Badania i rozwój Wielkiego Smurfa

O tym, że IBM przeżywa ostatnio kłopoty, wiedzą prawie wszyscy. Bo to i owe 4,9 mld USD strat w 1992 r., i ok. czterokrotny spadek wartości firmy, i towarzyszące temu zwalnianie pracowników (dla porównania: IBM zatrudnia 300 tys. osób, podczas gdy Microsoft - firma o mniej więcej takiej samej wartości rynkowej - tylko 12 tys. osób). Zmniejszają się również dochody ze sprzedaży mainframe'ów. Kłopotom finansowym towarzyszą także redukcje budżetów poszczególnych działów; np. na badania przeznacza się w tym roku o ok. 10% mniej funduszy, aniżeli w ubiegłym. W ciągu ostatniego pięciolecia 1987-92 na badania i rozwój firma przeznaczyła tylko 10% dochodu - podczas gdy japońska Fujitsu czy amerykański Digital Equipment po 12%. Ale ze względu na duży przychód kwota wyasygnowana przez IBM i tak była ok. 3 razy wyższa, niż kwoty w pozostałych dwu firmach.

O tym, że IBM przeżywa ostatnio kłopoty, wiedzą prawie wszyscy. Bo to i owe 4,9 mld USD strat w 1992 r., i ok. czterokrotny spadek wartości firmy, i towarzyszące temu zwalnianie pracowników (dla porównania: IBM zatrudnia 300 tys. osób, podczas gdy Microsoft - firma o mniej więcej takiej samej wartości rynkowej - tylko 12 tys. osób).

Zmniejszają się również dochody ze sprzedaży mainframe'ów. Kłopotom finansowym towarzyszą także redukcje budżetów poszczególnych działów; np. na badania przeznacza się w tym roku o ok. 10% mniej funduszy, aniżeli w ubiegłym. W ciągu ostatniego pięciolecia 1987-92 na badania i rozwój firma przeznaczyła tylko 10% dochodu - podczas gdy japońska Fujitsu czy amerykański Digital Equipment po 12%. Ale ze względu na duży przychód kwota wyasygnowana przez IBM i tak była ok. 3 razy wyższa, niż kwoty w pozostałych dwu firmach.

Lecz nie to jest istotne - w kłopoty każdy potrafi popaść. Popatrzmy raczej, jak wielcy z kłopotów wychodzą.

Zdaniem Jamesa McGroddy'ego, dyrektora sekcji badań, 30-40% badań traci rocznie wartość z powodu zbyt małego otwarcia firmy na rynek. Chociażby sprawa mikroprocesorów RISC (Reduced Instruction Set Computer), stosowanych obecnie przez większość producentów komputerów. Podstawowe założenia mikroprocesora opracował John Cocke, pracownik IBM-owskiej sekcji badań. W latach 70. skonstruowano tam model komputera oparty na procesorach RISC (tzw. IBM 801), ale przyłożono zbyt małą wagę do komercyjnego wykorzystania konstrukcji, w efekcie czego na rynku w połowie lat 80. najpierw pojawiły się RISC-owe stacje robocze firmy Hewlett-Packard (podstawowe prace wykonał Joel Birnbaum). A IBM swój produkt RS/6000, konkurencyjny dla hewlettowskich stacji, przedstawiła dopiero w lutym 1990 r. Lecz to jest już przeszłość. Obecnie sekcja badań w IBM, wychodząc naprzeciw potrzebom klientów, sama poszukuje tych obszarów rynku, na których firma jeszcze nie jest aktywna lub tych, gdzie nowe technologie mogą być wykorzystane. Właśnie, mając na myśli, McGroddy twierdzi: "to jest jak świeże poziomki, nie można tego zamrażać".

Jednym z przykładów tej działalności sekcji badań są ostatnie 4 kontrakty zawarte z firmami "podległymi" X Muzie (m.in. Boss Film Studios). Ich przedmiotem jest komputer PVS (Power Visualisation System), oryginalnie stworzony, aby przekształcać dane w trójwymiarowe obrazy komunikujące przy pomocy barw i animacji dynamikę zmian danych. PVS jest wspaniałym narzędziem dla meteorologów w tworzeniu coraz dokładniejszych prognoz pogody pozwalając interpretować dane zebrane z wielu stacji pomiarowych rozsianych wokół świata, np. ruch mas powietrza, siłę i kierunek wiatru, opady, temperaturę i pokrywę chmur. Tego typu "umiejętności" PVS zwróciły uwagę specjalistów od animacji filmowej oraz pracowników biur projektowych firm samochodowych.

Do stworzenia PVS zastosowano całkowicie rewolucyjny, jak na IBM, sposób pracy. Wydzielona została autonomiczna jednostka badawcza z własnym funduszem (25 mln USD), która po 13 miesiącach, w styczniu 1992, przedstawiła gotowy produkt.

Podniesieniu efektywności badań ma służyć także wprowadzanie wyższej dyscypliny badawczej. Wiceprzewodniczący ds. planów technicznych Mark Bregman stara się od stycznia tego roku wprowadzić w życie w Yorktown Heights (Nowy York) swoje doświadczenia wyniesione z pracy w japońskim laboratorium IBM. Tam regułą jest rygorystyczne rozliczanie wykonania zadań, co bynajmniej nie ma nic wspólnego z kiełznaniem wyobraźni i swobody badaczy. Pozwala natomiast przyspieszyć prace choćby przez pomoc w rozwiązywaniu banalnych problemów. Bregman jest także zwolennikiem zacierania granic pomiędzy dyscyplinami badawczymi. Chociaż wewnętrznie nadal sekcja badań jest podzielona na 3 wydziały, coraz więcej zwolenników ma praca w grupach złożonych ze specjalistów różnych dziedzin służących jednemu, konkretnemu projektowi. Znajduje to wyraz w podziale budżetu sekcji - takie grupy otrzymują 95% funduszy. Pozostałe 5% rozdzielane jest na drugoplanowe badania, choć wcale nie o mniejszym znaczeniu. W taki sposób Gerd Binnig i Heinrich Rohrer z zuryskiego laboratorium IBM skonstruowali skaningowy mikroskop tunelowy STM (scanning tunnelling microscope), co przyniosło im Nobla w dziedzinie fizyki w 1986 r.

STM jest przyrządem tak czułym, że pozwala badać powierzchnię przedmiotu ukazując uporządkowanie atomów. Wynalazek szwajcarskiej pary naukowców okazał się przydatny także wewnętrznie. Dokładne badania powierzchni krzemu pozwolą skonstruować kolejny lepszy mikroprocesor.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200