nimi czystych nośników poprzez jego dostosowanie do aktualnej rzeczywistości technologicznej zdominowanej przez urządzenia cyfrowe". Smartfony i tablety objęte są opłatami w większości państw UE, m.in. we Francji, Holandii, Niemczech, Belgii, Węgrzech, Włoszech, Austrii i na Litwie. Źródło: Kopacz o planach objęcia opłatą m.in. smartfonów

Microsoft zainteresowany izraelskim start-upem

Microsoft podpisał list intencyjny w sprawie nabycia izraelskiego start-upu Equivio, informuje agencja Bloomberg. Produkuje on oprogramowanie, które może być używane przez kancelarie prawne, korporacje i agencje rządowe. Oprogramowanie analizuje dokumenty prawne i korporacyjne informacje. Umowa może zostać zawarta w ciągu kilku tygodni, choć do gry mogą wkroczyć jeszcze inni oferenci, podaje Bloomberg. Źródło: Microsoft stara się o izraelską firmę

Cube.ITG kupuje RightSoft

Informatyczna spółka Cube.ITG zawarła warunkowe umowy kupna 100 proc. udziałów w RightSoft. Ma za nie zapłacić 8 mln zł, przy czym jeśli w roku obrotowym 2014 przejmowana firma nie osiągnie zakładanego zysku netto, wysokość ceny może być renegocjowana. Podstawowym przedmiotem działalności RightSoft jest sprzedaż licencji do systemu Esculap oraz świadczenie usług utrzymania i wsparcia tego systemu Esculap. - Nabycie udziałów w RightSoft oznacza możliwość pozyskania własności licencji do Systemu, który jest kompleksowym, wielofunkcyjnym systemem informatycznym przeznaczonym dla jednostek służby zdrowia realizujących zadania zarówno lecznictwa zamkniętego jak i otwartego- podano w komunikacie. Źródło: Cube.ITG na zakupach

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200