CeBIT 2007: targi do remontu

Idą zmiany

CeBIT: wysyp nowości

***

Po więcej informacji o nowościach prezentowanych na targach zapraszamy do naszej sekcji CeBIT 2007.

Zobacz najciekawsze premiery z 2006 roku: Fotoblog Computerworld

Nie ulega wątpliwości, że z roku na rok CeBIT traci na znaczeniu jako impreza skierowana do profesjonalistów, decydentów opiniujących zakupy IT w przedsiębiorstwach. O ile bowiem na razie radzi sobie z konkurencją modnych targów konsumenckich, jak berlińska IFA czy amerykański CES w Las Vegas, to część ekspozycji biznesowa jest piętą achillesową. "CeBIT nie ma konkurencji. Proszę spojrzeć: podczas 3GSM World w Barcelonie spotykają się ludzie od telefonii komórkowej, a to tylko nisza rynku teleinformatycznego. CES to przemysł rozrywkowy, jak można usłyszeć, wspomagany przez branżę pornograficzną" - broni swojej oferty szef hanowerskich targów, ale chyba zdaje sobie sprawę, że bez daleko idących zmian trudno będzie mu rywalizować z innymi imprezami wystawienniczymi, a przede wszystkim z Internetem, który częściowo wypełnia misję targów IT.

Winni głodni dziennikarze

Dlaczego planujecie skrócenie CeBIT-u do sześciu dni?

"Właściwie to przez media. W ostatnich latach przedstawiciele prasy pojawiali się pierwszego dnia, w czwartek, i wyjeżdżali w piątek rano zaraz po zjedzeniu łososia na śniadaniu u Kanadyjczyków. Wszystkie imprezy dla prasy musiały zmieścić się w tym krótkim oknie czasowym, żeby panowie dziennikarze mogli sobie wrócić na weekend do domu".

Dr Konstantin Oberwasser, członek zarządu Deutsche Messe w rozmowie z Computerwoche.

BITKOM, niemiecka izba zrzeszająca spółki informatyczne postuluje, aby CeBIT stał się bardziej platformą kontaktu B2B niż wystawą elektronicznych gadżetów z Dalekiego Wschodu. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Pierwszym krokiem ma być skrócenie imprezy w przyszłym roku o jeden dzień i objęcie nią dni roboczych - od wtorku do niedzieli.

Wystawcy głośno domagają się obniżenia cen powierzchni. Organizatorzy obiecują być bardziej elastyczni, ale nie będzie im łatwo sprostać oczekiwaniom. Tegoroczna powierzchnia skurczyła o 10 proc. O dwieście firm (do 6 tys.) zmalała liczba wystawców. Zanim rozpoczęła się tegoroczna edycja, pojawiła się informacja, że organizatorzy w tym roku zanotują stratę rzędu 6 mln euro. Deutsche Messe nie potwierdza tych doniesień. CeBIT w tym roku miał przynieść 11 mln euro zysku.

Czy warto jechać na CeBIT 2008?
Bogusław Bujak, dyrektor zarządzający i członek zarządu Business Excellence Institute

Na CeBicie bywałem i bywam nadal. Z mojego punktu widzenia interesujące w kontekście rozwoju nowych typów usług są także targi technologiczne na Dalekim Wschodzie. Staram się odwiedzać większość dużych imprez. We współczesnym świecie dostawcy, klienci i doradcy w branży IT muszą umiejętnie łączyć znajomość technologii, modeli biznesowych, metodyk zarządzania usługami, projektami, jakością i zarządzania finansowego. Dlatego też warto sprawdzać regularnie ofertę rynku ICT. Osobiście polecam udział w imprezach łączących zastosowanie technologii z aspektami zarządzania. Na świecie szefowie IT wykorzystują tego typu spotkania bardzo intensywnie. Na szczęście coraz więcej jest takich spotkań, u nas jeszcze nie zawsze.


TOP 200