Bankowe ekstrakty

Asortyment hurtowni

W pierwszym etapie zbudowano bazę danych opartą na DB2 oraz aplikacji służącej do korygowania danych i generowania raportów, napisaną za pomocą pakietu amerykańskiej firmy Sapiens. W hurtowni przechowywane są wyciągi z danych w postaci tzw. ekstraktów. Umieszczone w hurtowni danych ekstrakty danych zajmują dzisiaj już ok. 80 GB. Baza ekstraktów ulega stopniowej rozbudowie. Terminalowy dostęp do hurtowni umieszczonej na komputerze mainframe spełniał oczekiwania użytkowników tylko w ograniczonym zakresie - trudno było bowiem prowadzić pogłębione i wielowymiarowe analizy zgromadzonych danych. Stało się to możliwe na drugim etapie wdrożenia, gdy pojawiły się w hurtowni kostki informacyjne EIS (wielowymiarowe zagregowane zestawy danych). Wówczas można było zacząć stosować wyrafinowane narzędzia analityczne, takie jak OLAP. "Chcieliśmy, aby nasza hurtownia była dostępna w trybie klient/serwer dla wszystkich ważniejszych zespołów analitycznych w banku" - mówi Grzegorz Cywiński. W tym celu wykorzystane zostały narzędzia oferowane przez firmę SAS Institute. Z jednej strony zapewniają one łączność z komputerem mainframe, z drugiej zaś pozwalają na wykorzystanie narzędzi analitycznych na poziomie komputerów PC, do stosowania których przyzwyczajeni są użytkownicy z departamentów merytorycznych banku. "Użytkownik może badać różne przekroje zestawów danych, dostępnych w postaci wielowymiarowych kostek" - mówi Grzegorz Cywiński. W tym celu użytkownik otrzymuje dostęp do potrzebnego mu fragmentu bazy ekstraktowej. Może także zlecić wygenerowanie nowego zestawu danych czy raportu. Zakres informacji dostępnej dla poszczególnych użytkowników jest określony przez procedury organizacyjne. Źródłowe dane można zmieniać tylko na komputerze mainframe.

"Potrzebne nam są coraz dokładniejsze raporty. Bez hurtowni danych pozostałoby jedynie zwracanie się z pytaniami do oddziałów. A i tak jakość uzyskiwanych danych byłaby znacznie gorsza" - mówi Mirosław Boda, główny księgowy Banku Śląskiego.

Arkusz kalkulacyjny Excel to dla większości użytkowników w banku naturalne narzędzie tworzenia definicji raportów - wszyscy bowiem od dawna byli przyzwyczajeni do korzystania z tej aplikacji. Po zbudowaniu hurtowni, pozostawiono im tę możliwość. Definicja raportu, przygotowana pod Excelem, jest po uzgodnieniu z programistą automatycznie przetwarzana na postać zrozumiałą dla komputera mainframe. Takie zadania są kolejkowane i wykonywane w czasie małego obciążenia systemu, np. w nocy.

Hurtownię dobrze mieć

Dawniej Bank Śląski funkcjonował w sposób zdecentralizowany. Poszczególne oddziały przesyłały do centrali sprawozdania okresowe, zatwierdzone przez swoich głównych księgowych. Jeśli w tych sprawozdaniach pojawiały się błędy, ich korekta była trudna. Wprowadzenie hurtowni danych doprowadziło do scentralizowania sprawozdawczości. "Stanowiło to dużą rewolucję w działalności banku" - uważa Mirosław Boda.

Bank Śląski to złożona organizacja, w skład której wchodzi 200 filii i oddziałów. Wszystkie te jednostki organizacyjne zwolniono z obowiązku sporządzania sprawozdań obligatoryjnych. "To wpływa na ograniczenie etatów. Mimo otwarcia wielu nowych filii, zatrudnienie w sieci oddziałów wzrosło tylko nieznacznie" - mówi Grzegorz Cywiński. Zmieniła się też rola niektórych stanowisk. Głównym zadaniem księgowego oddziału stało się pełnienie funkcji kontrolnych. "Zamiast martwić się rosnącą liczbą i złożonością raportów, może zająć się on jakością danych" - twierdzi Mirosław Boda. Ulega ona stałej poprawie. Gdy w banku uruchamiano hurtownię, rozpoczął się żmudny, trwający prawie 3 miesiące, proces czyszczenia dotychczas zgromadzonych danych. "Problem dotyczył nie tyle zgodności danych finansowych, co raczej ich poprawnej klasyfikacji. Najważniejsze to mieć dane dobrej jakości w bazach transakcyjnych. Dopiero wtedy można myśleć o wykorzystaniu narzędzi analitycznych" - mówi Grzegorz Cywiński.

Popyt na dane

Prace pilotażowe nad wdrożeniem narzędzi SAS Institute zaowocowały stworzoniem pierwszej wersji aplikacji do analizowania danych (użytkownik może się wgłębiać w zestawy danych, dynamicznie zmieniając perspektywę, z jakiej je przegląda), działającej pod Windows NT. "Pracownicy wielu innych działów, widząc osiągnięte rezultaty, zaczęli włączać się w realizację projektu, pomagając w zdefiniowaniu podstawowych potrzeb informacyjnych" - mówi Grzegorz Cywiński. Stworzono słownik wszystkich typów zgromadzonych w systemie danych i zestaw definicji kostek informacyjnych. "Użytkownik może sam sobie budować tabele i zestawienia. Ma bowiem dostęp do danych operacyjnych, a nie jedynie raportów" - sądzi Mirosław Boda. Obsługą hurtowni danych i współpracujących z nią narzędzi zajmuje się zaledwie kilkanaście osób, co stanowi ułamek liczby wszystkich informatyków zatrudnionych w Banku Śląskim.

W realizacji drugiego etapu projektu budowy hurtowni danych skorzystano z pomocy konsultantów KPMG. "Ich wiedza była nam potrzebna w określonych obszarach. Konsultanci dysponują doświadczeniem wyniesionym z realizacji wielu podobnych projektów. Dzięki temu są w stanie dobrze przewidywać przyszłe potrzeby użytkowników oraz wskazywać na te obszary zagrożeń, których moglibyśmy nie dostrzec" - twierdzi Grzegorz Cywiński.


TOP 200