Business Intelligence zmienia oblicze

Business Intelligence (BI) służy do gromadzenia i analizowania danych w celu ustalenia, co takiego warto by zrobić, by usprawnić procesy biznesowe

Business Intelligence (BI) służy do gromadzenia i analizowania danych w celu ustalenia, co takiego warto by zrobić, by usprawnić procesy biznesowe

Dokładnie pamiętam swój pierwszy kurs komputerowy. Było to w 1976 r. i od razu na początku dowiedziałem się, że pierwsza spisana aplikacja w historii informatyki służyła do generowania raportów o parametrach działania systemu operacyjnego. Raporty te pokazywały np. czas wykonywania poszczególnych operacji czy też liczbę operacji potrzebną do umieszczenia danych w pamięci lub pobrania ich z dysku. Wszystko to miało służyć poprawie wydajności systemów.

Przeskoczmy od razu do naszych czasów. Dziś wspomniane procesy określamy jako Business Intelligence (BI), a służą one do gromadzenia i analizowania danych w celu ustalenia, co takiego warto by zrobić, by usprawnić procesy biznesowe. Od razu trzeba w tym miejscu zastrzec, że optymalizacja działalności biznesowej przy dzisiejszym modelu tejże żadną miarą do zadań łatwych się nie zalicza.

W branży BI panuje obecnie nielichy rozgardiasz. Powodów takiej sytuacji jest wiele, by wymienić chociażby falę fuzji i przejęć firm, której jesteśmy świadkami. Całkiem niedawno Hyperion przejął Brio, Business Objects "łyknął" Crystal Decisions i dalsza konsolidacja branży wydaje się nieunikniona. Na rynku BI nie widać żadnego wyraźnego lidera. Aktualny stan branży jest wypadkową wielu czynników, m.in. zmian korporacyjnych modeli prowadzenia biznesu, trwającej stagnacji gospodarczej, a także dwóch innych, na które chciałbym tu zwrócić szczególną uwagę, a mianowicie: wejście dostawców rozwiązań ERP w branżę BI (co spowodowało zderzenie różnych kultur IT w organizacjach) oraz ewolucja metody śledzenia przebiegu działalności biznesowej (Business Activity Monitoring - BAM).

Zderzenie kultur IT

Jeszcze kilka lat temu dostawcy rozwiązań BI bez przeszkód zalewali rynek swoimi produktami i większości z nich udawało się tworzyć całkiem sprawne narzędzia. Dziś sytuacja przedstawia się już zupełnie inaczej. Tradycyjne narzędzia BI (z wyjątkiem tych opartych na rozwiązaniach ERP) nie dają się ściśle integrować z głównymi aplikacjami lub modelami biznesowymi. Fakt ten wykorzystali dostawcy ERP, jak np. SAP, Oracle czy PeopleSoft, i od końca lat 90. zaczęli z powodzeniem oferować własne aplikacje biznesowe w pełni zintegrowane na wspólnej platformie z rozwiązaniami BI.

Z początku autorytety w dziedzinie hurtowni danych i analitycy branży BI sceptycznie podchodzili do rozwiązań BI na bazie ERP. Nie byli pewni, czy dostawcy ERP mieli dostateczne pojęcie o problematyce hurtowni danych i jak poradzą sobie z dostawą tych samych podstawowych aplikacji różnym klientom. Rzecz w tym, że rozwiązania BI oparte na systemach ERP wymagały zasadniczej zmiany podejścia firm do BI. To była główna przyczyna, dla której wielu specjalistów z branży początkowo sprzeciwiało się ich stosowaniu, opowiadając się za tradycyjnymi modelami BI opartymi o hurtownie danych.

W końcu jednak nie dawało się więcej zaprzeczać, że dostawcy BI na bazie ERP potrafili odpowiednio dopracować swoje rozwiązania, które pod względem możliwości zakasowały tradycyjne systemy BI.

Zarówno William Inmon, zwany ojcem hurtowni danych, jak i Ralph Kimball, który wymyślił BI, traktowali repozytoria danych analitycznych jako coś zewnętrznego w stosunku do aplikacji biznesowych. Ich zdaniem narzędzia BI powinny jedynie wyławiać odpowiednie dane z aplikacji biznesowych i umieszczać je w centralnych, zestandaryzowanych składnicach danych, skąd można je wygodnie pobierać do raportów czy analiz. Dostęp do danych w takich repozytoriach w ramach każdego zadania BI odbywa się poprzez interfejs SQL. Taki model, oferujący bardzo skromny zakres analityki wykorzystującej interfejs programowania (API), sprawował się całkiem dobrze w przypadku niezbyt silnie zintegrowanych aplikacji i w sytuacjach, gdy decyzje podejmowane są w dłuższych okresach (dwutygodniowych, miesięcznych czy kwartalnych). Programiści tworzyli narzędzia raportujące bądź służące do zapytań pod SQL, co wytworzyło swoistą kulturę IT skoncentrowaną wokół baz danych.

Tymczasem rozwiązania BI zaproponowane przez dostawców ERP wprowadzały inną kulturę, która już nie wymagała fizycznego grzebania się w bazach danych. Teraz miało się dostęp do informacji w czasie rzeczywistym za pomocą API i wszystkie dane stały się osiągalne w każdej chwili i w każdym miejscu w pełni zintegrowanej organizacji. Doszło w tej sytuacji do zderzenia dwóch kultur BI: nowej z tradycyjną, nadal polegającą na dostępie do osobnych baz danych. Zderzenie to jest wyraźnie widoczne w wielu organizacjach IT nawet i dziś.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200