Bilans ekologiczny
- Jarosław Badurek,
- 25.05.1998
Żuławy pod wodą?
Według niektórych prognoz - jeśli nie zmniejszymy emisji CO<sub>2</sub>, to w przyszłym stuleciu temperatura naszego globu wzrośnie o 2°C, co spowoduje podniesienie się wód światowego oceanu o metr. W Polsce pod wodą mogłyby się wówczas znaleźć Żuławy Wiślane. Czy taki model rozwoju klimatu jest trafny, do końca nie wiadomo. Zbyt łatwo ekstrapolujemy trendy, porównując gruszki z jabłkami, czyli współczesne dane pogodowe z tymi sprzed kilkudziesięciu lat. Czy można stawiać znak równości między precyzyjnymi urządzeniami elektronicznymi i satelitami a rzadką siecią zawodnych punktów pomiarów meteorologicznych, z jaką mieliśmy do czynienia jeszcze stosunkowo niedawno?
Automat, który ma dokonywać pomiaru co godzinę, wykona to, w przeciwieństwie do zaspanego meteorologa, któremu zapewne nie zechce się wyjść ze swojej budki, aby kilka razy w nocy spojrzeć na termometr czy deszczomierz. Rano zostaną wpisane "uśrednione" dane w odpowiednie rubryki, a wynik "pójdzie w świat". Tragiczne skutki braku skomputeryzowanych systemów monitoringu i badania pogody w polskich górach widoczne były podczas ubiegłorocznej powodzi. Czy od tamtego czasu wiele się zmieniło? Podczas kwietniowej powodzi w tym roku to raczej Wiśle mogliśmy podziękować za brak większych strat, a nie posiadanej technologii. Nasza znajomość zjawisk pogodowych i klimatycznych jest niepełna, choć mamy na myśli tereny cywilizowane. A przecież większość świata to obszary nie zamieszkane, co bezpośrednio rzutowało na wartość zbieranych tam danych statystycznych.
Równie dobrze można by udowadniać, że w średniowieczu była mniejsza zachorowalność na raka niż obecnie. Zapewne, skoro potencjalni chorzy umierali z innych przyczyn, zanim zdążyli zachorować na raka, rzadko żyjąc dłużej niż 40 lat. Z drugiej strony - niewiele wiemy o tym, co dzieje się we wnętrzu Ziemi, a wpływ potężnych erupcji wulkanicznych na atmosferę może być znaczny. Bez wątpienia warto jednak ograniczać nasz wpływ na środowisko, mimo znaków zapytania, a może właśnie z ich powodu - ryzyko jest po prostu zbyt duże. Nie dość zatem powtarzania, że potrzebujemy kopernikańskiego przewrotu w ekologii: nie ma człowieka i jego środowiska, ale jest środowisko i jego człowiek. Pamiętajmy przy tym, iż żądania, z jakimi nieraz można spotkać się w kręgach ekologów, samoograniczania się użytkowników komputerów, są nierealistyczne. Szybciej, więcej, wygodniej i taniej - oto czego wymaga przeciętny konsument od komputera!
Ekologiczny komputer
Idea zerowego wzrostu, propagowana swego czasu przez Klub Rzymski, nie przyjęła się i nie ma co liczyć, że zechce z niej skorzystać dynamiczna technologia informatyczna. Żywotność komputerów jest dość znaczna i 10 lat nie jest tu niczym szczególnym. Cóż z tego, że kilku- czy nawet kilkunastoletni sprzęt jest sprawny technicznie, jeśli nie można na nim uruchomić nowszych wersji oprogramowania. Unowocześnienie konfiguracji często okazuje się droższe niż zakup nowego sprzętu. Takie są fakty i w społeczeństwie, w którym komputer staje się standardowym wyposażeniem wielu stanowisk pracy, wynikają z tego określone konsekwencje ekologiczne. Zastanówmy się lepiej, co zrobić, by komputer stał się bardziej przyjazny dla środowiska. Specyfika urządzeń informatycznych w kontekście środowiskowym jest związana z następującymi cechami:
- popularność i rosnąca sprzedaż komputerów
- krótki czas posiadania (częsta wymiana, szybkie techniczne starzenie się) i znaczny czas użytkowania w krótkich okresach (np. dzienne)
- znaczna ilość energii używana w procesie produkcji
- wysoki poziom materiałów szkodliwych dla środowiska
- elementy z trudem poddające się recyklingowi
- konstrukcje monolityczne (trudny demontaż)
- transport części i sprzętu o zasięgu światowym (inaczej niż np. żywność).
- czytelne oznakowanie elementów o specjalnym znaczeniu dla środowiska
- wprowadzenie standardowych miar jakości ekologicznej urządzeń
- ograniczenie poziomu emisji promieniowania elektromagnetycznego i hałasu podczas użytkowania
- gwarancje recyklingu i odbioru starego sprzętu ze strony producenta
- stosowanie energooszczędnych technologii (produkcja i użytkowanie)
- redukcja substancji szkodliwych dla otoczenia podczas wytwarzania
- przyjazność serwisowa i demontażowa
- konstrukcje modularne i rozszerzalne
- poszukiwanie rozwiązań alternatywnych w sferze organizacyjnej (transport, dystrybucja).