Calxeda schodzi ze sceny
-
- Antoni Steliński,
- 20.12.2013, godz. 12:37
Calxeda – jeden z pierwszych producentów, który opracował i wprowadził na rynek procesory ARM przeznaczone do serwerów - oficjalnie zakończył działalność. Większość z 130 pracowników firmy została zwolniona.
Calxeda rozpoczęła działalność w 2008 r. Firma pozyskała od inwestorów (m.in. ARM Holdings) w sumie ok. 100 mln USD – środki te przeznaczono na rozwijanie pionierskiej jak na owe czasy idei stworzenia procesora o architekturze ARM, przeznaczonego do zastosowań serwerowych (miała to być tańsza i bardziej wydajna energetycznie alternatywa dla układów x86 Intela i AMD).
Układy takie trafiły w końcu na rynek w roku 2011 – wtedy to firma Boston Ltd. zaczęła wykorzystywać w swoich serwerach niskonapięciowe CPU Calxeda (te same układy miały też trafić do serwerów HP Moonshot).
Zobacz również:
- Nowe układy ARM znacznie przyspieszą pracę smartfonów
- Qualcomm uważa, że jego układy pokonują Intela w pracy z AI
Niestety, prace badawcze okazały się zbyt kosztowne, a firma nie zdołała pozyskać dalszego finansowania swoich projektów – dlatego w ostatnich dniach jej rada nadzorcza zdecydowała o zakończeniu działalności (miało to na celu zachowanie kapitału spółki).
Większość osób ze 130 osobowej załogi firmy zostanie zwolniona – zachowana zostanie jedynie niewielka grupa, która zajmie się m.in. możliwie korzystnym sprzedaniem lub licencjonowaniem opatentowanych rozwiązań technologicznych Calxeda.
Zdaniem analityków, problem firmy polegał na tym, że nieco wyprzedziła swoje czasy – "Calxeda produkowała 32-bitowe układy ARM, a takich dziś nikt nie chce, wszyscy nastawiają się raczej na układy 64-bit" – komentuje Nathan Brookwood, główny analityk firmy Insight 64. Brokwood podkreśla, że pracownicy zwalniani z Calxeda mają dużą szansę na szybkie ponowne zatrudnienie – specjaliści od serwerowych (i nie tylko) układów ARM są obecnie bardzo poszukiwani.