CIO coraz mniej ważny?

Najważniejsza jest informacja

Działy IT, a wraz z nimi ich menedżerowie, zyskują i będą zyskiwać na znaczeniu tam, gdzie rośnie zapotrzebowanie na informację, a konkretnie na informację przetwarzaną maszynowo. System IT spełnia swoją rolę, gdy za jego pośrednictwem można zaspokoić specyficzne potrzeby informacyjne konkretnego użytkownika biznesowego. Niepotrzebne są wtedy żadne magiczne zaklęcia typu: "IT musi być zbieżne z potrzebami biznesu". Jedynym kryterium efektywnego współdziałania IT z biznesem staje się przydatność tego medium w dostarczaniu użytecznych informacji i biegłość informatyków w jego obsłudze. To dostęp do informacji jest czynnikiem, który może naprawdę połączyć IT z biznesem. Wykorzystanie informacji jest jedynym prawdziwym obszarem integracji technik komputerowych z działalnością firmy.

Strategiczne znaczenie dla przedsiębiorstwa ma dzisiaj umiejętność wykorzystania informacji w postaci cyfrowej. Nie jest to jednak umiejętność przypisana do działów IT, lecz w zasadzie oczekiwana od wszystkich zatrudnionych w firmie. To w gruncie rzeczy kompetencja społeczna, cywilizacyjna, potrzebna do sprawnego funkcjonowania we współczesnym świecie. Powinni się nią wykazywać wszyscy pracownicy przedsiębiorstwa. Dział IT może dostarczyć infrastrukturę czy zaplecze technologiczne umożliwiające wykorzystanie informacji zgodnie z potrzebami. Sam ich jednak nie będzie tworzył. One muszą się rodzić w każdym miejscu w firmie.

Jeżeli działy IT chcą rzeczywiście wzmocnić swoją rolę w organizacji, to zamiast dyskutowania o własnej wyjątkowości powinny robić wszystko, by podnieść świadomość informacyjną oraz umiejętności korzystania z przetwarzanych automatycznie informacji wśród przedstawicieli innych działów w firmie, w tym również wśród najważniejszych decydentów. Wtedy mogą doprowadzić do sytuacji podobnej do tej, jaka jest na rynku wydawniczym. Nie da się wyprodukować żadnej publikacji bez udziału drukarzy. Na tym polega ich siła i znaczenie - do tego stopnia, że drukarnie mogą nie tylko przyjmować zlecenia od redakcji i wydawnictw, lecz także dyktować im swoje warunki. Stworzenie w przedsiębiorstwie popytu na przetwarzane komputerowo informacje może postawić działy IT w podobnej sytuacji. Rozwój potrzeb informacyjnych wśród menedżerów i pracowników w całej firmie na pewno zrobi o wiele więcej dobrego dla wzmocnienia roli działu IT niż nieustanne próby uświadamianie innym, jak ważna jest dzisiaj informatyka w działalności biznesowej i dlaczego szefowie IT powinni zajmować kluczową rolę w przedsiębiorstwie.

Andrzej Gontarz, wiceprezes think-tanku Instytut mikroMAKRO, zajmuje się m.in. programem analiz systemów informacyjnych społeczeństwa.

Klany w firmie
Relacjami przedstawicieli działów informatycznych z przedstawicielami działów biznesowych w firmach kierują zasady klanowości. Każda ze stron jest przekonana o swej wyjątkowości, każda szuka barier rozwoju, swojego lub całego przedsiębiorstwa, w niezrozumieniu istoty problemu czy wagi zagadnienia u tej drugiej. Każda chętnie opowiada, do jakich to sukcesów mogłaby doprowadzić organizację, gdyby tylko miała większy wpływ na podejmowane decyzje.

Powtarzana ostatnio jak mantra teza, że "IT ma wspierać rozwój biznesu" albo że "rolą IT jest zaspokajanie potrzeb biznesu" jest w wielu wypadkach niczym innym jak odwróconą wersją przesłania o wyjątkowej roli IT w firmie i rodzajem podejścia do obrony wymarzonego przez IT miejsca w organizacji. Oznacza w istocie próbę deprecjacji sposobów myślenia i postępowania innych działów: chcecie nas sprowadzić do roli pracowników technicznych, biegających ze śrubokrętem w ręku, to macie tego efekty - nic nie poradzimy, że biznes jest taki nieudolny i nie potrafi znaleźć sposobu na zagospodarowanie naszego niesamowitego potencjału; my wiemy, co trzeba zrobić, żeby w firmie działo się dobrze, ale jak nikt nas nie chce słuchać, to nic nie poradzimy; trzeba, żeby biznes wreszcie dojrzał do właściwego korzystania z posiadanych przez nas narzędzi i możliwości - wtedy firma będzie się naprawdę rozwijać.


TOP 200