Badacze e-społeczeństwa

Bardziej ogólnie zmiany związane z technologiami informacyjnymi postrzegają filozofowie. Na polskich uczelniach są np. Zakład Filozofii Techniki (UAM) czy Zakład Filozoficznych Problemów Współczesnej Cywilizacji (UŚ). Jedynie w sferze zainteresowań Zakładu Etyki Gospodarczej Instytutu Kulturoznawstwa UAM znajdują się filozoficzne i teoretyczne podstawy etyki informatycznej. Interesującym odstępstwem od reguły jest też program kierowanej przez prof. Witolda Marciszewskiego z Katedry Logiki, Informatyki i Filozofii Nauki na Uniwersytecie w Białymstoku. W polu obserwacji naukowej znajdują się zarówno zjawiska o charakterze informatyczno-technologicznym (np. programy dowodzenia twierdzeń czy reguły komunikacji w Internecie), jak i kwestie filozofii umysłu oraz nauki czy też problemy logiki i filozofii języka. Zagadnieniami związanymi z wykorzystaniem języka w informatyce zajmują się też Zakład Językoznawstwa Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego i Pracownia Lingwistyki Informatycznej na Uniwersytecie Wrocławskim.

Gdyby stopień przygotowania do zmian wynikających z upowszechniania narzędzi informatycznych w społeczeństwie mierzyć liczbą uniwersyteckich placówek naukowych zajmujących się badaniem tej problematyki w danej dziedzinie, to zdecydowanie najlepiej wypadliby polscy pedagodzy. Na wydziałach i w instytutach nauk pedagogicznych co najmniej połowy polskich uniwersytetów działają katedry lub zakłady zajmujące się "edukacją informatyczną i medialną", "edukacyjnymi zastosowaniami technologii informatycznych", "technologiami kształcenia" czy "pedagogiką medialną". Badają one zarówno wpływ upowszechniania się technik informacyjnych na procesy kształcenia, jak i możliwości zastosowania narzędzi informatycznych do edukacji na różnych poziomach.

Dlaczego więc tak wiele słyszy się krytycznych uwag i niepochlebnych ocen pod adresem edukacji informatycznej w naszych szkołach? Czyżby ilość nie szła w parze z jakością? Czy też może problemem jest nieumiejętność skorzystania w praktyce z teoretycznych osiągnięć naukowych? Jeżeli tak, to wydaje się, że problem skutecznego systemu transferu wiedzy powinien być jednym z najważniejszych obszarów badań na uniwersytetach polskich. Bez niego nie uda się zbudować społeczeństwa informacyjnego nawet wtedy, gdyby było obiektem zainteresowaniach wszystkich profesorów uniwersyteckich w naszym kraju.

Inteligentne pytania

Społeczeństwa potrzebują do rozwoju silnego zaplecza intelektualnego. I chociaż mówi się od pewnego czasu o kryzysie uniwersytetu, to mimo wszystko nadal wydaje się on miejscem najbardziej sprzyjającym refleksji o możliwych scenariuszach rozwoju, pożytkach i zagrożeniach związanych z różnymi zjawiskami społecznymi czy cywilizacyjnymi. Refleksja nad przyszłością jest potrzebna nie po, by ją przewidywać, lecz by umieć

zadać sensowne pytania o to, co nas może czekać, i w zależności od możliwych odpowiedzi spróbować się do tego przygotować. Jeżeli Polska chce należeć do kręgu cywilizacji informacyjnej (cokolwiek pod tym hasłem by się kryło), to problematyka związana z wykorzystaniem technik informacyjnych musi znaleźć należyte odzwierciedlenie w programach badawczo-naukowych i strukturze organizacyjnej polskich uniwersytetów.

Oxford pierwszy

Pierwszy na świecie instytut specjalizujący się w prowadzeniu badań nad rozwojem Internetu i jego wpływem na życie ludzi powstał dwa lata temu na Uniwersytecie w Oxfordzie.

Zadaniem Instytutu Internetu jest prowadzenie interdyscyplinarnych badań, których wyniki można będzie wykorzystywać do rozwiązywania konkretnych problemów wynikających dla społeczeństwa z funkcjonowania ogólnoświatowej sieci komputerowej. Naukowcy mają się zajmować m.in. opracowywaniem strategii przydatnych w takich dziedzinach życia, jak unifikacja światowych norm prawnych oraz regulacje bezpieczeństwa i praw ochrony prywatności. W skład zespołów badawczych wchodzą m.in. politycy, prawnicy, socjolodzy, lekarze, ekonomiści i przedstawiciele innych specjalności.


TOP 200