Co powinieneś wiedzieć o fog computingu?


Dyskutując ostatnio o infrastrukturze komputerowej, mam wrażenie jakbym rozmawiał o pogodzie. Słoneczne scenariusze sieciowe zostaną wkrótce zastąpione grubą pokrywą chmur oraz gęstą mgłą. Oczywiście, wiemy czym jest chmura i jakie korzyści przynosi dla biznesu. Czym jest jednak mgła? Czy fog computing to tylko modne hasło, czy prawdziwa innowacja?

Prawdopodobnie najlepiej myśleć o fog computingu jako o rodzaju chmury. Zgodnie z sugestią zawartą w nazwie, fog computing to niskopoziomowy zbiór procesów, które realizowane są w pobliżu źródła danych w konkretnej sieci.

Ostatecznie chodzi o efektywność. Zasoby i usługi aplikacyjne pozycjonowane są tam, gdzie są potrzebne, z myślą o ograniczeniu ilości danych przesyłanych do chmury, w celu przetwarzania i przechowywania.

To oznacza, że inteligentne urządzenia mogą korzystać z przetwarzania, które znajduje się bliżej ich miejsca w sieci, czyli jej brzegu – stąd fog computing alternatywnie nazywany jest edge computingiem. To zdecentralizowane podejście do sieci jest coraz bardziej popularne ze względu na inny zyskujący na znaczeniu trend – Internet of Things (IoT).

Gdzie kończą się drinki, a zaczyna mgła?

Automat oferujący napoje gazowane, pozwalający klientom na tworzenie własnej mieszanki smakowej, musi mieć możliwość szybkiego wykonywania dedykowanych zadań i jednocześnie pozyskiwania, analizowania i ostatecznie transmitowania danych. Przesyłając klientom dane lokalizacyjne za pośrednictwem aplikacji i równocześnie przygotowując napój, automat zbiera informacje o preferencjach smakowych klienta, a następnie przesyła je do centralnego serwera. Wszystko wykonywane jest bardzo szybko dzięki serwerowi zlokalizowanemu na brzegu sieci.

Choć to w znacznym stopniu ogranicza opóźnienie w analizie i wymianie danych, a zarazem jest atrakcją dla fanów napojów gazowanych, może także stanowić o życiu lub śmierci. System fog computing jest wykorzystywany w komunikacji pomiędzy pojazdami, które w coraz większym stopniu stają się autonomiczne. Natomiast sieci kolejowe liczące tysiące kilometrów torów korzystają z infrastruktury, która pozwala na przetwarzanie danych o szybkości i lokalizacji pociągów z niezawodnością sięgającą 99,999% nawet w ekstremalnych warunkach pogodowych.

Czyste dane, wystarczy zarządzać

Przetwarzanie surowych danych zbieranych z inteligentnych urządzeń w miejscu ich fizycznej lokalizacji, zanim zostaną przesłane do chmury, pozwala wyeliminować wąskie gardło powstające w wyniku przesyłania paczek informacji do centralnej obróbki.

Ryan LaMothe, badacz w laboratorium Pacific Northwest National Laboratory, przedstawia hipotetyczną sytuację, w której drony obsługujące fog computing prowadzą oględziny miejsca katastrofy dla technologii wykorzystywanej przez administrację publiczną.

„Drony muszą mieć informacje o tym, kto znajduje się w ich obszarze, a także muszą rozumieć kontekst ich misji. Po zebraniu danych muszą przesłać informacje do człowieka znajdującego się na miejscu, który ich potrzebuje dokładnie w danej chwili” – twierdzi Ryan LaMothe. „Ostatecznie chodzi o to, żeby ludzie działający w służbach ratunkowych mogli być bardziej efektywni” – dodaje Ryan LaMothe.

Choć niektórzy uważają, że centralne przetwarzanie jest znacznie lepsze niż lokalne, a systemy rozproszone nigdy nie zapewnią takiej efektywności jak czysta infrastruktura cloud, nie ma wątpliwości, że zainteresowanie fog computingiem wzrasta. W miarę jak będzie rozwijał się IoT, jego potęgę będzie wspierać mgła.

Zapisz się na bezpłatny newsletter. Dowiesz się o webinarach, nowych case study oraz white paperach.