Centrum i dalej już nic

Klasa metropolitarna, podobnie zresztą jak tradycyjna burżuazja, szuka do zamieszkania miejsc położonych jak najbliżej centrum, by jak najmniej czasu tracić na dojazdy i być jak najbliżej rozrywek i usług oferowanych w centrach miast. Klasa średnia, pracownicy sektora usług bytowych i robotnicy ze stałą pracą w nowoczesnych zakładach lokują się na przedmieściach.

Tradycyjna klasa robotnicza jest właściwie w metropoliach nieobecna. Zatrudnienie w przemyśle utrzymuje się na obrzeżach regionu metropolitarnego, ale jest to przemysł zaawansowanych technologii o wysokiej wartości dodanej, zatrudniający znaczną liczbę wysoko wykwalifikowanych pracowników z wyższym wykształceniem.

Jakie największe zagrożenia stają przed metropoliami?

Największe zagrożenie jest związane z narastającymi nierównościami społecznymi w miastach. To podstawowy problem. Wynika on z ubóstwa związanego z bezrobociem, ale jest także powodowany różnicami kulturowymi wynikłymi z obecności imigrantów. Drugim zagrożeniem są różne uciążliwości życia w metropolii.

Z nimi jednak można się na różny sposób uporać. To tylko kwestia nakładów, które trzeba ponieść, np. na usprawnienie sieci publicznego transportu miejskiego. Z nierównościami społecznymi jest zdecydowanie trudniej, miasta sobie z nimi na dobrą sprawę nie radzą.

Wiemy, jakie znaczenie dla sprawnego funkcjonowania miasta ma tzw. twarda infrastruktura techniczna - drogi, wodociągi, transport, kanalizacja. Jaką rolę w rozwoju metropolii odgrywają techniki informacyjne?

Badania na ten temat były prowadzone m.in. przez Manuela Castellsa. W metropoliach jest wytwarzana większość informacji przekazywanych i odbieranych przez Internet. W aglomeracjach miejskich są największe skupiska domen, portali serwerów. W wyniku tego większość informacji przekazywanych w sieci krąży między metropoliami. Teoretycznie cała infrastruktura teleinformatyczna mogłaby się znajdować w każdym innym, dowolnym miejscu. Specjalistów do jej obsługi można jednak znaleźć tylko w ośrodkach metropolitarnych, a nie w małych miastach. Przykładowo, we Francji Paryż skupia 25% domen znajdujących się w tym kraju, zaś w Hiszpanii dwie największe metropolie mają 50% funkcjonujących w tym państwie domen.

Sektor IT jest ważnym czynnikiem decydującym o atrakcyjności metropolii, sprzyja jej rozwojowi, tworzy nowe miejsca pracy.

Techniki informacyjne zdecydowanie wzmacniają trwające od wieków procesy urbanizacyjne.

Dominującą instytucją gospodarczą miasta w epoce przemysłowej była fabryka. Co można uznać za pierwszoplanową instytucję ekonomiczną metropolii, miasta w erze cywilizacji informacyjnej?

Biuro. Dominującym elementem pejzażu metropolii są wieżowce skupiające instytucje świadczące różnego rodzaju usługi - od kancelarii adwokackich, poprzez siedziby zarządów firm, agencje konsultingowe, banki, giełdy, po środki masowego przekazu i wiele, wiele innych. Przemysł zastąpiono usługami i to znalazło odbicie w aranżacji przestrzeni miejskiej.

Czynnikiem konstytutywnym biur jest infrastruktura teleinformatyczna, bez niej współczesne miasto nie mogłoby normalnie funkcjonować. Jesteśmy tak zinformatyzowani, tak uzależnieni od technik informacyjnych, że trudno by było sobie wyobrazić bez nich życie w metropolii. Przykładem tego jest chociażby system finansowy - już coraz mniej używamy gotówki, coraz częściej korzystamy z kart płatniczych.

Biura często są lokalizowane na terenach poprzemysłowych, jak to ma miejsce chociażby w warszawskiej dzielnicy Wola. W miastach europejskich dzielnice poprzemysłowe zostały już w większości zagospodarowane, przeznaczone na cele mieszkaniowe, biznesowe lub rekreacyjne.


TOP 200