Big data i co dalej?
- 07.02.2014, godz. 08:30
Kooperacja wysoce wskazana
Wraz z rozbudową aplikacji oraz wzrostem możliwości technologicznych rośnie także stopień komplikacji projektów wdrożeniowych, co jest szczególnie dużym problemem dla firm czy instytucji nie potrafiących jasno zdefiniować celów, jakie stawiane są przed analizą big data. „Często problemem w organizacjach jest ustalenie, kto jest właścicielem danych, kto odpowiada za ich jakość. Różnorodność systemów i aplikacji, przekrojowość informacji powodują, że nierzadko na końcu to, co powinno się równać, wcale się nie równa. Konieczny jest więc wkład merytoryczny odbiorcy, by dostawcy mogli wypełnić swoją rolę” – podkreśla Adam Grzebieluch.
Z taką tezą zgadzają się także ci ostatni. Małgorzata Wiśniewska, dyrektor Działu Konsultingu w SAP Polska, mówi: „Przez ostatnie kilkanaście lat, od kiedy mówimy o narzędziach z grupy Business Intelligence, kluczem do sukcesu pozostaje pytanie, co zarząd, kierownictwo, decydenci i właściciele danych procesów chcą osiągnąć dzięki takim rozwiązaniom”.
Zobacz również:
Trudność w realizacji projektów dotyczących analizy dużych wolumenów danych wzrasta jednak z dwóch powodów. Po pierwsze, jak już wspomniano, kwestie techniczne nie stanowią dziś problemu. Po drugie, skala projektów, ilość oraz szybkość przyrostu danych są większe niż kiedykolwiek wcześniej. Tym bardziej konieczna jest ścisła współpraca klientów z dostawcami. Nie tylko w zakresie technologii, ale – może przede wszystkim – celów, jakim ta technologia ma służyć. Dostawca rzadko kiedy może się poszczycić podobnym stopniem znajomości specyfiki różnych sektorów gospodarki jak wyspecjalizowane w nich firmy. Z drugiej strony, jak zauważa Marek Ujejski, zastępca dyrektora Departamentu Informatyki Narodowego Funduszu Zdrowia: „W zakresie wykorzystania technologii nikt nie będzie lepszym konsultantem, od tego, kto tę technologię stworzył. Z drugiej strony czy to jest zawsze doradca jedyny i obiektywny? Na pewno nie”.
Co nowego w big data?
W dyskusjach przeważa teza, że big data nie jest rewolucją, a jedynie od dawna zapowiadanym przez ekspertów zjawiskiem o znaczeniu rosnącym z uwagi na konieczność składowania i analizy coraz większej liczby danych. W tym kontekście możemy jednak mówić o pewnym novum.
Obecnie, dzięki zniesieniu (czy redukcji) barier technologicznych, jesteśmy w stanie analizować i zestawiać ze sobą dane, które wcześniej były nieużyteczne. Otwiera to ogrom nowych możliwości dla przedsiębiorstw chcących pogłębić prowadzone analizy czy pokonywać problemy biznesowe, które wcześniej były nierozwiązywalne wskutek niedostatku danych. Według słów Artura Kamińskiego z HP Polska, „nowym tematem jest sięganie do danych niestrukturalnych. Mniej więcej 80% zbiorów silnie przyrastających to zbiory związane z przetwarzaniem informacji M2M (Machine to Machine) czy np. systemy zarządzania ruchem w miastach”. Inne rodzaje danych, które obecnie mogą zostać poddane analizie, a wcześniej sprawiały kłopoty, to np. nagrania wideo, zapisane rozmowy z call centers, chatów, e-maili etc.
Perspektywy rozwoju
Dzięki technologiom, które pozwalają zadawać zapytania i uzyskiwać odpowiedzi z nieustrukturyzowanych źródeł na sposoby znane wcześniej z tradycyjnych analiz bazodanowych, sprzedawcy, marketingowcy czy decydenci uzyskują zupełnie nowe, szerokie możliwości w dalszym podnoszeniu przewagi konkurencyjnej swojej firmy, zarówno poprzez analizowanie zdarzeń przeszłych, jak i predykcję tych przyszłych.
Takie podejście wymaga precyzyjnego i świadomego dostosowania oprogramowania analitycznego do wymagań i potrzeb nakreślonych przez klienta. W zasadzie nie zdarzają się sytuacje, w których wdrożenie oprogramowania w firmie odbywa się bez jego uprzedniej adaptacji. Ten segment coraz częściej obsługują wysoce wystandaryzowane rozwiązania chmurowe, popularne zwłaszcza wśród mniejszych przedsiębiorstw. Biznes oczekuje rozwiązań szytych na miarę. Dzisiaj nie wystarczy już prosta analiza danych ze sprzedaży. „Firmy są skazane, by sięgać do danych coraz głębiej, nawet takie, których jeszcze nie ma. Już nie tylko harmonogramowanie tego co dzisiaj, ale prognozowanie – zarówno sprzedaży, jak i popytu. Patrzymy np. na długie weekendy i święta, ale i analizy pogody, podyktowane nią zachowania klientów” – mówi Marek Frąckiewicz, dyrektor Biura Informatyki PKN Orlen. Możliwych do analizowania danych jest bez liku. Ograniczeniami są coraz częściej jedynie wyobraźnia i kreatywność decydentów, nie zaś bariery technologiczne. „Biznes bez ograniczeń” – krótko puentuje Sebastian Christow, radca ministra w Ministerstwie Gospodarki.
2,5 tryliona bajtów danych tworzonych jest codziennie.
64% organizacji inwestuje bądź zamierza zainwestować w rozwiązania big data.
Źródło: Gartner
39% przedsiębiorców jest zdania, że sukces firmy uzależniony jest od stosowania big data.
19% przedstawicieli firm wskazało na osiągnięcie przewagi konkurencyjnej dzięki wdrożeniu big data.
36% przedsiębiorców widzi konieczność analizy wielkich wolumenów danych w celu zapewnienia lepszej obrony przed cyberprzestępcami.