Cofamy się do przodu
- Piotr Piętak,
- 03.02.2011, godz. 16:53
Jeden z podstawowych procesów, od którego zależy funkcjonowanie państwa polskiego - informatyzacja - jest pozostawiony sobie samemu.
Nic nie da się załatwić w polskim urzędzie przez Internet od początku do końca. To surowy osąd, ale niestety zbieżny z tym jak z zewnętrz oceniają e-Administrację w Polsce. To też początek redakcyjnej dyskusji Computerworld przed polską prezydencją.
Życie i informatyka sobie, a władza sobie
Dlaczego jednak - moim zdaniem - władza zarówno wykonawcza jak i ustawodawcza w latach 2007 -2010 w dziedzinie informatyzacji administracji publicznej działała źle? Dlaczego w tej dziedzinie ma się wrażenie, że informatyzując "cofamy się do przodu", pogłębiamy stan chaosu organizacyjnego państwa ? Aby odpowiedzieć na to pytanie proponuje nie zajmować się wielkimi projektami, tylko zejść na poziom elementarny funkcjonowania państwa i przeanalizować - z konieczności wybrane - ustawy z punktu widzenia informacyjnego i informatycznego. W 2009 r. Polska nowelizując Prawo Budowlane na podstawie odpowiedniej Dyrektywy UE wprowadziła certyfikaty energetyczne dla nieruchomości. Już pierwszy rzut oka na dane zawarte w rejestrze - który będzie prowadzony w formie elektronicznej - dowodzi, że ustawodawca nie wie, że żyje w spoleczeństwie informacyjnym, bowiem w danych tych zamiast adresu poczty elektronicznej widnieje numer faksu!
Zobacz również:
- Microsoft otwiera się na agencje rządowe - wszystko przez atak
- Duża zmiana - Apple zezwala na tworzenie emulatorów gier
W ciągu 50 lat panowania w Polsce socjalizmu wykształcił się w naszym kraju azjatycki model relacji pomiędzy władzą a obywatelem . Model ten - w sferze informacyjnej - polega na tym, że państwo rezerwuje sobie prawo do decyzji o gromadzeniu, przechowywaniu i udostępnianiu informacji. Natomiast obywatele i niepaństwowe podmioty gospodarcze mają obowiązek dostarczania informacji organom państwa.
Komunikacja rejestru osób wydających certyfikaty energetyczne np. z rejestrem PESEL wymusza zbudowanie odpowiedniego interfejsu. Bez numeru PESEL koszt eksploatacji rejestru osób wydających certfikaty energetyczne wzrasta wielokrotnie. Innymi słowy narzuca się wniosek, że kształt ustawy - dane w rejestrze - zostały uchwalone w interesie firm które będą informatyzowały ten rejestr i zapewniały jego integracje z innymi rejestram państwowymi. A w takim razie konkluzja z procesu ustawodawczego Prawa Budowlanego jest ewidentna - prawo ustanawia się w Polsce w interesie prywatnym, a nie publicznym.
W Polsce panuje azjatycki model administracji
W ciągu 50 lat panowania w Polsce socjalizmu wykształcił się w naszym kraju azjatycki model relacji pomiędzy władzą a obywatelem . Model ten - w sferze informacyjnej - polega na tym, że państwo rezerwuje sobie prawo do decyzji o gromadzeniu, przechowywaniu i udostępnianiu informacji. Natomiast obywatele i niepaństwowe podmioty gospodarcze mają obowiązek dostarczania informacji organom państwa i co więcej obowiązek odbierania informacji emitowanych przez te organy. W modelu azjatyckim to państwo ma wyłączne prawo do informacji, a obywatel - czy prywatny przedsiębiorca - mają obowiązki informacyjne wobec państwa. Jeżeli z tych obowiązków obywatel się nie wywiązuje to państwo go karze. Ten stan prawny można śmiało nazwać niewolą informacyjną.