Biuro z przeglądarki

Najpopularniejszą, dostępną na rynku alternatywą dla Microsoft Office jest StarOffice i OpenOffice. Rośnie jednak liczba pakietów biurowych, które do pracy wymagają jedynie przeglądarki.

Najpopularniejszą, dostępną na rynku alternatywą dla Microsoft Office jest StarOffice i OpenOffice. Rośnie jednak liczba pakietów biurowych, które do pracy wymagają jedynie przeglądarki.

Biuro z przeglądarki

ThinkFree ma dwie opcje edycji - edytor prosty (Quick) oraz zaawansowany (Power).

Poczynając od Google Apps for Your Domain, pojawia się coraz więcej pakietów biurowych online, które do pracy wymagają jedynie przeglądarki internetowej (niekiedy obsługi języka Java) i z reguły działają w niemal każdym środowisku. W wielu zastosowaniach mogą one oszczędzić sporo czasu i pieniędzy. Usunięcie obsługi makr w aplikacjach online spowodowało też, że są znacznie bezpieczniejsze niż tradycyjne pakiety. Najpoważniejszą zaletą aplikacji webowych jest ich przenośność. Programy obsługiwane przez przeglądarkę są mniej zależne od systemu operacyjnego niż aplikacje uruchamiane w natywnym środowisku. Niestety, dostępne programy tego typu mają też sporo wad i błędów, z których warto sobie zdać sprawę, aby uniknąć problemów w określonych zastosowaniach.

Pechowa trzynastka

Ajax13 jest bardzo prostym pakietem zawierającym edytor tekstu przypominający WordPada. Niestety, interfejs tego programu jest mało intuicyjny, a niektóre opcje nie działają. Nie ma też tak ważnych funkcji jak tabelki, chociaż można wykonać ich imitację w postaci obszaru tekstu, ograniczonego marginesem. Nie ma również ani przypisów, ani zakładek. Dokumenty wydrukowane z Ajax13 zawierają nagłówki i stopki z przeglądarki internetowej i tam należy je wyłączyć. Oprócz edytora tekstu AjaxWrite oraz przeglądarki arkuszy kalkulacyjnych AjaxXLS dostępne są także programy do rysowania AjaxSketch i prezentacji AjaxPresents.

Obecnie trudno polecić Ajax13, gdyż pakiet ten nie jest jeszcze dopracowany. Nie potrafi m.in. zapisać dokumentu na serwer, przez co traci najważniejszą zaletę - stuprocentową przenośność. Ma też kilka innych wad, np. problemy z innymi przeglądarkami niż Firefox i Internet Explorer 6. Dodatkowo przy przeglądarce z wtyczką selektywnie blokującą skrypty należy odblokować je dla każdej domeny, gdyż edytor tekstu jest pobierany z innej domeny niż arkusz kalkulacyjny. Jeśli popełni się błąd w konfiguracji narzędzi podwyższających bezpieczeństwo (takich jak rozszerzenie NoScript do przeglądarki Firefox), Ajax13 nie działa prawidłowo. Generalnie Ajax13 nie spełnia najważniejszych zadań potrzebnych w firmie. Próba zapisania dokumentu często kończy się błędem skryptów, zaś otwarcie istniejących plików sprawia problemy. Szczególnie dotyczy to arkusza AjaxXLS, który na razie jest tylko przeglądarką istniejących dokumentów. To stanowczo za mało.

Google też to ma

Biuro z przeglądarki

Arkusz kalkulacyjny ZOHO umożliwia tworzenie wykresów.

Znacznie bogatszą aplikacją jest pakiet Google. Większość najprostszych dokumentów tekstowych z powodzeniem może być do niego przeniesiona. Podstawowe formatowanie (skuteczne, chociaż zawiera jedynie najprostsze style, wypunktowanie czy numerowanie), wstawianie obrazów, a także praca z tabelami jest intuicyjna i w testowanych środowiskach działa bez zarzutu. Historia zmian dokumentu oraz opcje cofnięcia i ponawiania operacji czasami działają zbyt wolno, ale przy szybkim łączu można pracować w trybie online.

Dzięki opcji współdzielenia dokumentów kilka osób może z powodzeniem pracować na tym samym dokumencie. Dostępny jest także czat. Import dokumentów w obu typowych formatach biurowych działa na tyle dobrze, że najprostsze dokumenty z powodzeniem można przenieść do pakietu Google. W razie potrzeby dokumenty online przechowywane na serwerze można zapisać na stację roboczą w standardowych formatach - OpenOffice, Microsoft Office i PDF. Eksport do PDF zachowuje polskie znaki. Ale eksport do dokumentu offline na stację roboczą powoduje czasami utratę formatowania niektórych komórek arkusza.

Pakiet Google nie jest w pełni zgodny z arkuszami Excela i OpenOffice, bowiem niektóre formuły nie mają odpowiedników. Nie działają obliczenia przy użyciu macierzy, nie działają makra VBA ani OpenOffice Basic, nie ma obsługi obiektów osadzonych, nie będą działać przyciski, pola wyboru i inna aktywna zawartość. Co gorsza, Arkusze Google nie dają możliwości wykonania żadnych wykresów. Podobnie ograniczona funkcjonalność dotyczy edytora tekstów, który nie obsługuje osadzania obiektów ani zaawansowanego formatowania, a jedynie podstawowe czcionki. W zamian za to dostaje się bardzo mocne narzędzie - opcję edycji bezpośrednio w kodzie HTML. Przechodzenie między edycją kodu a dokumentu WYSIWYG wymaga jedynie kliknięcia stosownej opcji. Jest to jedyny omawiany edytor, który to potrafi.

Minusem w przypadku pracy przy użyciu przeglądarki są nagłówki i stopki dodawane do wydruków przez typowo skonfigurowaną przeglądarkę. Wystarczy je jednak wyłączyć. Dokumenty Google pracują dobrze we wszystkich testowanych przeglądarkach. Google przyznaje jednak, że aplikacje nie są stuprocentowo zgodne z pakietami biurowymi instalowanymi na stacji roboczej i nie obsługują jeszcze zbyt wielu opcji. Nie znaczy to, że pakiet jest bezużyteczny, po prostu producent wybrał najważniejsze jego zdaniem opcje.

Uwolnij myśli

Biuro z przeglądarki

Ajax13 Writer jest prostym edytorem tekstu.

ThinkFree jest zaawansowanym zestawem aplikacji obejmującym edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny i program do prezentacji. Każdy z modułów występuje w dwóch wersjach różniących się funkcjonalnością oraz technologią realizacji. Wersja Quick wykorzystuje JavaScript i działa bez użycia JRE. Z ograniczeń, jakie nakłada ta technologia, wynika mniejsza funkcjonalność aplikacji. Wersja Power posiada maksymalną dostępną funkcjonalność, jest zrealizowana przy użyciu języka Java. Gdy chodzi o techniczną funkcjonalność edytora w wersji Power, ThinkFree zostawia pakiet Google w tyle. Podstawowa wersja przypomina pakiet konkurencji, także tutaj występuje pulpit z dokumentami, tak samo dokumenty są zapisywane na serwerze dostawcy usługi, możliwości edycji są podobne. Udostępnianie nie działa tak dobrze jak w Google oraz nie ma tak dobrego wyszukiwania pełnotekstowego.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200