Atmosfera dla innowacyjności

A jakie warunki sprzyjają najbardziej innowacyjności po stronie firm?

Największe sukcesy w zakresie innowacyjności odnoszą firmy, którym udało się stworzyć atmosferę sprzyjającą innowacyjności i wypracować mechanizmy wspierania innowacyjnych postaw - innovation governance. Tam wiele inicjatyw, innowacyjnych pomysłów rodzi się oddolnie, ale też otrzymują one w odpowiednim momencie mocne wsparcie ze strony kadry zarządzającej. Inicjatywy ad hoc są znacznie mniej skuteczne.

Sensowne innowacje pojawiają się tam, gdzie jest wiedza o kliencie. Kierownictwo przedsiębiorstwa określa główne, strategiczne cele, wskazuje najważniejsze obszary poszukiwania innowacji produktowych czy procesowych, ale wspiera autonomię pracowników w decydowaniu o tym, jak ta polityka innowacyjna wypełnia się treścią konkretnych inicjatyw rynkowych, inwestycji w nowe kompetencje czy zmian w ofercie. Pozwala to na szybką adaptację strategicznych intencji przedsiębiorstwa do realiów rynkowych i rzeczywistego popytu na innowacje. Tak zdefiniowane ramy rozwoju są dla pracowników i zespołów "pierwszej linii" równie ważnym wsparciem jak finansowanie czy system motywacyjny. To właśnie na pierwszej linii, w ciągłym kontakcie z klientami, pojawia się rzeczywista wiedza o potrzebach i specyficznych oczekiwaniach klientów, pozwalająca dobrać taktykę i zweryfikować założenia formułowane na szczeblu zarządu. Tej wiedzy nie mają prezesi i dyrektorzy, ale mają za to lepszą świadomość długofalowych trendów, zjawisk i celów. Dobrze funkcjonujący system innovation governance pozwala na integrację tych dwóch poziomów. To jest właściwie filozofia nowego stylu zarządzania.

Co zrobić, żeby tę filozofię upowszechnić i na naszym gruncie, by innowacyjność nie kojarzyła się tylko z nowymi wynalazkami?

Większość badań na temat innowacyjności robią w naszym kraju naukowcy. I oni patrzą na innowacyjność tradycyjnie, najczęściej z perspektywy badań podstawowych, wskazując - zapewne słusznie - na brak rzeczywistego wsparcia w tym obszarze ze strony realnej polityki kolejnych władz. Mówią o nowych badaniach, nowych ośrodkach naukowych, nowych produktach, nowych technologiach.

Oczywiście, dążenie do wynalezienia nowych, niepowtarzalnych produktów czy technologii jest nadal ważne, ale te efekty dostępne są dziś tylko dla nielicznych. Tymczasem, my wszyscy musimy się odnaleźć i określić w realiach nowej, globalnej gospodarki. To wymaga właśnie innowacyjnego, czyli twórczego, aktywnego podejścia, myślenia o kliencie i jego potrzebach; wymaga też treningu w zarządzaniu.

Czy działania na rzecz innowacyjności powinny być dofinansowywane z funduszy publicznych?

W ten czy inny sposób wszędzie są dofinansowywane. W USA mamy liberalną gospodarkę, ale przecież wiadomo, że nowe technologie czy nowe rozwiązania powstają w wyniku szczególnych wymagań - ze strony wojska, agencji kosmicznych itp. To sprawia, że utrzymywany jest wysoki potencjał technologiczny firm. To wymaga dużych nakładów, ale bez nich nie byłoby dzisiaj Internetu, teflonu i wielu innych rzeczy, które ułatwiają nam życie.

Czy różnica w podejściu do innowacyjności między nami a Amerykanami jest tylko w ilości przeznaczanych na ten cel środków?

Oczywiście, ilość funduszy jest nieporównywalna. Ważne są jednak i inne rzeczy. Gdy na przykład armia amerykańska buduje program rozwoju systemów uzbrojenia - nowego samolotu, to program ten odnosi się do rzeczywistych wyzwań dzisiejszego pola walki, na którym samolot ten będzie rzeczywiście wykonywał konkretne zadania bojowe. Gdy amerykańska agencja rządowa szuka nowego urządzenia do statku kosmicznego, to rzeczywiście szuka rozwiązań, które naprawdę polecą w kosmos, by zrealizować tam konkretne zadania badawcze. Powstaje pytanie, w jakim stopniu takie prawdziwe, poważne wyzwania motywują dziś programy naukowo-badawcze do tego, aby szukać rozwiązań, a potem naprawdę je wdrażać.

Pieniądze publiczne mają dużą rolę do odegrania. Trzeba tylko umieć je wydawać - tam, gdzie rzeczywiście są potrzeby. Tylko w ten sposób może powstać nowy produkt czy nowe rozwiązanie.

Rozmawiał Andrzej Gontarz


TOP 200