Big Data w wyścigach NASCAR

Największa organizacja wyścigowa w USA (NASCAR) borykała się z problemem odpływu fanów, strat finansowych wywołanych globalnym kryzysem ekonomicznym. By poradzić sobie z tą sytuacją postanowiono sięgnąć po nowoczesne rozwiązania IT.

Big Data w wyścigach NASCAR

Paweł Czajkowski, dyrektor zarządzający HP Polska, mówił w trakcie konferencji Forum Wyzwania IT o trendach technologicznych rewolucjonizujących świat. Wymieniał wśród nich między innymi wykorzystanie chmury, mediów społecznościowych i Big Data.

W trakcie tego samego wydarzenia, na konkretnym przykładzie pokazano, jak wymienione technologie mogą wpłynąć nie tylko na funkcjonowanie biznesu, ale i stworzyć coś świeżego i wartościowego dla osób korzystających z nich. Przykładem tym było wykorzystanie Big Data w amerykańskich wyścigach NASCAR.

Zobacz również:

  • IDC CIO Summit – potencjał drzemiący w algorytmach
  • Telegram chce, aby z jego usługi zaczął korzystać biznes
  • HP – oferta wsparcia środowiska pracy w jednym miejscu

Narodowa Organizacja Wyścigów Samochodów Seryjnych to największa organizacja wyścigowa w USA, a same wyścigi samochodów seryjnych to drugi najpopularniejszy sport w tym kraju. Skupia on wokół siebie 75 milionów fanów będących grupą ludzi najbardziej przywiązanych i lojalnych wobec lubianej przez siebie marki. Warto także podkreślić, że wyścigi NASCAR są najczęściej sponsorowanym sportem przez firmy z listy Fortune500. Inwestuje w nie co czwarta z nich.

Władze organizacji zauważyły jednak, że pod wpływem wielu czynników, popularność wyścigów zaczęła spadać. Wpłynęły na to między innymi zwiększenie cen paliw w USA – duża część fanów dojeżdża na wyścigi, pokonując przy tym średnio po sto mil – oraz zmiany na rynku medialnym. Coraz więcej ludzi oglądało wyścigi w internecie, a coraz mniej jeździło na tory. Organizacja odczuła także wpływ globalnego kryzysu ekonomicznego i idącej z nim w parze obniżki budżetów marketingowych oraz sponsorskich.

Diagnoza

Zamiast załamywać ręce, organizacja postanowiła jednak walczyć ze spadkiem wpływów i popularności. Do swoich przyszłych działań NASCAR podeszło bardzo profesjonalnie. Najpierw przeprowadzono analizę rynku. Przebadano między innymi model marketingowy organizacji i możliwości stwarzane przez media społecznościowe. Przeanalizowano także moc marketingową gwiazd wyścigów oraz zachowania fanów. W oparciu o tej ostatnie stworzono nawet model przyszłego fana wyścigów NASCAR.

Po zdobyciu odpowiedniej wiedzy, stworzono specjalny dokument – Industry Action Plan – w którym wymieniono kroki, które trzeba wykonać, by zatrzymać odpływ fanów i pieniędzy. Organizacja uznała, że w musi w większym stopniu otworzyć się na odbiorców hiszpańskojęzycznych oraz młodzież, Generację Y. Wnioski obejmowały również wyposażenie każdego toru w dużą ilość kamer oraz szybki internet, wprowadzenie nowych modeli samochodów (Gen-6), lepsze wykorzystanie wizerunku gwiazd wyścigów oraz stworzenie Fan & Media Engagement Center. Przygotowaniem ostatniej z wymienionych rzeczy zajęła się firma HP.

Wykorzystanie wiedzy

HP wystąpiło w tym przypadku w charakterze doradcy technologicznego oraz dostawcy rozwiązań, technologii, a przy okazji zapewniło obsługę organizacyjną. Firma przygotowała produkt nazwany HP Big Data Discovery Experience. Składał się on z trzech elementów:

  • Discovery Workshop – dwudniowy warsztat w trakcie którego definiowane są cele biznesu
  • Discovery Experience – szczegółowa analiza wypracowanych założeń
  • Discovery Production – przygotowanie i włączenie rozwiązań w obecne procesy biznesowe organizacji

Co to konkretnie znaczy? HP zbudowało nowoczesne „centrum dowodzenia”, w którym zbierane są informacje z wielu różnych kanałów. Firma zaprojektowała je, dostarczyła całą infrastrukturę i zajmuje się wsparciem technicznym.

Dane zbierane w centrum są przetwarzane, a na ich podstawie tworzone są raporty dostarczające cenną wiedzę różnym działom w NASCAR. Zdobywane informacje są także udostępniane fanom i – co ważne – używane do uatrakcyjniania widowiska tam, gdzie do tej pory było ono zdaniem organizacji najsłabsze. Wgląd w zebrane dane ma dział marketingu, management NASCAR, osoby zarządzające torami, oraz poszczególne zespoły wyścigowe. Informacje pochodzą z mediów społecznościowych, newsów publikowanych w różnych kanałach, transmisji wideo oraz tradycyjnych baz danych.

Wchodząc w szczegóły są to między innymi informacje o transmisjach z wyścigów (gdzie się odbywają), jakości samych transmisji, opinie fanów o transmisjach, komentarze dotyczące kierowców, rosnące lub malejące zainteresowanie kierowcami i teamami, czy reakcje fanów na opóźnienia i przerwy wynikające np. ze złych warunków atmosferycznych oraz incydenty i kolizje na torze.

Efekty

Pierwsze efekty budowy Fan & Media Engagement Center szybko stały się widoczne. NASCAR chwali się tym, że w tradycyjnie najsłabszym momencie wyścigów – w trakcie opóźnień, przerw – odnotowano 47% wzrost oglądalności. Organizacji udało się także przyciągnąć nowych sponsorów oraz fanów i globalnie zwiększyć zainteresowanie wyścigami. Podkreślano przy tym, że duży wpływ na decyzje biznesowe sponsorów (ich przyciągnięcie) miały dane zbierane przez wdrożone narzędzia analityczne oraz możliwość ich przedstawienia na spotkaniach biznesowych.

Udało się również zwiększyć przychody z transmisji, ze sprzedaży pamiątek i udziału fanów w samych wyścigach. NASCAR chwali się nawet takimi sukcesami, jak pomysł na przedstawienie fanom specjalnej maszyny służącej do osuszania toru po opadach deszczu. Kibice mieli być nią oczarowani, a dzięki rozwiązaniu HP i dostępności bezprzewodowego internetu na torach, mogli dowiedzieć się więcej także na swoich urządzeniach mobilnych.

Największym sukcesem w oczach organizacji okazało się jednak stworzenie platformy technologicznej na następne kilka lat – zostanie liderem technologicznym w branży wyścigowej. Można się jednak zastanawiać, jak wykorzystać propozycję HP w Polsce, gdzie wyścigów NASCAR nie ma. HP i NASCAR twierdzą, że firmy powinny przyglądać się takim rozwiązaniom i myśleć o tym, jak wykorzystać ich elementy u siebie, a nie mówić, że czegoś nie da się zrobić. I taka odpowiedź powinna brzmieć sensownie nawet dla tych, którzy wyścigami amerykańskich samochodów seryjnych w ogóle się nie interesują.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200