Cyfrowe taksówki

System informatyczny jest ważnym elementem w rywalizacji warszawskich korporacji taksówkowych.

System informatyczny jest ważnym elementem w rywalizacji warszawskich korporacji taksówkowych.

W Warszawie zarejestrowanych jest kilkanaście korporacji taksówkowych. W ciągu roku obsługują one kilka milionów klientów. Do niedawna podstawowym narzędziem komunikacji stołecznego taksówkarza było radio CB. Obecnie coraz więcej korporacji decyduje się na wdrożenie komputerowych systemów obsługi klienta i cyfrowych systemów łączności.

"Nas nie stać na kartkę i ołówek, dlatego musieliśmy wdrożyć nowoczesny system komputerowy" - wyjaśniał w ub.r. Ryszard Andrzej Stypiński, prezes "Super Taxi". Jego następca, Janusz Janiszewski, w lutym br. nadzorował pilotażową instalację przystawek komputerowych w 12 wozach korporacji. Terminale, wyposażone w klawiaturę numeryczną i kilkuwierszowy wyświetlacz, będą służyć przede wszystkim do przyjmowania zleceń. Kierowca będzie mógł również bez pośrednictwa dyspozytorni zapisywać się na konkretny postój, sprawdzać ile taksówek jest w danej dzielnicy, a także otrzymywać informację, gdzie znajdują się jego koledzy. W przyszłości klienci będą mogli zapytać każdego kierowcę "Super Taxi", o której odjeżdża pociąg do Poznania albo gdzie jest najbliższa czynna apteka.

Całość rozwiązania ma kosztować ok. 28 tys. zł. Testowane w Warszawie systemy działają z powodzeniem w Poznaniu i Białymstoku. Żaden jednak nie został do tej pory wdrożony na szeroką skalę.

Partner komputeryzuje

Obecnie najnowocześniejszym systemem obsługi klienta w stolicy dysponuje spółka Partner. W centrali korporacji operatorki wpisują każde zlecenie do bazy danych. Oprogramowanie umożliwia automatyczne dobieranie wolnej taksówki i udzielanie niezbędnych informacji kierowcom. We wszystkich 127 wozach Partnera od 2 lat działają komputerowe terminale. Dzięki nim kierowca może dowiedzieć się, gdzie znajduje się dana taksówka, ile osób w jednym z 47 sektorów miasta czeka na zlecenie, kto ma w danym dniu dyżur itp.

Partner nie zdecydował się jeszcze na wysyłanie zleceń drogą cyfrową. "Na łączność cyfrową przejdziemy całkowicie dopiero wtedy, gdy na rynku pojawią się radiowe systemy łączności zapewniające nienaganną jakość transmisji" - uważa Waldemar Perkowski, prezes Partnera. Krystyna Brzozowska, wiceprezes spółki, sądzi, że testowane przez firmę rozwiązania są niedoskonałe. "Często zakłócenia są takie, że zamiast podanej przez dyspozytorkę ulicy Nowogrodzkiej na wyświetlaczu pojawia się Grodzka" - dodaje.

Przed założeniem spółki Partner, jej właściciele dwa lata zastanawiali się nad systemem informatycznym. "Wybraliśmy rozwiązanie, które pozwala nam znacznie skrócić czas oczekiwania na realizację zlecenia" - uważa Waldemar Perkowski. W centrali firmy na ścianie wisi elektroniczna mapa podzielonej na dzielnice Warszawy. W każdej chwili można dokładnie zorientować się, ile taksówek Partnera jest do dyspozycji. Ponadto do bazy wprowadzane są trasy dojazdów do konkretnych ulic. "Często kierowca nie wie jak dojechać do klienta - my możemy w ciągu kilkunastu sekund udzielić żądanej informacji" - tłumaczy Krystyna Brzozowska.

W radiach, wyprodukowanych przez polską firmę Radmor, zintegrowanych z terminalami dostępna jest również funkcja dyktafonu, dzięki której kierowca może nagrać zlecenie. Na kanale cyfrowym działa również opcja "zagrożenie", pozwalająca powiadomić centralę o zagrożeniu zdrowia bądź życia kierowcy. Natomiast w niektórych wozach "Super Taxi" tę samą funkcję spełnia ciągły podsłuch kabiny kierowcy w radiu CB.

"Cyfrówka" - tak kierowcy nazywają system komputerowy wraz z terminalami - jest prawie niezawodna. Taksówkarze są tak do niej przyzwyczajeni, że kiedy raz na kilka miesięcy następuje awaria, operatorki mają trudności z opanowaniem ruchu w eterze radia CB. Pozostali taksówkarze nie mogą się doczekać, kiedy w ich taksówkach zostaną zainstalowane "prawdziwe" terminale z dużymi ekranami i mapą miasta.

MPT czeka

Bez komputerów pracuje natomiast dział obsługi klienta największej w kraju korporacji, czyli Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego. W MPT pracuje prawie 1000 kierowców, którzy obsługiwani są przez 12 operatorek na jednej zmianie. W ciągu godziny MPT przyjmuje ok. 6 tys. zleceń. Iwona Gwóźdź-Zakrzewska, kierownik działu informatyki MPT, wyjaśnia, że jej firma zdecydowała się najpierw skomputeryzować zaplecze przedsiębiorstwa. "Wdrożyliśmy systemy informatyczne na stacjach serwisowych, w księgowości i na własnych stacjach benzynowych" - tłumaczy kierownik informatyki. Za decyzją o wstrzymaniu informatyzacji działu obsługi klienta stoi - jej zdaniem - brak odpowiednich rozwiązań na rynku. "Odpowiadają nam systemy zagraniczne, ale one cechują się wysokim kosztem wdrożenia. Systemy krajowej produkcji nie są natomiast pozbawione wad" - twierdzi Iwona Gwóźdź-Zakrzewska.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200