Biznes odczytuje się z cyfr

W Softbanku informacje płyną dwoma strumieniami. Pierwszy to poczta elektroniczna, która umożliwia sprawną wymianę informacji ze światem zewnętrznym oraz wewnątrz firmy. Drugi to nasz firmowy MIS, czyli Management Information System.

W Softbanku informacje płyną dwoma strumieniami. Pierwszy to poczta elektroniczna, która umożliwia sprawną wymianę informacji ze światem zewnętrznym oraz wewnątrz firmy. Drugi to nasz firmowy MIS, czyli Management Information System.

MIS traktujemy jako narzędzie rzeczywiście pomocne, ale nie przeceniamy jego roli. Każdy, nawet najinteligentniejszy system da takiej jakości produkt na wyjściu, jakiej jakości dane włoży mu się na wejściu. Nasza główna troska, to rzetelność i wiarygodność wszystkich liczb pojawiających się w naszych interesach, czyli owych danych wejściowych. U nas każdy opanował sztukę liczenia do perfekcji. Pracownicy nie tylko wiedzą, jakie są koszty wytworzenia każdego naszego produktu, ale muszą też przewidzieć, ile będą ich kosztowały rozmowy telefoniczne, które przeprowadzą w grudniu tego roku. Planowanie jest naszym oczkiem w głowie. Wiemy dokładnie, jakimi pieniędzmi i jak będziemy dysponować w danym tygodniu już miesiąc wcześniej. Dzięki temu pieniądze się nie marnują. O ewentualnych nadwyżkach wiemy na tyle wcześnie, aby je korzystnie ulokować bez nadmiernego ryzyka. Tak więc naszym towarem jest nie tylko oprogramowanie, ale i kapitał.

Wypracowaliśmy sobie takie metody weryfikacji danych już od najniższego stopnia firmowej struktury i najprostszych spraw do najbardziej skomplikowanych, że niemal się nie mylimy. Zakładaliśmy zysk na ubiegły rok na poziomie 24%, a uzyskaliśmy zysk brutto 27,7%. Tak więc, to jest do przewidzenia. Wszystko jest do przewidzenia pod warunkiem, że w firmie obowiązuje taka kultura gospodarowania, w której szanuje się liczby. Nas nauczyli tego Brytyjczycy. Im dokładniej potrafisz wyrazić swój biznes w liczbach, tym lepiej rozumiesz swoje interesy, tym większe masz szanse na sukces - powtarzali nam ludzie z ICL. Już po półtora roku istnienia utworzyliśmy stanowisko kontrolera finansowego. Sotfbank zatrudniał wtedy 15 osób, ale uznaliśmy, że niezbędny jest nam człowiek od bieżącego gospodarowania pieniędzmi. Księgowy ma do czynienia z liczbami z przeszłości, nie tworzy teraźniejszości i przyszłości. Dzisiaj kontroler finansowy musi zgodzić się na każdy prawie zakup. Być może powiększa to biurokrację, ale żadna złotówka nie umyka naszej uwadze.

Uważam że podstawową umiejętnością menedżera, zanim sięgnie po któryś z komputerowych systemów wspomagających zarządzanie, jest umiejętność planowania i kontrolowania swojego cash flow. Podstawową cechą kadry przedsiębiorstwa musi być maksymalny szacunek do liczb.

Aleksander Lesz jest prezesem Sotfbanku

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200