Co wiesz o swojej firmie?

Jaka jest najbardziej wydajna metodyka wdrożeń? Jaki jest bazowy model postępowania?

Zarządzając infrastrukturą, firmy chcą osiągnąć dwie rzeczy. Kluczową sprawą jest możliwość lepszego wykorzystania zasobów - większej ich dostępności przy jednocześnie niższych kosztach. Kolejną jest łatwa możliwość adaptacji do zmieniających się potrzeb środowiska biznesowego. Dla nas oznacza to, że musimy obserwować zmiany w biznesie i to co się dzieje na rynku, aby móc wprowadzać odpowiednie modyfikacje. Musimy współpracować z odpowiednimi partnerami, znającymi się zarówno na wdrażanej technologii, jak i otoczeniu biznesowym. Coraz więcej dużych przedsiębiorstw oczekuje rozwiązań, które nie wymuszają wymiany całego oprogramowania. Dobry partner może dobrać stosowny komplementarny pakiet i przeprowadzić jego wdrożenie. Często wręcz przekonujemy klienta do instalowania minimalnej wersji systemu, gdyż umożliwia mu to zapoznanie się z jego funkcjonalnością, aby potem zadecydować o dalszej modyfikacji w dowolny sposób w zależności od potrzeb. Dzięki temu płaci się za to, czego się rzeczywiście używa. Ponadto, żeby zacząć zarządzać infrastrukturą, trzeba poczynić odpowiednie założenia. Dlatego lepiej rozpocząć od najprostszego rozwiązania, nabrać doświadczenia - co zajmuje od sześciu miesięcy do roku - i zdecydować o ewentualnych modyfikacjach. Wówczas dostarczamy dodatkowe licencje, a ich wdrożenie nie kosztuje wiele, ponieważ klient wykorzystuje nabytą wiedzę i doświadczenie.

Czy zarządzanie infrastrukturą nie jest kolejnym modnym hasłem? Czy naprawdę wynika ono z prawdziwego zapotrzebowania?

Absolutnie nie zgadzam się z tezą, że jest to moda. Uważam, że dużych firm po prostu nie stać na niezarządzanie posiadanymi zasobami. Znamy takie przypadki, gdy menedżerowie mówią, iż mają np. dziesięć tysięcy komputerów osobistych. Rozpoczynamy wdrożenie i okazuje się, że jest ich tylko osiem tysięcy. W takim razie co się stało z brakującymi dwoma tysiącami, bo przecież jeśli zostały zakupione, to gdzieś powinny być...

Użytkownicy stawiają kolejne pytania. Chcą wiedzieć np. do czego kom-putery są wykorzystywane, czy to był dobry zakup, co właściwie dzieje się z oprogramowaniem, jak często użytkownik z niego korzysta i czy można mu zmienić licencje. W niektórych krajach, np. we Francji, ze względu na przepisy podatkowe wiedza o posiadanych zasobach jest obligatoryjna. Kolejnym aspektem jest odpowiedzialność menedżerów. Bo jak można wydawać miliony dolarów na zasoby, o których przydatności nie ma się pojęcia?


TOP 200