CIO odchodzi z Google

Podobno wszyscy w branży IT marzą o tym, żeby pracować w Google. Tymczasem z ostatnim czasie z koncernu odszedł Douglas Merrill - dyrektor działu IT i wiceprezes ds. technicznych. Wcześniej ze ścisłego kierownictwa firmy odeszło kilka innych osób.

Douglas Merrill będzie teraz kierował działem dystrybucji online koncernu fonograficznego EMI. Merrill pracował w Google przez pięć lat. Jako wiceprezes ds. technicznych zajmował się m.in. obsługą mechanizmów rozliczania systemów reklamowych Google, a także problemami z funkcjonowaniem wyszukiwarki. Brał również aktywny udział w wielu projektach i blisko współpracował m.in. z założycielami koncernu. Był także jedną z najbardziej rozpoznawanych twarzy Google - często uczestniczył w różnego rodzaju konferencjach i udzielał wywiadów.

Do nowych obowiązków Merrilla będzie należało rozbudowanie działu muzyki cyfrowej. Będzie on zajmował się m.in. tworzeniem nowoczesnego modelu dystrybucji utworów muzycznych koncernu EMI. Doświadczenie zdobyte w uznawanym za innowacyjny koncernie Google może być bardzo pomocne w realizacji nowych zadań.

Zobacz również:

  • Najnowsza przeglądarka Chrome jest zgodna z komputerami zawierającymi procesory Arm
  • Apple może wykorzystać sztuczną inteligencję od Google i OpenAI

Z kolei Sheryl Sandberg, która odeszła z Google na początku marca, piastowała tam stanowisko wiceprezesa ds. sprzedaży online. Pracowała w koncernie od 2001 roku i zajmowała się m.in. rozwojem systemu reklamy kontekstowej AdSense. Teraz jest dyrektorem operacyjnym serwisu społecznościowego Facebook. Wcześniej, również do firmy Facebook, z Google odeszli m.in. Gideon Yu i Benjamin Ling.

Odejście dwóch wysoko postawionych osób w ciągu jednego miesiąca raczej nie będzie specjalnie dotkliwe dla koncernu Google i nie zaburzy funkcjonowania koncernu. Firma zatrudniająca obecnie ponad 15 tys osób zaangażowanych w rozwój technologii internetowych nie będzie miała problemu ze znalezieniem odpowiednich osób na zwolnione stanowiska. Niezależnie od tego takie zmiany w kierownictwie firmy już zaszkodziły wizerunkowi Google. Nieznacznie spadła również cena akcji koncernu z siedzibą w Mountain View.

Mimo tego, że Merrill zapewnia, iż decyzja o odejściu z Google była podyktowana wyłącznie chęcią podjęcia nowych wyzwań i uczestnictwa w dużym projekcie bezpośrednio związanym z muzyką, to kolejne zmiany kadrowe mogą być potwierdzeniem informacji ujawnionych w połowie zeszłego roku przez jednego z byłych pracowników koncernu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200