Brytyjski wywiad zamyka strony al Kaidy

Po lipcowych atakach w Londynie z sieci jedna za drugą zaczęły znikać strony islamskich ekstremistów powiązanych z al Kaidą. Niektórzy wskazują wprost na działania wywiadu brytyjskiego.

Na znikanie islamskich stron pierwszy zwrócił uwagę izraelski wywiad, prowadzący stały monitoring serwisów propagujących "świętą wojnę" z cywilizacją Zachodu i udzielających porad przyszłym terrorystom. Wśród zamkniętych serwisów znalazła się na przykład działająca wcześniej z Pakistanu strona www.mojihedun.com, zawierająca instrukcje dla terrorystów przygotowujących ataki w miastach. Obecnie pod tym adresem można znaleźć serwis nawołujący do walki z terrorystami w Internecie, podkreślajacy konieczność współpracy USA i Wielkiej Brytanii, które "zawsze ramię w ramię walczyły w ciemnymi siłami". Izraelczycy twierdzą że jest to wynik celowych działań brytyjskiego wywiadu, chociaż nie przytoczają żadnych konkretnych dowodów na poparcie tej tezy.

Internet zyskuje coraz większą popularność jako medium informacyjne organizacji prowadzących działania terrorystyczne i służby specjalne poszczególnych państw zaczynają tę rolę dostrzegać. W ubiegłym roku rosyjskie władze przeprowadziły kampanię przeciwko serwisowi Kavkaz Center utrzymywanemu przez czeczeńskich partyzantów. Próbując zamknąć działający poza terytorium rosyjskim serwis Rosjanie posłużyli się naciskami dyplomatycznymi, środkami prawnymi oraz atakami DDOS. Serwis kilkukrotnie przenosił się m.in. do Finlandii, Estonii oraz Szwecji i działa nadal pomimo nieraz kilkudniowych przerw. Jednak w obronę kaukaskiego serwisu zaangażowali się zachodni politycy (estońscy i brytyjscy) i trudno oczekiwać że z podobną inicjatywą wystąpi ktoś w przypadku stron al Kaidy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200