Autorzy listy zebrali dane z ostatnich siedmiu lat i sprawdzili, jakie nazwiska naczęściej pojawiały się w tytułach lub treści e-maili, w załącznikach do których rozprzestrzeniały się robaki pocztowe.

Jak tłumaczy Patrick Hinojosa z Panda Software, autorzy "złośliwego" oprogramowania często wykorzystują nazwiska znanych osób, by skłonić internautów do otwarcia załączonego do wiadomości załącznika lub kliknięcie na zawarty w niej odnośnik. Technika ta jest tym skuteczniejsza, im więcej w danym czasie mówi się w mediach o osobie, której nazwisko pada w mailu. Warto przypomnieć, że kilka dni temu w Sieci pojawił się koń trojański, rozprzestrzeniający się za pośrednictwem e-maila, mającego zawierać informacje o Michaelu Jacksonie - pisaliśmy o tym w tekście "Samobójstwo Jacksona, czyli koń trojański").

Zobacz również:

• Złośliwe oprogramowanie Qbot - czy jest groźne i jak się chronić?

"Autorzy "złośliwego" oprogramowania mogą skorzystać z dwóch podstawowych metod infekowania komputerów. Pierwszą jest wykorzystanie jakiegoś znanego błędu w oprogramowaniu, tak, by wirus czy robak uruchomił się automatycznie, np. po wyświetleniu wiadomości. Druga metoda polega na skłonieniu użytkownika do tego, by sam uruchomił niebezpieczny załącznik - praktyka pokazuje, że ten sposób jest prostszy i skuteczniejszy" - mówi Hinojosa.