Bomby, rakiety i serwery

Obok głowic atomowych na międzynarodowych listach kontrolnych znajdują się prawie wszystkie nowoczesne serwery i większość urządzeń szyfrujących. Ich import do Polski wymaga uzyskania specjalnych pozwoleń.

Obok głowic atomowych na międzynarodowych listach kontrolnych znajdują się prawie wszystkie nowoczesne serwery i większość urządzeń szyfrujących. Ich import do Polski wymaga uzyskania specjalnych pozwoleń.

Gdyby w Polsce produkowano komputery o dużej mocy obliczeniowej, wynoszącej ponad 710 Mtopsów, lub procesory o wydajności 260 Mtopsów, ich eksport wiązałby się z koniecznością uzyskania pozwolenia na wywóz towarów i technologii. Polska na razie nie produkuje takich urządzeń, ale wiele z nich jest co roku importowanych przez banki, administrację państwową i ośrodki akademickie. Za każdym razem importer musi zwrócić się do Departamentu Kontroli Eksportu Ministerstwa Gospodarki o wydanie stosownego pozwolenia.

Szczyt w Wassenaar

Jeszcze przed rozwiązaniem COCOM-u w marcu 1994 r., Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą wydawało rocznie kilka tysięcy pozwoleń na przywóz technologii informatycznych, które mogły być, zgodnie z ówczesnymi przepisami, wykorzystywane np. w celach militarnych. W roku 1993, kiedy wydano ponad 5 tys. pozwoleń, na liście COCOM znajdowały się m.in. komputery z procesorem 386. Po likwidacji COCOM-u, przystąpiono do tworzenia nowego międzynarodowego reżimu kontroli eksportu. Stało się nim tzw. „porozumienie z Wassenaar” z 19 grudnia 1995 r., które, oprócz Polski, Rosji, Czech, Węgier i Słowacji, sygnowało m.in. 17 byłych członków COCOM-u i 6 współpracujących z nimi państw zachodnich.

Istotą porozumienia zawartego w Wassenaar było stworzenie listy towarów zawierających bronie konwencjonalne oraz towary i technologie podwójnego przeznaczenia. Polska - obok reżimu eksportowego przyjętego dwa lata temu - podpisała dodatkowo inne zobowiązania nałożone na dostawców technologii jądrowych czy producentów substancji chemicznych i biologicznych.

Szybsi od Amerykanów

Podstawą działania Departamentu Kontroli Eksportu w resorcie gospodarki jest ustawa z 1993 r. o szczególnej kontroli obrotu z zagranicą towarami i technologiami w związku z porozumieniami i zobowiązaniami międzynarodowymi, a także wiele wydanych od tamtej pory rozporządzeń ministra współpracy gospodarczej z zagranicą i gospodarki. W myśl ustawy obie strony zawierające transakcję kupna sprzedaży urządzeń i technologii objętych restrykcjami muszą postarać się o właściwy certyfikat. Jest on podstawą do wydania pozwolenia importu lub eksportu towaru objętego kontrolą. Oczywiście może się zdarzyć, że jedną ze stron nie obowiązują przepisy kontrolne w postaci np. porozumienia wassenaarskiego. Wówczas tylko z jednej strony będzie wymagany certyfikat i pozwolenie. W USA standardowa procedura tego typu, w sytuacji gdy Departament Handlu nie ma żadnych wątpliwości, co do przeznaczenia towaru, trwa najkrócej 85 dni. W Polsce, zdaniem Krzysztofa Firkowskiego, naczelnika wydziału kontroli w resorcie gospodarki, pozwolenie na przywóz w większości wypadków wydaje się w niespełna 3 dni.

Kontroli w przypadku urządzeń teleinformatycznych ujętych w wykazie podlegają m.in. wszystkie nowoczesne serwery – 8-procesorowe maszyny z serii RS/6000 IBM-a, Ultra Enterprise Sun Microsystems wyposażone w 4 procesory, 64 i 32-bitwe wieloprocesorowe maszyny z serii Alpha Digitala, a także serwery Hewlett-Packarda z serii 9000 z procesorami PA RISC. O pozwolenia trzeba starać się też przy imporcie wszystkich urządzeń i technologii szyfrujących, a także innych produktów, które zawierają elementy tych technologii.

Serwer tu i teraz

Jak informują przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, rzadko zdarza się sytuacja, kiedy do kontroli dochodzi z inicjatywy departamentu. O tym, czy towar jest objęty kontrolą decydują władze kraju eksportera, wydające certyfikat wywozowy. Czasami władze danego kraju zwracają się do importera z podaniem fizycznych zabezpieczeń miejsca, w którym dane urządzenie ma pracować. Dane te mają być poświadczone przez agendę rządową.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200