Co do kilometra i minuty

Podróżni, jak wiadomo, nie lubią, gdy komunikacja publiczna się spóźnia. Niedobrze też jednak, gdy tramwaj lub autobus przyjeżdża za wcześnie. Odstępstwa od rozkładu jazdy nie są też na rękę samemu przewoźnikowi. Miasto płaci tylko za usługi o odpowiedniej jakości, wykonane w terminie i zgodnie z umową. Na dodatek - tanio. Konkurencja też nie śpi. Gdyby prywatni przewoźnicy zaoferowali korzystniejsze warunki, to urząd miasta podpisałby umowę z nimi. Już w tej chwili obsługują kilka linii autobusowych w mieście.

W MPK wszyscy dobrze wiedzą, że na trasę nie można wysłać pojazdu w złym stanie technicznym. A jak się już zepsuje, to trzeba go szybko wymienić na inny. Bowiem każda przerwa w kursowaniu to bolesna strata w dochodach. By jej uniknąć, nie wystarczy już jednak tylko polegać na społecznej kontroli punktualności kursowania pojazdów na poszczególnych liniach oraz poczuciu rzetelności, sumienności i obowiązkowości wśród pracowników. Zapewnienie, by cały system sprawnie funkcjonował, nie byłoby dzisiaj możliwe bez wsparcia ze strony informatyki.

Bez możliwości szybkiego dostępu do odpowiednich informacji krakowskiemu MPK mógłby grozić wielki zator. Dlatego też przemieszczanie się wszystkich tramwajów jest śledzone za pomocą technologii GPS. Dyspozytor zarządzający ruchem może dokładnie wiedzieć, gdzie w danym momencie jest konkretny pojazd, co się z nim dzieje, dlaczego porusza się za szybko lub za wolno, czy nie stoi w korku spowodowanym awarią sygnalizacji świetlnej, czy nie bierze udziału w kraksie drogowej itd. Wszystkie te informacje spływają do Systemu Wspomagania Pracy Głównej Dyspozytorni Ruchu (SWPGDR). Obraz sytuacji jest odwzorowywany na cyfrowej mapie. To pozwala dyspozytorom odpowiednio reagować na sytuację w mieście. Gdy potrzebują dodatkowych informacji, mogą bezpośrednio z systemu komputerowego połączyć się drogą radiową z motorniczym tramwaju, kierowcą autobusu. Prowadzący pojazdy mogą za pośrednictwem radiotelefonu wysyłać również statusowe informacje o sytuacji, w jakiej się znajdują.

Gdy zaistnieje potrzeba wymiany wozu lub uruchomienia dodatkowych pojazdów, dyspozytorzy mogą zdalnie złożyć odpowiednie zlecenie do zajezdni o wysłanie kolejnego wozu. W takiej sytuacji dobrze sprawdza się system scentralizowany. "Jest on lepszy z punktu widzenia efektywności zarządzania. Dyspozytor nie musi wiedzieć, w jakiej zajezdni jest akurat potrzebny autobus czy tramwaj, który można szybko wysłać na miasto. System sam kieruje zlecenie w odpowiednie miejsce. Dyspozytor dostaje tylko informację, że odpowiedni pojazd wyruszył na trasę" - tłumaczy Andrzej Bilski, kierownik Działu Informatyki Spółki.

Wszystkie zdarzenia dotyczące ruchu i sposobu wykorzystania taboru MPK są też rejestrowane w bazie danych. Taka konieczność wynika w głównej mierze z przesłanek ekonomicznych. "W systemie IT rejestrujemy wszystkie zdarzenia na mieście związane z pojazdami MPK - gdzie i w którym momencie był tramwaj lub autobus, kiedy miał awarię, a kiedy się spóźnił nie z winy MPK, lecz sytuacji na mieście, na przykład z powodu awarii wodociągu, która doprowadziła do zatoru na ulicy. To wszystko jest potrzebne do rozliczeń z Urzędem Miasta Krakowa, który zleca MPK świadczenie usług komunikacyjnych dla mieszkańców" - wyjaśnia Andrzej Bilski. Miasto ustala trasy, a MPK optymalizuje rozkład jazdy i wykorzystanie taboru. Przy obecnej skali usług, nie byłoby to możliwe bez wsparcia ze strony narzędzi informatycznych. Są one wykorzystywane już w zasadzie wszędzie, na każdym etapie prac związanych ze świadczeniem usług przewozowych, wykorzystaniem taboru, zarządzaniem zasobami ludzkimi i majątkiem.


TOP 200