Być robotem - sposób na nieśmiertelność

Stanisław Lem wymyślił sugestywny termin: rysopis atomowy. Oznacza on opis kodujący konfigurację atomów w ciele i służy do rekonstrukcji ciała, jeśli ulegnie ono zniszczeniu. Jest także stosowany w teleportacji.

Stanisław Lem wymyślił sugestywny termin: rysopis atomowy. Oznacza on opis kodujący konfigurację atomów w ciele i służy do rekonstrukcji ciała, jeśli ulegnie ono zniszczeniu. Jest także stosowany w teleportacji.

Rozważmy te ,,zastosowania'', nie bacząc na piętno fantastyczności, które broni im wstępu do poważnego naukowego dyskursu. Są to bowiem eksperymenty myślowe, pobudzające do zastanowienia nad zagadką indywidualności. A więc także nad zagadką inteligencji, gdyż inteligencja realizuje się naprawdę dopiero w świadomym siebie indywiduum.

Rysopis atomowy

W opowieści Lema o przygodach kosmicznego podróżnika Iona Tichy'ego znajdujemy opis planety tak często nawiedzanej przez meteoryty, że każdy mieszkaniec wiele razy w swym życiu pada ofiarą śmiertelnego ugodzenia. Jak można ginąć wiele razy? To proste. Każdy obywatel ma sporządzony rysopis atomowy. Ilekroć przytrafi mu się niefortunne zderzenie z meteorem, odpowiednie służby wyjmują rysopis z sejfu i, mając pod ręką kadź z atomami, odtwarzają z nich denata według schematu atomowego podanego w rysopisie.

W przypadku zaś teleportacji (błyskawiczne przenoszenie ciała na duże odległości) - rozważa się ją nie tylko w żartobliwych fantazjach. Eksperymentują z nią myślowo także fizycy i badacze sztucznej inteligencji, np. Roger Penrose w "Nowym umyśle cesarza". Wtedy trzeba zejść na głębszy poziom wiedzy o materii, do cząstek elementarnych, lecz istota pomysłu pozostaje ta sama. Zatrzymajmy więc Lemowy termin ,,rysopis atomowy''.

Oto przykład teleportacji. Skoro nie można nadać statkom kosmicznym prędkości światła, co by urealniło dotarcie do odległych rejonów kosmosu, nasuwa się pomysł, by do celu podróży przesłać z tą szybkością komunikat, czyli rysopis atomowy astronauty wraz z programem na wytworzenie kopii jego ciała z dostępnego w miejscu docelowym surowca. Pomińmy problem moralny, co zrobić z oryginalnym indywiduum (pozwolić na rozdwojenie czy anihilować oryginał). Skupmy się na pytaniu, od czego zależy czy taki projekt byłby wykonalny (tzn. bez przejmowania się aktualnym stanem techniki).

Zredukujmy ten problem do przypadku prostszego - z robotem. Robot, czyli komputer wyposażony w odpowiedniki takich organów, jak zmysły i mięśnie (co czyni go kandydatem do eksplorowania kosmosu w zastępstwie człowieka), działa na zasadzie maszyny cyfrowej. To znaczy jest on maszyną stanów nieciągłych (mówi się też: dyskretnych, rozdzielnych), co pozwala je numerować liczbami naturalnymi. Nie dałoby się tego uczynić np. ze stanami strumienia świadomości, które w sposób nierozdzielny przechodzą jedne w drugie, wobec czego jest ich tak wiele, że aby je ponumerować, nie wystarczyłoby nieskończonego zbioru liczb naturalnych.

Przy większym repertuarze zadań odpowiednio bogatszy będzie zbiór możliwych stanów wewnętrznych. Znając wszystkie możliwe sytuacje, przed którymi stanie dany osobnik, oraz jego możliwe stany wewnętrzne, odpowiednio potężny umysł mógłby mu wywróżyć wszystkie alternatywne życiorysy. Byłby to kolosalny zbiór wariantów: w sytuacji S przy stanie (wewnętrznym) W układ zachowa się w sposób Z, a w S' przy stanie W' zachowa się w sposób Z' itd. Powstaje więc gigantyczne drzewo z niewyobrażalną liczbą rozgałęzień, ale przy skończonym czasie egzystencji robota, będzie to zbiór skończony. To, co w ten sposób determinuje możliwe historie życia określonego indywiduum (robota, człowieka), nazwijmy algorytmem biograficznym.

Algorytm biograficzny

Posunąwszy się tak daleko w naszej spekulatywnej robotologii, możemy rozwiązać problem zarówno nieśmiertelności, jak i teleportacji naszych braci robotów. Dostarczy to kontrastowego tła do rozważań, jakie są w tym względzie szanse człowieka i jak to się wiąże z naturą ludzkiej inteligencji.

Nie ma zasadniczej trudności, by robot był nieśmiertelny jako takie, a nie inne indywiduum. Zniszczalność materiału, z którego jest uczyniony, np. korozja metalu, nie jest problemem dla dostatecznie zaawansowanej techniki. Można bowiem z zapasowego materiału wytworzyć robota mającego ten sam rysopis atomowy i ten sam, co poprzednia wersja, algorytm biograficzny. Mając zaś ten sam algorytm biograficzny, jest się tym samym indywiduum, niezależnie od tego, z jakiego kawałka surowca ma się wytworzone ciało.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200