Coraz więcej innowacyjności!

Największe polskie przedsiębiorstwa coraz bardziej doceniają wagę działalności proinnowacyjnej, ale poziom inwestycji w tym obszarze wciąż nie jest zadowalający.

Największe polskie przedsiębiorstwa coraz bardziej doceniają wagę działalności proinnowacyjnej, ale poziom inwestycji w tym obszarze wciąż nie jest zadowalający.

Polska wciąż plasuje się na samym końcu wszelkich rankingów innowacyjności i aktywności na polu prac badawczo-rozwojowych w Unii Europejskiej. Również poszczególne polskie firmy i przedsiębiorstwa wypadają słabo w tego typu zestawieniach i porównaniach. Na sferę B+R w naszym kraju nadal wydaje się generalnie o wiele mniej niż w innych krajach europejskich.

53%

z prawie 1100 jednostek badawczo-rozwojowych zostało powołanych do istnienia w ramach firm.

Zdaniem autorów raportu „Czy warto inwestować w innowacje? Analiza sektora badawczo-rozwojowego w Polsce” z firmy KPMG, widać już jednak wyraźne oznaki zmiany na lepsze. Polskie firmy coraz bardziej dostrzegają, że innowacyjność w dzisiejszych realiach rynkowych zwyczajnie się opłaca. „Przedsiębiorstwa działające w Polsce, wbrew powszechnie panującemu przekonaniu, chętnie angażują się w prace badawczo-rozwojowe. Spośród dużych firm, które były objęte badaniem, około sześćdziesiąt procent przyznało, że takie prace prowadzi - z tego zdecydowana większość w sposób ciągły” – tłumaczył Jerzy Kalinowski, partner KPMG, podczas seminarium „Czy warto inwestować w innowacje? Jak sobie radzić w czasach kryzysu”, zorganizowanego przez KPMG z Business Centre Club.

Jak wynika z raportu, duże firmy funkcjonujące na polskim rynku koncentrują się głównie na praktycznych aspektach prac badawczo-rozwojowych. Ich działania ukierunkowane są na rozwój nowych lub ulepszanie istniejących produktów, urządzeń i materiałów. Celem jest przede wszystkim komercjalizacja wyników prac badawczo-rozwojowych. Do prowadzania badań podstawowych, o charakterze teoretycznym czy eksperymentalnym, przyznają się tylko nieliczne przedsiębiorstwa.

Rośnie liczba jednostek badawczo-rozwojowych powoływanych do istnienia w ramach firm. Między rokiem 2000 a 2008 zwiększyła się ona z 402 do 573, co stanowi 53% wszystkich jednostek badawczo-rozwojowych w naszym kraju. Wciąż jednak nasze wydatki na B+R są poniżej średniej unijnej. W Unii Europejskiej średni udział wydatków na badania i rozwój w stosunku do przychodów ze sprzedaży dla tysiąca firm najwięcej inwestujących w ten obszar wynosi 2,3%. U nas, ponad połowa badanych przez KPMG firm przeznacza na ten cel poniżej 2% własnych przychodów. Z drugiej strony, są jednak i takie polskie przedsiębiorstwa, które inwestują więcej. Prawie 20% działających na polskim rynku dużych firm osiągnęło lub przekroczyło ten średni unijny odsetek wydatków na innowacje. Jednak już nasze nakłady na B+R mierzone w stosunku do PKB osiągają tylko jedną piątą średniej unijnej.

Niepokojące wydaje się być to, że inwestowanie w badania i rozwój wciąż nie jest postrzegane przez większość polskich przedsiębiorców jako element kreowania przewagi konkurencyjnej. Tylko niektóre, pojedyncze firmy są zdania, że efektem prowadzonych przez nie prac w dziedzinie B+R była poprawa przewagi konkurencyjnej. Większość uważa natomiast, że prace te przyczyniają się jedynie do tworzenia nowych lub usprawniania już istniejących produktów i usług. Innowacje postrzegane są głównie jako innowacje produktowe, a nie procesowe czy organizacyjne.

Przeszkodą na drodze do pełnej aktywności polskich przedsiębiorców w obszarze badawczo-rozwojowym są tradycyjnie już obowiązujące regulacje prawne. Głównie krytykowane są rozwiązania podatkowe, które nie pozwalają na pełne wykorzystanie istniejących mechanizmów i instrumentów wspierających. Skomplikowane i długotrwałe procedury utrudniają z kolei pełne, efektywne wykorzystanie środków publicznych, w tym m.in. funduszy europejskich. Przedsiębiorcy współpracują na dużą skalę z innymi podmiotami – przedsiębiorstwami oraz placówkami naukowo-badawczymi i uczelniami w naszym kraju, ale jakość tej współpracy pozostawia, w ich opinii, jeszcze wiele do życzenia.

Bogaci ludźmi

Uczestnicy seminarium „Czy warto inwestować w innowacje?” zwracali uwagę, że jest obszar, w którym nie ustępujemy innym krajom europejskim, a niejednokrotnie wręcz je przewyższamy. To obszar kapitału ludzkiego, którego jednak niestety wciąż nie potrafimy należycie spożytkować. W porównaniu z innymi krajami unijnymi wypadamy bardzo dobrze, jeżeli chodzi o liczbę studentów czy też prezentowanie postaw przedsiębiorczości. Nie umiemy jednak wykorzystać tych atutów na swoją korzyść i w generalnych zestawieniach wypadamy bardzo słabo. „Posiadanie kapitału intelektualnego jest bardzo ważne. Trzeba jednak jeszcze umieć przekuć ten kapitał w aktywa intelektualne” – podkreślała Bożena Skibicka, przewodnicząca rady nadzorczej firmy MIS i prezes Stowarzyszenia Praktyków Zarządzania Wiedzą.

Ta umiejętność może się okazać szczególnie cenna i przydatna teraz, w czasie kryzysu. Obronną ręką z zawirowań mogą wyjść firmy, które będą potrafiły działać w sposób innowacyjny, niestandardowy, których menedżerowie będą potrafili działać twórczo i podchodzić do rozwiązywania problemów w sposób kreatywny. Ważna też będzie umiejętność skorzystania z zasobów wiedzy dostępnych w firmie i dzielenia się nią ze współpracownikami. Najważniejsze jednak, aby przejść wreszcie od słów do czynów, bo o innowacyjności i rozwoju wciąż się u nas dużo mówi, dyskutuje, a stanowczo za mało cały czas w tej materii jest podejmowanych konkretnych działań. Zdaniem przedsiębiorców, potrzeba m.in. więcej informacji i edukacji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200