Cyfrowa transformacja: kogo zmiecie, kogo wzniesie?

W 1955 r. Bank of America po pięciu latach przygotowań uruchamiał pierwszy komputer w biznesie, jak wtedy mówiono: mózg elektronowy. Clark Beise, wiceprezes banku, nie miał wątpliwości: to będzie hit. Był tego tak pewny, że do poprowadzenia konferencji przedstawiającej futurystyczną maszynę wynajął popularnego aktora, Ronalda Reagana.

W 1955 r. Bank of America po pięciu latach przygotowań uruchamiał pierwszy komputer w biznesie, jak wtedy mówiono: mózg elektronowy.

Clark Beise, wiceprezes banku, nie miał wątpliwości: to będzie hit. Był tego tak pewny, że do poprowadzenia konferencji przedstawiającej futurystyczną maszynę wynajął popularnego aktora, Ronalda Reagana.

Zobacz również:

  • Polcom - jeszcze więcej środków na inwestycje

Bank of America był wtedy największym operatorem czeków na świecie. Księgował ich tak dużo, że oddziały banku zamykano o drugiej po południu, żeby zdążyć je rozliczyć. Co gorsza, co miesiąc przybywało ponad 20 tys. nowych rachunków czekowych. Bank nie radził sobie z nadmiarem roboty. Wszystko zmierzało w kierunku widowiskowej katastrofy.

Panaceum miał być komputer Electronic Recording Machine, Accounting opracowany przez Stanford Research Institute. Ważył 25 ton, w środku miał 8 tys. lamp próżniowych i ponad 300 kilometrów kabli.

Dzięki pionierskiemu mechanizmowi odczytywania numerów czeków drukowanych farbą magnetyczną mógł w ciągu godziny przetworzyć 33 tys. czeków, tyle co 135 doświadczonych księgowych.

Bank of America zamówił kilkadziesiąt ERM-ów, już w wersji na tranzystorach, i to dzięki nim w 1970 r. stał się największym bankiem na świecie.

Bank of America przeprowadził w modelowy sposób to, co teraz nazywamy transformacją cyfrową: w zasadnicze procesy przedsiębiorstwa sprawnie włączył technologię informatyczną, osiągając w efekcie wzrost o wykładniczej skali.

Wówczas taka operacja była ewenementem w skali świata. Teraz staje się koniecznością. Transformacja cyfrowa to fala, która dopiero się wznosi, ale za chwilę nadciągnie z potężną siłą. Nieprzygotowanych zmiecie. Tych, którzy odpowiednio ją wyczują i wykorzystają, wzniesie w górę.

W konkursie Lider Informatyki staramy się odnaleźć przedsiębiorstwa i instytucje, które już dziś wykorzystują innowacyjne technologie, aby budować swoją przyszłość w erze cyfrowego biznesu. Wierzymy, że dzisiejsi liderzy informatyki to liderzy gospodarki jutra.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200