Czar ''Arizony''

Przygotowywanie wniosków o unijną pomoc dla terenów rolniczych wspomogłyby warstwy prezentujące klimat czy strukturę gleb i upraw. Jest jedno "ale". Komisja Europejska domaga się przede wszystkim stworzenia systemu ewidencji gospodarstw rolnych - taki system jest dopiero budowany na zasadzie łączenia danych z ewidencji gruntów i budynków, które złożą się na powiatowe systemy katastralne. Jeśli jednak nie przyspieszymy prac nad tą ewidencją (warstwą SIP), Unia może zablokować fundusze na restrukturyzację rolnictwa, bo nie wie, ilu jest rolników. Żadne warstwy przyrodnicze tego nie zrównoważą.

Z punktu widzenia polityki społecznej, marszałkowie - ubiegający się o kontrakty wojewódzkie (ustalenia jak finansować rozwój regionalny) - powinni posługiwać się analizami demograficznymi, udowadniającymi np. że za 10 lat potrzeba będzie więcej pieniędzy na nowe budynki szkolne, ponieważ wtedy wejdzie w wiek szkolny więcej dzieci. Dla województw, w których dominują duże miasta, np. Kraków, Gdańsk, Warszawa lub Poznań, niezbędne są analizy pokazujące trendy w migracjach ludności. Wszystkim marszałkom potrzeba informacji o dynamice rozwoju gospodarczego.

Idealnym źródłem pozyskiwania danych przestrzennych do zarządzania regionem są zdjęcia satelitarne. Niestety, dotychczas polskie prawo utrudnia masowe ich wykorzystywanie.

Taniej z satelity

Obserwatorzy nie mają złudzeń, że ograniczenia w korzystaniu ze zdjęć satelitarnych przy produkcji map wynikają ze skutecznego lobbingu geodetów. Postępująca dokładność zdjęć satelitarnych i niskie koszty pozyskania informacji są sprzeczne z interesami części tej branży. Zamiast zatrudniać geodetów do pomiarów w terenie, wystarczy zamówić przez Internet zdjęcie interesującego nas obszaru.

Przełomem może okazać się masowe wykorzystywanie zdjęć z satelity IKONOS 2. Jest to pierwszy komercyjny satelita, którego zdjęcia może zamówić każdy. Z wysokości 680 km wykonuje zdjęcia, na których rozróżnić można znajdujące się na Ziemi obiekty o powierzchni 1 m2. Pozwala to na identyfikację szczegółów, takich jak ciężarówki, drogi, rurociągi, pojedyncze drzewa czy statki. IKONOS 2 może znaleźć się nad każdym miejscem na Ziemi co trzy dni (przy rozdzielczości powyżej metra jeszcze częściej) i zapewnić użytkownikom regularne otrzymywanie obrazów.

IKONOS wykonuje zdjęcia 11 x 11 km, gdzie 1 km nie przetworzonych danych wysokorozdzielczych wynosi 18 USD/1km kw. dla zdjęć panchromatycznych (rozdzielczość naziemna 1 m). Toteż za zdjęcia obszaru o powierzchni 100 km trzeba zapłacić ok. 3000 USD.

Jeśli rząd poważnie myśli o wprowadzeniu podatku ad valorem, tzw. katastralnego, którego koncepcja opiera się na udokumentowaniu posiadania wszystkich nieruchomości na danym terenie, należałoby optować za zniesieniem ograniczeń w korzystaniu ze zdjęć satelitarnych.

Problemy ze standardami

Jak bumerang wraca sprawa standardów wymiany danych przestrzennych. W znacznym stopniu systemy regionalne powinny bazować na danych zawartych w gminnych i powiatowych przestrzennych bazach danych. Czy stosować oficjalny standard SWING, zalecany przez instrukcje geodezyjne, czy konkurencyjne i nieformalne TANGO? A może należy przestać mówić o standardach w tradycyjnym tego słowa rozumieniu i budować systemy wyższego stopnia, które nie będą wymieniać danych z niższymi, lecz będą sięgać po dane (i to nie wszystkie) z ich baz tylko wtedy, gdy będzie to potrzebne. Czyli uzyskiwać zdecydowanie mniej informacji niż dotychczas, wykorzystując możliwości przetwarzania sieciowego. Warunek: sprawna infrastruktura teleinformatyczna w regionach. Ta zaś nie jest traktowana priorytetowo, bo polityka regionalna wymaga przecież nakładów na bezrobotnych z Zagórek, drogi, telefony itp.

Być może uświadomienie sobie przez marszałków, jakich informacji potrzebują w polityce regionalnej, ułatwi im dopominanie się o pieniądze z funduszy przedakcesyjnych i strukturalnych na Systemy Informacji Przestrzennej i sieci teleinformatyczne, co jest zresztą zapisane w "Koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju". Wydaje się jednak , że na razie ludzie ze słupskich byłych PGR-ów mogą spać spokojnie. Nikt im szybko nie zabierze czaru "Arizony".

MGLISTA KONCEPCJA

Zapisy "Koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju" sugerują, że w polityce regionalnej mają mieć większe znaczenie systemy informacji geograficznej, bardziej ogólne niż systemy informacji o terenie; ich papierowym odwzorowaniem są mapy w skalach 1:5000 lub 1:10 000, podczas gdy SIT posługuje się mapami topograficznymi w skalach 1:500 (miasto) lub 1:1000 (teren gminy).

Rządowy dokument przewiduje, że do 2015 r. powstanie 1431 km dróg dwupasmowych i 2917 km dróg jednopasmowych oraz 2299 km autostrad. Co oznacza to dla planistów - łatwo się domyśleć. Bez aktualnych przestrzennych baz danych i tworzonych na ich podstawie analiz, trudno sobie wyobrazić wytyczanie ich przebiegów.

Sprawdzianem dla Systemów Informacji Przestrzennych, stosowanych w telekomunikacji i energetyce, stanie się rozbudowa światłowodowej infrastruktury telekomunikacyjnej, która powinna objąć zasięgiem wszystkie miasta i siedziby gmin na terenie Polski, do roku 2010 prawdopodobnie dotrze ona do wszystkich miejscowości w Polsce. Trzeba przecież tę sieć zewidencjonować.

Poważnym problemem logistycznym i wyzwaniem dla firm geoinformacyjnych będzie stworzenie na szczeblu wojewodów centrów zarządzania kryzysowego. Koncepcja tylko o nich wspomina i nie precyzuje zadań. Jakie tam będą potrzebne warstwy? W jaki sposób będą zasilane? Kto będzie odpowiadał za ich aktualizację? Na razie tego nie wiemy.

Omawiany dokument należy połączyć z pracami nad Krajowym Systemem Informacji Przestrzennej, projektem badawczym, finansowanym przez KBN, tworzonym przez specjalistów z Instytutu Geodezji i Kartografii na zamówienie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak już pisaliśmy na łamach Computerworld, KSIP obejmuje podział kraju, m.in. administracyjny, statystyczny (granice obwodów spisowych i opis), przewiduje też połączenie z krajowym rejestrem urzędowym podziału terytorialnego kraju TERYT. W systemie znajdą się mapy przeglądowe, dane statystyczne zgromadzone w Głównym Urzędzie Statystycznym, informacje o specjalnych strefach ekonomicznych, hydrografii Polski i lasach. Z Krajowego Systemu Informacji Przestrzennej dowiemy się o parkach narodowych, sieci dróg z podziałem ze względu na funkcje, przebiegu linii energetycznych i linii kolejowych. Szczebel województwa będzie bardziej szczegółowy, zaś poziom lokalny (gmina, powiat) ma m.in. monitorować gospodarkę nieruchomościami.

Kompleksowość tego projektu wyklucza możliwość jego realizacji jako scentralizowanej bazy danych. Każda z instytucji zaproszonych do udziału w tym projekcie będzie najprawdopodobniej opiekunem odpowiedniej warstwy. Jeśli więc Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych, która od kilku lat pracuje nad własnym SIP, dostosuje go do standardów wypracowanych w projekcie objętym grantem, zostanie on udostępniony innym organom administracji publicznej, ale na Lasach Państwowych pozostanie obowiązek aktualizacji danych.

Zdaniem uczestników projektu, utworzenie i funkcjonowanie SIP spowoduje zapewnienie sprawnej obsługi informacyjnej ważnych zadań publicznych, związanych z transformacją społeczno-gospodarczą, ładem przestrzennym i ekologicznym. SIP ułatwi działanie administracji publicznej, wzmocni się bezpieczeństwo kraju i poprawi obsługa obywateli w zakresie potrzeb informacyjnych związanych z gospodarowaniem majątkiem trwałym.

Wspomniana koncepcja wymaga wdrożenia jednolitej mapy cyfrowej obszaru całego kraju na potrzeby służb państwowych i samorządowych. Można przypuszczać, że prace nad KSIP właśnie ten cel mają na uwadze.


TOP 200