Być albo nie być asertywnym?

Człowiek asertywny żyje w harmonii ze sobą i z całym światem, co jest dla niego niewątpliwie korzystne - nie od dziś wiadomo, że równowaga psychiczna jest podstawowym czynnikiem zachowania dobrego zdrowia. Rozumując dalej należy stwierdzić, iż taki człowiek posiada również wysoki poziom samooceny, co pozwala mu przeciwstawić się szefowi bez żadnego ryzyka. Przeciwnie - to przełożony ryzykuje, że utraci cennego pracownika, zaś z punktu widzenia zatrudnionego, perspektywa utraty stanowiska tylko pozornie wydaje się być groźna. Zmiany są motorem postępu i należy mieć przekonanie, że - paradoksalnie - wyrzucenie z pracy powinno być korzystne, wymuszając niejako podjęcie starań o zdobycie JESZCZE LEPSZEJ pracy.

Asertywny pracownik

Mam nadzieję, że udało mi się wykazać wyższość postawy asertywnej, tak jak to widać z punktu widzenia zatrudnionego. Stereotypowy pogląd kazałby sądzić, iż z punktu widzenia pracodawcy zatrudnianie asertywnych pracowników nie jest korzystne. Przecież wydaje się, iż lepiej jest mieć ludzi, którzy łatwo zgadzają się z każdym pomysłem szefa i tym samym dają bez problemu sobą sterować. Bez trudu znajdziemy kierowników, którzy właśnie tak wyobrażają sobie swoje "kierowanie" podwładnymi - wielu takich uchowało się w państwowych zakładach pracy, będących często ostoją stosunków personalnych rodem z czasów ustroju totalitarnego.

Jeśli się jednak głębiej zastanowić, musimy dojść do wniosku, że asertywna załoga jest korzystna również dla przełożonych. Ludzie, którzy zbyt łatwo zgadzają się z kierownictwem nie zasługują na szacunek i prawdopodobnie nie są wcale dobrymi fachowcami. Ich niska ocena samych siebie powoduje, że nie mają motywacji do dalszego rozwoju zawodowego. Wprawdzie kierowanie nimi jest łatwe, ale efekty osiągane przez taki zespół nigdy nie będą oszałamiające.

Wybitny kierownik zawsze woli pracować z ludźmi asertywnymi, gdyż są oni bardziej komunikatywni, ponadto są - po prostu - ciekawszymi charakterami. W rubryce "Komputery i kariery" zamieszczaliśmy wywiady z menedżerami, którzy są dokładnie tego zdania - przypomnę rozmowę z Tomem DeMarco (CW 6/96) oraz wywiad z Zygmuntem Grajkowskim (CW 10/96).

Trening asertywności

Czytając o zaletach postawy asertywnej przychodzi na myśl refleksja, że dobrze byłoby być takim właśnie człowiekiem. Myślimy sobie: "ci asertywni to mają dobrze - w czepku są urodzeni; szkoda, że ja nie jestem taki". Wielu ludzi milcząco zakłada, że jeśli urodzili się z określonymi cechami charakteru, to muszą z nimi pozostać do końca życia.

Tymczasem zobaczmy, co pisze w swojej książce psycholog Maria Król-Fijewska: "Asertywność nie jest wrodzona. Wynika z nauczenia się w różnych sytuacjach określonego sposobu przeżywania i reagowania". Czyli, że można się tego nauczyć. Można przeczytać obszerniejsze prace na ten temat, albo - jeszcze lepiej - udać się na trening asertywności organizowany dziś przez wiele instytucji, m.in. Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeźwości przy Polskim Towarzystwie Psychologicznym.

A jak sprawdzić, czy zachowujemy się asertywnie i czy powinniśmy poddać się terapii? Herbert Fensterheim - jeden z klasyków tematu - udziela następującej porady: "Jeżeli masz wątpliwości, sprawdź, czy Twoje zachowanie choćby odrobinę zwiększa Twój szacunek do samego siebie i poczucie własnej godności. Jeżeli tak, JEST TO ZACHOWANIE ASERTYWNE".


TOP 200