CERT Polska ostrzega przed androidowym złodziejem bankowych haseł

Specjaliści z zespołu CERT Polska poinformowali o wykryciu nowego szkodliwego programu na platformę Android, którego zadaniem jest wykradanie jednorazowych haseł służących np. do potwierdzania transakcji w polskich serwisach e-bankowych. 

Aplikacja nazywa się E-Security - w poświęconym jej alercie CERT Polska czytamy, iż proces instalacji odbywa się wieloetapowo. Rozpoczyna się on od zainfekowania złośliwym oprogramowaniem komputera ofiary. Później, gdy użytkownik odwiedzi stronę internetową swojego banku, wyświetlany jest mu komunikat o możliwości instalacji aplikacji będącej "certyfikatem E-Security" na telefonie komórkowym.

"Każdy, kto zdecyduje się na instalację, a następnie uruchomienie oprogramowania, zostanie poproszony o wprowadzenie kodu "E-Security". Jest to kod, który wyświetla się po włączeniu aplikacji i jest unikalny dla danego urządzenia, ponieważ powstaje na bazie numeru IMEI, czyli  indywidualnego numeru identyfikacyjnego telefonu komórkowego. Po wprowadzeniu kodu, cyberprzestępcy przypisują danemu numerowi telefonu login i hasło do bankowości elektronicznej, co umożliwia im przechwytywanie wiadomości SMS zawierających hasła jednorazowe przeznaczone do potwierdzania transakcji" - wyjaśniają specjaliści z CERT Polska.

Zobacz również:

  • Użytkownicy Androida mogą się wkrótce zdziwić
  • Apple ostrzega użytkowników w 92 krajach. Uwaga na ataki szpiegowskie

Z opisu wynika, że szkodnik ukrywa przed użytkownikiem fakt, iż na telefon został dostarczony SMS zawierający hasło jednorazowe. Jeśli więc wcześniej złośliwy program zainfekowany na komputerze "ofiary" zdołał przechwycić standardowy login i hasło do e-banku, to dzięki E-Security kontrolujący złośliwe oprogramowanie przestępcy mają komplet informacji niezbędnych do wyprowadzenia pieniędzy z konta. Hasło i login do serwisu e-bankowego posłużą im do zalogowania się i przygotowania przelewu, zaś SMS (ukryty przed użytkownikiem) dostarczy hasło jednorazowe niezbędne do potwierdzenia nietypowej transakcji.

Program ten może być o tyle skuteczny, że jego autorzy naprawdę się przyłożyli - wykorzystali profesjonalnie przygotowaną szatę graficzną i poprawną językowo polszczyznę. Co więcej, używają też logotypów banku, w którym ofiara prowadzi swoje konto.

"Działanie E-Security jest dowodem na to, że Polska przestaje być krajem uważanym przez cyberprzestępców za peryferyjny. Coraz częściej to Polacy stają się celem złośliwego oprogramowania stosowanego przez cyberprzestępców - mówi Piotr Kijewski, kierownik CERT Polska. - Staranne przygotowanie polskiej wersji wirusa świadczy o tym, że ta forma cyberprzestępczości stale się rozwija i może zagrozić wielu polskim internautom. Ponadto ta sytuacja najlepiej pokazuje, że nawet najlepsze techniczne zabezpieczenia okażą się niewystarczające, jeśli użytkownik nie zastosuje zasady ograniczonego zaufania i nie będzie z rezerwą podchodził do komunikatów wyświetlanych na ekranie swojego urządzenia - dodaje Piotr Kijewski.

Pełną analizę nowego szkodliwego programu można znaleźć w serwisie CERT Polska.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200