Cofamy się do przodu

Jeden z podstawowych procesów, od którego zależy funkcjonowanie państwa polskiego - informatyzacja - jest pozostawiony sobie samemu.

Czytaj też: eGovernment w Polsce nie istnieje

Nic nie da się załatwić w polskim urzędzie przez Internet od początku do końca. To surowy osąd, ale niestety zbieżny z tym jak z zewnętrz oceniają e-Administrację w Polsce. To też początek redakcyjnej dyskusji Computerworld przed polską prezydencją.

Na pytanie co się pozytywnego lub negatywnego wydarzyło się w procesie informatyzacja administracji publicznej w ciagu ostatnich trzech lat można odpowiedzieć dwojako. Rząd znowu zawalił sprawę, że było i jest fatalnie, albo można ]udzielić odpowiedzi dokładnie odwrotnej - rząd premiera Donalda Tuska miał niewątpliwe sukcesy np. zapowiadana likwidacja nr referencyjnego NIP, czy przeprowadzenie w 2010 r. Powszechnego Spisu Rolnego z wykorzystaniem danych z rejestrów publicznych.

Życie i informatyka sobie, a władza sobie

Dlaczego jednak - moim zdaniem - władza zarówno wykonawcza jak i ustawodawcza w latach 2007 -2010 w dziedzinie informatyzacji administracji publicznej działała źle? Dlaczego w tej dziedzinie ma się wrażenie, że informatyzując "cofamy się do przodu", pogłębiamy stan chaosu organizacyjnego państwa ? Aby odpowiedzieć na to pytanie proponuje nie zajmować się wielkimi projektami, tylko zejść na poziom elementarny funkcjonowania państwa i przeanalizować - z konieczności wybrane - ustawy z punktu widzenia informacyjnego i informatycznego. W 2009 r. Polska nowelizując Prawo Budowlane na podstawie odpowiedniej Dyrektywy UE wprowadziła certyfikaty energetyczne dla nieruchomości. Już pierwszy rzut oka na dane zawarte w rejestrze - który będzie prowadzony w formie elektronicznej - dowodzi, że ustawodawca nie wie, że żyje w spoleczeństwie informacyjnym, bowiem w danych tych zamiast adresu poczty elektronicznej widnieje numer faksu!

Zobacz również:

  • Microsoft otwiera się na agencje rządowe - wszystko przez atak
  • Duża zmiana - Apple zezwala na tworzenie emulatorów gier

W ciągu 50 lat panowania w Polsce socjalizmu wykształcił się w naszym kraju azjatycki model relacji pomiędzy władzą a obywatelem . Model ten - w sferze informacyjnej - polega na tym, że państwo rezerwuje sobie prawo do decyzji o gromadzeniu, przechowywaniu i udostępnianiu informacji. Natomiast obywatele i niepaństwowe podmioty gospodarcze mają obowiązek dostarczania informacji organom państwa.

Jednak najistotniejszy wniosek jest inny - rejestr osób wydających certfikaty energetyczne musi identyfikować w sposób niezawodny tożsamość osoby. Imie i nazwisko, miejsce i data urodzenia nie pełnią tej roli, ponieważ np. w wielkim mieście, w tym samym dniu może się urodzić wielu Janów Kowalskich. W Polsce identyfikatorem ustalającym tożsamość osoby jest PESEL. Numer ten zawiera datę urodzenia, dlatego możemy część danej nr. 5 (data urodzenia) wykreślić, a miejsce urodzenia umieścić w danej nr 6. Brak numeru PESEL powoduje podrożenie funkcjonowania rejestru osób wydających certfikaty energetyczne, ponieważ nie posiada on żadnej danej umożliwiającej komunikacje z innymi rejestrami.

Komunikacja rejestru osób wydających certyfikaty energetyczne np. z rejestrem PESEL wymusza zbudowanie odpowiedniego interfejsu. Bez numeru PESEL koszt eksploatacji rejestru osób wydających certfikaty energetyczne wzrasta wielokrotnie. Innymi słowy narzuca się wniosek, że kształt ustawy - dane w rejestrze - zostały uchwalone w interesie firm które będą informatyzowały ten rejestr i zapewniały jego integracje z innymi rejestram państwowymi. A w takim razie konkluzja z procesu ustawodawczego Prawa Budowlanego jest ewidentna - prawo ustanawia się w Polsce w interesie prywatnym, a nie publicznym.

W Polsce panuje azjatycki model administracji

W ciągu 50 lat panowania w Polsce socjalizmu wykształcił się w naszym kraju azjatycki model relacji pomiędzy władzą a obywatelem . Model ten - w sferze informacyjnej - polega na tym, że państwo rezerwuje sobie prawo do decyzji o gromadzeniu, przechowywaniu i udostępnianiu informacji. Natomiast obywatele i niepaństwowe podmioty gospodarcze mają obowiązek dostarczania informacji organom państwa i co więcej obowiązek odbierania informacji emitowanych przez te organy. W modelu azjatyckim to państwo ma wyłączne prawo do informacji, a obywatel - czy prywatny przedsiębiorca - mają obowiązki informacyjne wobec państwa. Jeżeli z tych obowiązków obywatel się nie wywiązuje to państwo go karze. Ten stan prawny można śmiało nazwać niewolą informacyjną.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200