Podczas konferencji Green Energy Asia 2010 Mow Li Li, dyrektor malezyjskiego oddziału koncernu Schneider Electric poinformował, że jego firma ma zamiar wspomagać przedsiębiorstwa, poszczególne sektory przemysłu i branżę budowlaną w walkę ze światowym kryzysem energetycznym.

Popyt na energię ma się podwoić do 2030 roku, podczas gdy jednocześnie światowa konsumpcja energii ma wzrosnąć o 70 proc. "Ta sytuacja pokazuje dylemat związany z energią. Zachowanie i właściwe zarządzanie energią pozwolą nam zapewnić odpowiednią jej ilość do utrzymania obecnego poziomu życia i uchronią nas przed kryzysem energetycznym w przyszłości".

Zobacz również:

• Jak centra danych wpływają na środowisko naturalne?

Według Schneider Electric Malaysia wdrożenie strategii czterech kroków pozwoli na obniżenie zapotrzebowanie energii o 30 proc. Na początek należy zmierzyć zużycie energii, następnie wdrożyć najprostsze rozwiązania pozwalające oszczędzać energię, np. wymieniając urządzenia na energooszczędne. Kolejne dwa kroki to automatyzacja i monitorowanie. Automatyczne zarządzanie i ciągłe monitorowanie oszczędzania energii to bardzo ważne elementy procesu.

Zmniejszenie zapotrzebowania na jedną jednostkę energii po stronie konsumenta pozwoli na zaoszczędzenie trzech jednostek energii po stronie producenta. Wyliczenie to uwzględnia fakt, że wydobycie węgla czy ropy też wymaga zużycia energii.

Produkcja energii opiera się przede wszystkim na węglu, ropie naftowej i gazie. Z odnawialnych źródeł energii pochodzi zaledwie 1 proc. Do 2020 r. liczba ta ma wzrosnąć do 20 proc., ale nie obniży to zapotrzebowania na energię. Świadomość zużycia energii jednak rośnie: 1000 firm, które są największymi konsumentami energii zostały zobligowane do zatrudnienia menedżera zarządzającego zużyciem energii elektrycznej.