C-I-S Centrum Innej Sztuki

Twórca w Internecie boryka się z jeszcze większym prymitywizmem obrazu, który może składać się maksymalnie z 256 kolorów, a rzeczywisty cechują miliardy kolorów. Doświadczenie operatora filmowego jest tu prawie nieprzydatne. W Internecie nie jakość obrazu ma istotne znaczenie, a jego funkcjonalność.

Prymitywizm techniki powoduje, że łatwiej zostać artystą internetowym niż artystą klasycznym. Czy to źle? NIE! Im więcej ludzi twórczych, tym ciekawszy staje się świat.

Sztuka Internetu

Czym jest sztuka Internetu? Nie sposób jej dokładnie określić, skoro nawet sztuka ogólnie nie doczekała się jednoznacznej definicji.

Myślę, że łatwiej powiedzieć "czym będzie" niż "czym jest" sztuka Internetu. Mimo że Internet istnieje już kilka lat, wciąż niewielu artystów używa tej nowej techniki komunikacji w swojej twórczości. Co w Internecie nie jest sztuką Internetu? Czy należy zaliczyć do niej wiersz opublikowany w Internecie?

Oczywiście, nie. Wiersz pozostaje poezją publikowaną w książce, w liście do ukochanej czy w Internecie.

Czy namalowany obraz przedstawiony jako GIF w Internecie jest jego sztuką?

Również, nie. Obraz należy do malarstwa, a w Internecie można co najwyżej opublikować kopię tego obrazu, czyli jego reprodukcję.

Czy pięknie zaprojektowane strony WWW są sztuką Internetu? Też nie, aczkolwiek zbliżamy się do sedna.

Sztuka Internetu dopiero powstaje, a będzie nią taka sztuka, która wykorzysta Internet jako swoje tworzywo. Tak jak malarz wykorzystuje farbę i płótno do stworzenia dzieł, tak internetowi artyści będą wykorzystywać sieć wraz ze wszystkim, co ze sobą niesie.

Jaki przybierze kształt, dowiemy się, kiedy pojawi się więcej artystów internetowych, gdy powstanie Środowisko i upowszechni się informacja o ich twórczości, a przede wszystkim wtedy, kiedy zwiększy się liczba osób korzystających z tego medium.

Tymczasem - bez wdawania się w szczegóły - przedstawię dwa kierunki rozwoju sztuki Internetu, jakie można intuicyjnie wyczuć: wirtualną architekturę, czyli interaktywny sposób opowieści - i to w skali globalnej - oraz interpersonalną sztukę komunikacji, do której dochodzi między dwojgiem ludzi (nawet nie znających się) lub w projektach zbiorowych, gdzie o kształcie dzieła decyduje twórca projektu (inicjator) i jego uczestnicy.

Sztuka komunikacji

Komputery i strony WWW nauczyły nas klikać. "Kliknij tu, a zobaczysz tamto" - jest nowym sposobem SŁUCHANIA opowieści. Jest to zupełnie inny sposób niż czytanie książki strona po stronie czy oglądanie filmu sekunda po sekundzie. Pisarz i reżyser filmowy, a nawet malarz i poeta, mają decydujący wpływ na sposób odbioru ich sztuki. Liniowy sposób odbioru jest składnikiem tradycyjnej sztuki. Natomiast w sztuce Internetu twórca nie jest w stanie kontrolować sposobu odbioru swojego dzieła, uda mu się zaprojektować ogólną strukturę możliwoci odbioru. Fakt, że twórca nie ma wpływu na odbiór efektów swojej pracy, stanie się z pewnością najistotniejszym składnikiem sztuki Internetu.

Jednym z wielu przykładów sztuki interpersonalnej mogą być listy miłosne, czasem nawet publikowane, ale nigdy nie tworzone z myślą o szerszym kręgu odbiorców, przeciwnie, intymność (interpersonalność) tej sztuki ma dla niej zasadnicze znaczenie. W Internecie można znaleźć tysiące przykładów tej formy sztuki, aczkolwiek jeszcze tak nie nazwanej.

Nie są też nowością zbiorowe dzieła artystyczne. Przykładem może być film, na którego powstanie składa się twórczy wysiłek wielu ludzi.

Internet bez komputera

Sztuka komunikacji w formie podobnej do Internetu zaistniała już ćwierć wieku temu. Sztuka poczty (Mail Art), bo o niej tu mowa, rozkwitła w latach 70. Można by zaryzykować twierdzenie, że był to "Internet bez komputera", w którym uczestniczyły setki artystów z całego Świata. Mail Art była odpowiedzią na skorumpowane układy w Świecie artystycznym, w którym początkujący bądź "inny" artysta nie miał szansy na obecność w jakiejkolwiek uznanej galerii, nie wspominając o muzeum i publikacjach.


TOP 200