Błędne koło

CEPiK uzmysławia, jak błędnym pomysłem jest preferowanie w przetargu publicznym ceny przy wyborze skomplikowanego systemu.

CEPiK uzmysławia, jak błędnym pomysłem jest preferowanie w przetargu publicznym ceny przy wyborze skomplikowanego systemu.

"Prasa osiągnęła dno" - tak Leszek Ciećwierz, podsekretarz stanu w MSWiA, skomentował informacje prasowe o wyborze konsorcjum Softbanku i Face Technologies na wykonawcę systemu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Posłowie z Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych uznali tę wypowiedź - jak też kolejne o tym, że wiceminister uważa Super Express za "szmatławą gazetę" - za nazbyt emocjonalną. Gdyby minister skupił się wyłącznie na meritum, być może szybciej przekonałby polityków, że za tą decyzją nie kryją się wpływy Ryszarda Krauze, prezesa Prokom Software. W ocenie Andrzeja Brachmańskiego (SLD), przewodniczącego komisji, "firma ta nie powinna być dopuszczana do przetargów publicznych po wpadce, jaką stał się KSI ZUS". Posłów interesowały właściwie dwie sprawy. Dlaczego kontrakt znowu dostaje firma z Grupy Prokom Software? Czy trzeba będzie wkrótce podpisać aneks do umowy z Softbankiem?

Czarny PR

Zdaniem Leszka Ciećwierza media zrobiły aferę na podstawie informacji rozsyłanych przez agencję lobbingową wynajętą przez jednego z oferentów. Zupełnie pominęły zaś proces przygotowania przetargu o nie spotykanej do tej pory - jak na instytucję publiczną - jawności. Przypomnijmy, że od kiedy dyrektorem Departamentu Rejestrów Państwowych w MSWiA został

Błędne koło

Różne warianty wyboru dostawcy systemu CEPiK

Gustaw Pietrzyk, właśnie z myślą o przeprowadzeniu postępowania przetargowego na budowę systemu CEPiK były organizowane cykliczne spotkania z branżą IT. Brali w nich udział przedstawiciele wszystkich oferentów. Doskonale wiedzieli oni, że MSWiA współpracuje z Infovide, która już w grudniu 2000 r. wygrała przetarg na usługi doradcze w sprawie budowy CEPiK.

Skąd zatem bierze się zarzut, że Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ) przygotowała firma współpracująca z Prokom Software? "Przy wielu kontraktach współdziała ona z ComputerLandem, który również startował w przetargu na budowę systemu CEPiK" - bronił jej Gustaw Pietrzyk. Oznajmił też, że nie zamierza zerwać umowy z Infovide, ponieważ "MSWiA nie poradzi sobie bez wsparcia merytorycznego".

Cena czy jakość?

Błędne koło

Harmonogram wdrażania CEPiK

MSWiA szukało wykonawcy systemu CEPiK, który nie tylko sfinansuje jego budowę - dopóki nie zaczną wpływać fundusze tzw. środka specjalnego powstałego dzięki pobieraniu 1 euro przy zakupie każdego ubezpieczenia OC - ale także podejmie się jego serwisowania przez 6 lat. "Właśnie ten czynnik wpłynął na wysoki mnożnik ryzyka w ofertach międzynarodowych korporacji" - wyjaśnia Leszek Ciećwierz. Ujawnił on, że najwyżej - od strony technicznej - była oceniona propozycja IBM, a dopiero później ComputerLandu, Softbanku i ComArchu. Notowania oferentów zmieniły się jednak, gdy trzeba było wziąć pod uwagę cenę. Wtedy IBM z mnożnikiem ryzyka na poziomie 0,6 wylądował na ostatnim miejscu (Softbank zaproponował 230 mln zł, zaś IBM - 438 mln zł). W ten sposób MSWiA na własną prośbę padło ofiarą Ustawy o zamówieniach publicznych preferującej cenę jako podstawowy czynnik wyboru oferty. "Szacowaliśmy przetarg na 330 mln zł, z 20-proc. marżą dla wykonawcy. Skąd takie rozpiętości?" - podzielili zdziwienie posłów przedstawiciele MSWiA. "Być może oferenci przyjęli za dobrą monetę niektóre wypowiedzi szacujące ten kontrakt na 500 mln zł" - zastanawiali się. Rzeczywiście, banki inwestycyjne, w ślad za mediami, podawały taką właśnie sumę. Także Wojciech Szewko, podsekretarz stanu w MNiI, pod koniec 2002 r. publicznie oświadczył, że CEPiK będzie kosztował "500 mln zł, a może mniej".

Tajne czy poufne

Wiceminister Leszek Ciećwierz stwierdził też, że do wykonania tego zlecenia nie trzeba się legitymować świadectwem bezpieczeństwa przemysłowego, wydawanego w sytuacji, gdy chodzi o dostęp do informacji niejawnych o klauzulach "ściśle tajne" i "tajne". CEPiK zawiera jedynie informacje "poufne". Tylko ewidencja pojazdów specjalnych jest opatrzona wyższą klauzulą, ale na ich przetwarzanie będzie ogłoszony odrębny przetarg.

Posłowie Ludwik Dorn (PiS) i Andrzej Brachmański (SLD) nie mogli zrozumieć, dlaczego po dwóch latach trzeba będzie przenieść CEPiK do nowego budynku. "Nasze rejestry państwowe przechowujemy w budynku typu «Lipsk». Jedni specjaliści mówią, że pali się on 5 minut, drudzy, że 3 minuty" - odpowiedział Leszek Ciećwierz. Pod koniec 2005 r. będzie można dokonać przeprowadzki rejestrów państwowych do nowego budynku MSWiA przy ul. Batorego w Warszawie.

Wyjaśnienia MSWiA przekonały posłów zarówno z lewicy, jak i prawicy. Gdy Leszek Ciećwierz zapewnił również, że "nie będą potrzebne żadne aneksy do umowy z Softbankiem", o które martwili się politycy, nie pozostało im nic innego jak stwierdzić: "Będziemy trzymać pana ministra za słowo".

Zmiany w UZP

W tym numerze publikujemy również artykuł "Przetarg od podSzewki". Komentarz doń doskonale pasuje do sytuacji w CEPiK. Gdyby MSWiA zaryzykowało i ustaliło, że najważniejszym kryterium jest ocena techniczna, nie wygrałby Softbank. Ale, znając rzeczywistość, natychmiast spowodowałoby to serię protestów i oskarżeń o korupcję w MSWiA. To błędne koło może jedynie przerwać przyjęcie praktyki UE w prowadzeniu zamówień publicznych, gdzie wygrywa oferta optymalna ekonomicznie, co nie zawsze oznacza wybór oferty najtańszej.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200