Ciekawa przyszłość banków i ich dostawców

Banki i sektor finansowy są najlepszymi odbiorcami produktów i usług IT i w najbliższym czasie ta sytuacja nie ulegnie zmianie. Zmieni się natomiast struktura i charakter popytu na rozwiązania informatyczne.

Banki i sektor finansowy są najlepszymi odbiorcami produktów i usług IT i w najbliższym czasie ta sytuacja nie ulegnie zmianie. Zmieni się natomiast struktura i charakter popytu na rozwiązania informatyczne.

Nakłady na rozwiązania informatyczne poniesione przez branżę finansową w kilku minionych latach stanowiły według różnych badań od 15 do 20% wszystkich wydatków na sprzęt i rozwiązania informatyczne w naszym kraju. Branża finansowa była zatem najlepszym biznesowym odbiorcą produktów i usług IT. Same tylko banki wydały na IT w 2005 r. ok. 2,17 mld zł, a w 2007 r. poziom tych wydatków może osiągnąć 2,76 mld zł (dane za prezentacją "Wyniki za IV kwartał 2005 r." firmy Softbank).

Nic nie wskazuje zatem na to, by wydatki banków na IT miały w najbliższym czasie spaść. Zmieni się za to struktura popytu na rozwiązania informatyczne, a co za tym idzie, ich sprzedaż może okazać się trudniejsza.

Konsekwencje konsolidacji

Wynika to przede wszystkim z postępującej konsolidacji sektora bankowego. "W ciągu najbliższych kilku, kilkunastu lat na polskim rynku pozostaną 2-3 duże banki, na które będzie przypadała większość aktywów całego sektora" - przewiduje Robert Rajewski, partner w firmie doradczej zeb/rolfes.schierenbeck.associates, specjalizującej się w obsłudze sektora finansowego.

Spadnie liczba znaczących podmiotów na rynku usług finansowych, a więc i szanse na zdobycie dużych kontraktów będą mniejsze. Po części ma to związek z konsolidacją i wynikającą z niej potrzebą konsolidacji zasobów informatycznych, po części z naturalnym dojrzewaniem rynku. Wszystkie znaczące instytucje wdrożyły już lub wdrażają systemy centralne. W obliczu kolejnych fuzji i przejęć czeka je raczej kwestia wyboru systemu, na którym miałyby się opierać połączone instytucje, niźli zakup nowego rozwiązania. Oczywiście konsolidacja sprawi, że będą to znacznie większe kontrakty. Czasem wręcz zbyt duże dla rodzimych dostawców. Dlatego też dla części firm IT specjalizujących się w obsłudze sektora finansowego może to oznaczać przejęcie przez silniejszego konkurenta, albo, w przypadku mniejszych zagranicznych dostawców, wycofanie się z polskiego rynku.

Nadal w bankach da się zaobserwować popyt na rozwiązania specjalistyczne, związane chociażby z wdrażaniem w życie BASEL II oraz systemami do zarządzania ryzykiem kredytowym i rynkowym. Wymogi te wymuszą na bankach wykorzystanie nowych metod pomiaru ryzyka, a to niewątpliwie wiązać się będzie z pewnymi inwestycjami IT. Ważnym wyzwaniem będzie zapewnienie bezpieczeństwa transakcji internetowych, przy podobnej łatwości dostępu, a także stałej rozbudowie oferty produktów. Tu dalszy rozwój będzie się wiązał przede wszystkim z wykorzystaniem podpisu elektronicznego i biometrycznych metod zabezpieczeń operacji bankowych.

Dalszy rozwój sieci dystrybucji wykreuje dodatkowy popyt na usługi serwisowe. Polska wciąż należy do krajów, gdzie liczba oddziałów bankowych przypadających na milion mieszkańców jest wyjątkowo niska, wynosi ok. 130 oddziałów. Dla porównania, w Hiszpanii jest to ponad 950, w Niemczech 550, w Wlk. Brytanii 250. Dlatego też wszystkie liczące się banki zapowiadają otwieranie nowych placówek, w wielu przypadkach sieć oddziałów zwiększy się o ponad 50%.

Wiele mniejszych instytucji bankowych zapowiada zmianę funkcjonalności placówek. Zamiast pełnozakresowych oddziałów, banki otwierają mniejsze punkty z okrojoną ofertą. Szybki rozwój tego swoistego rodzaju "bankowej franczyzy" stawia przed instytucjami finansowymi nowe wyzwanie związane chociażby z zapewnieniem skutecznego systemu szkoleń. Wzrośnie zatem popyt na usługi związane z e-learningiem. Małe, często jednoosobowe punkty ajencyjne to również wyzwanie dla systemu IT, który musi zachować wysoki standard obsługi klienta przy często nowych obszarach i modelu działalności.

Pytanie co zrobi oddział

Na szczęście konsolidacja rynku wykreuje wiele nowych nisz, już dostrzeganych przez międzynarodowe instytucje finansowe. Od 1 maja 2004 r. do Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego wpłynęło 110 zgłoszeń o otwarciu działalności na podstawie jednolitej licencji bankowej. Obok kilku światowych instytucji o możliwość otwarcia działalności wystąpiły m.in. niemieckie i hiszpańskie banki powiązane z samorządami.

Nawet jeśli założymy, że część banków występujących o notyfikację zrobiła to ze względu na jedną dużą umowę kredytową, i tak w najbliższym czasie możemy spodziewać się otwarcia co najmniej kilkunastu nowych instytucji. A to oznacza pojawienie się nowych, potencjalnych klientów. Niestety o podpisanie kontraktów z nimi może być dość trudno. Przynajmniej część instytucji otwierających w Polsce oddziały będzie opierała się na własnych rozwiązaniach informatycznych, dostosowanych jedynie do polskich warunków.

Właśnie według takiego scenariusza powstał system dla Polbanku EFG, instytucji, która zdecydowała się wejść na rynek już w 2006 r. Oczywiście ten scenariusz nie musi stać się regułą - nawet Polbank EFG przy projekcie informatyzacji przynajmniej częściowo korzystał z usług ComputerLandu. "Nowe instytucje mogą skorzystać z własnego rozwiązania albo z usług lokalnych dostawców. Trudno oczekiwać więcej tak dużych wejść, jak to dokonane przez Polbank EFG. Mniejsi gracze chętniej będą sięgać po sprawdzone rozwiązania lokalne, bo będzie to znacznie tańsze niż np. dostosowywanie systemu do polskich rozwiązań" - mówi Robert Rajewski.

Proces sprzedaży rozwiązań informatycznych do takiej instytucji jest jednak znacznie dłuższy i trudniejszy. "Wymaga dobrej orientacji w strukturach korporacyjnych, w których często różne decyzje podejmowane są przez menedżerów z różnych państw" - przestrzega Robert Radzimski, dyrektor firmy Metrosoft Polska, oddziału amerykańskiego dostawcy specjalizowanych rozwiązań dedykowanych do branży finansowej.

W przypadku mniejszych instytucji, które myślą o zaoferowaniu Polakom wyspecjalizowanych produktów bankowych, trudno nawet myśleć o wielomilionowych kontraktach wdrożeniowych. Charakter i zakres prac będzie w tym wypadku ściśle związany z ofertą instytucji, a także spodziewanymi przychodami, zapewne o co najmniej rząd niższymi niż wyniki nawet średnich banków działających obecnie na polskim rynku.

Szansa na nowych klientów

Na szczęście dla dostawców IT grono instytucji zainteresowanych rozwiązaniami dedykowanymi do obsługi sektora finansowego nie ogranicza się jedynie do banków. Jak przewidują analitycy, czeka nas prawdziwy boom na rynku ubezpieczeń. Można więc spodziewać się kilku dużych kontraktów na stworzenie specjalizowanych rozwiązań do kontroli procesów rejestracji szkód i rozliczeń z klientami, a także aplikacji wspomagających sprzedaż polis i kontakty z klientami.

Od lat sen z powiek finansistom spędza także pomysł świadczenia usług parabankowych przez inne podmioty, np. przez operatorów telefonii komórkowej. Korzyści płynące z takiej działalności są dość oczywiste. Każdy z trzech operatorów GSM ma bazę klientów przewyższającą każdy rodzimy bank. Tworząc własny bank, operator z jednej strony może nie płacić pośrednikom za faktury, płatności, czy wreszcie przychody odsetkowe. Z drugiej, ma szansę zaoferować nowe produkty, chociażby płatności za pomocą telefonu komórkowego (i to nie tylko w modelu consumer-to-business, ale także consumer-to-consumer, przydatne np. w przypadku rozliczeń transakcji na aukcjach internetowych). Płacąc komórką za jakiś towar lub usługę, należność może być dopisana do miesięcznego rachunku klienta. Banki stałyby się w tym układzie jedynie pośrednikiem, odpowiadającym za przelewy na rachunek firmy telekomunikacyjnej, tracąc przynajmniej część dotychczasowych i potencjalnych zysków.

Z doświadczenia krajów, gdzie taki model już funkcjonuje, wiadomo, że obie strony - tzn. banki i telekomy, muszą współpracować. Płatności komórką będą zatem powiązane z rachunkiem bankowym lub kartą. Niezależnie od zastosowanej technologii tworzy to nowy rynek - zarówno dla banków, operatorów telekomunikacyjnych, jak i obsługujących ich dostawców. "Otwiera się bowiem tutaj zupełnie nową niszę, związaną z integrowaniem dużych systemów: bankowych, telekomunikacyjnych, czy firm rozliczeniowych, których obsługa wymaga zupełnie nowych umiejętności" - przewiduje Robert Rajewski.

To jednak może oznaczać pojawienie się na rynku dostawców usług i rozwiązań IT dla instytucji finansowych, którzy do tej pory zajmowali się przede wszystkim obsługą operatorów telekomunikacyjnych. Wygląda jednak na to, że to akurat najmniejszy z problemów, z jakim będą borykać się firmy IT wyspecjalizowane w obsłudze sektora bankowego.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200