Według analityków z McKinsey Quartely, na koniec 2000 r. zadłużenie klientów wobec dziewięciu największych producentów sprzętu telekomunikacyjnego (Alcatel, Cisco Systems, Ericsson, Lucent Technologies, Motorola, Nokia, Nortel Net- works, Qualcomm i Siemens) wynosiło prawie 26 mld USD. Pożyczki udzielone przez pięciu największych amerykańskich producentów stanowiły 123% ich zysków przed opodatkowaniem za 1999 r. Lucent zwiększył wartość udzielanych pożyczek z 2,6 mld USD w 1998 r. do 7,1 mld USD w 1999 r., a Nortel z 0,6 mld USD do 1,6 mld USD. Według szacunków McKinsey, ok. 35% pożyczek udzielono firmom dopiero co powstałym (tzw. start-up), z których wiele zdążyło już zbankrutować. Firmy te otrzymywały od dostawców sprzętu telekomunikacyjnego znacznie lepsze warunki kredytowe niż w bankach.

Obecnie wiele firm wlicza straty związane ze złymi kredytami w ogólne koszty restrukturyzacji. Jedynie 60-70% pożyczek firmy telekomunikacyjne będą w stanie odzyskać. Jednym z przykładów nietrafionej inwestycji jest GlobalStar Telecommunications, która miała stworzyć sieci telefonii satelitarnej. Na początku lat 90. amerykański koncern telekomunikacyjny Qualcomm wszedł w posiadanie 6,5% akcji GlobalStar. Jednocześnie firma dostarczała sprzęt telekomunikacyjny do budowy sieci satelitarnej. W okresie 1995-2000 Qualcomm otrzymywał gotówkę jedynie za mniej więcej połowę tego, co GlobalStar kupował. Nawet ten "rabat" nie pomógł GlobalStarowi. Spółka nie zdobyła wystarczającej liczby klientów. W efekcie Qualcomm musiał dopisać do bilansu stratę 595 mln USD za nie spłacone pożyczki.

Sprzęt tani, bo używany

Upadek firm winnych producentom sprzętu miliony dolarów ma dalej idące konsekwencje. Pogrążone w kłopotach finansowych spółki internetowe na masową skalę wyprzedają na wtórnym rynku produkty telekomunikacyjne.

To nie pozostaje bez wpływu na sprzedaż nowego sprzętu. Mówi się, że w Dolinie Krzemowej najlepiej prosperują obecnie firmy, które wyprzedają majątki upadających start-upów.