Banki i ich systemy

O sprawach, związanych nie tylko z informatyzacją polskich banków, mowi Bogdan Barewski, prezes firmy konsaltingowej Idom.

O sprawach, związanych nie tylko z informatyzacją polskich banków, mowi Bogdan Barewski, prezes firmy konsaltingowej Idom.

- Po 17 latach pracy w departamencie informatyki Pekao S.A. pojawia się Pan w spółce doradczej Idom. Czy oznacza to, że zainteresowanie polskich banków informatyką maleje, czy może rośnie?

- Już od kilku lat polskie banki przechodzą wewnętrzne przeobrażenia organizacyjne. W ramach tych zmian bardzo trudno jest stworzyć informatykę tej części rynku.

Często dużo łatwiej jest zaobserwować te zmiany i dostosować się do nich z zewnątrz instytucji, niż z wewnątrz. Praca w Idomie pozwala mi na współpracę z wieloma bankami. Mogę również wykorzystać swoje doświadczenie zdobyte w jednym z największych polskich banków - Pekao S.A. i równocześnie mam możliwość współpracy z fachowacami z zupełnie innych środowisk bankowych. Sukcesem Idomu jest właśnie umiejętność połączenia tych "dwóch światów": nasze projekty realizowane są przy udziale zarówno polskich, jak i zachodnich specjalistów.

- Czy Idom specjalizuje się w konkretnym sektorze bankowości?

- Staramy się współpracować z wieloma bankami, o różnej strukturze wewnętrznej, przeznaczeniu i wielkości.

Nasze prace związane są nie tylko z finalnym rezultatem informatyzacji banku - wdrażaniem systemu informatycznego. Pierwszym krokiem w tym procesie jest wykonanie pracy porządkującej organizację banku, dotyczącej obiegu informacji, sposobu zarządzania, stworzenia mechanizmów kontrolnych, analizy szeroko pojętych dochodów wg określonych produktów, klientów, oddziałów.

- Czy oznacza to, że polskie banki zaprzestały "myślenia magicznego": najpierw instalujemy sprzęt, później staramy się o jego oprogramowanie?

- Sądzę, że obecnie nasze banki są na etapie porządkowania pewnych przemyśleń strukturalnych, powiązanych niestety z brakiem konkretnych decyzji. Często bank dopiero w trakcie trwającego przetargu zaczyna pracować nad swoją strategią. Dotyczy to nie tylko części informatycznej, ale także samego banku, kierunków jego rozwoju, organizacji oddziałów. Ważne decyzje strategiczne banku zapadają na ostatnim etapie, kiedy pewne sprawy są już nieodwracalne.

Przed instalacją systemu informatycznego należy dokładnie wiedzieć jaki ma być bank i w jaki sposób zarządzany. Ważne są rozliczenia wewnętrzne, dochodowość banku, jego klienci, itd.

- Jaka grupa polskich banków jest najbardziej świadoma swojej roli i strategii?

- Głównie duże banki. Nasza firma koncentruje się na współpracy z nimi, chociaż nie rezygnujemy z banków mniejszych. W nich uporządkowanie spraw zarządzania jest niejednokrotnie milowym krokiem na drodze zmian. Tam często małym nakładem finansowym można osiągnąć bardzo duży efekt. Przygotowujemy ofertę doradczą dla mniejszych banków, dotyczącą głównie uporządkowania spraw zarządzania, księgowowści, itp.

Obecnie trwa szkolenie w zakresie zarządzania bankiem w Związku Banków Polskich. Te kwestie są podstawą do dalszych, już informatycznych działań w instytucji finansowej. Mamy teraz inną grupę ciekawych klientów - banki całkowicie zinformatyzowane. Nie oznacza to jednak, że są zinformatyzowane dobrze. Idom dokonuje analizy wszystkich elementów systemu, niejednokrotnie nieadekwatnego do pracy banku. Okazuje się, że pewne części systemu wymagaja modyfikacji, rozbudowy, inne z kolei są niepotrzebne. Po zaplanowaniu nowej strategii banku przygotowujemy jego system informatyczny do transformacji.

Idom jest międzynarodową firmą ale jego strategią jest zatrudnianie i szkolenie polskich pracowników. Polak ma najlepszy dostęp do miejscowej wiedzy, praca przez niego wykonana jest również tańsza.

Ogólnie, problemy polskich banków wynikają z niewłaściwego systemu informacyjnego, decyzyjnego i braku kontroli nad nimi. Dlatego też nasza rada dla dużych i mniejszych banków jest identyczna: najpierw należy uporządkować swoje sprawy wewnętrzne, a później budować dostowany do nich system informatyczny.

- Ile osób zatrudnia Idom w sektorze bankowym?

- Około 24. Nasi zagraniczni pracownicy mieszkają na stałe w Polsce. Znają oni doskonale polskie realia, swoje doświadczenie zdobywali w różnych bankach. Prowadzimy także wewnętrzne szkolenia. Polscy i zachodni specjaliści przekazują sobie wzajemnie wiedzę o miejscowych i zagranicznych standardach w bankowości. To jest idea naszego działania.

Przy dużych projektach pracujemy zawsze parami - Polak i jego partner zagraniczny. W małych bankach doradzają głównie Polacy, którzy zdobywali doświadczenie w dużych instytucjach finansowych i przeszli wcześniej odpowiednie szkolenie.

Połowa naszych pracowników w tym sektorze to specjaliści - bankowcy. W zakresie informatyki współpracujemy z producentami i dostawcami oprogramowania. Ich system musi służyć bankowi, a nie odwrotnie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200