Arena.pl schodzi z areny

Rada nadzorcza odwołała wczoraj zarząd Areny.pl, decydując o jednoczesnym zawieszeniu działalności portalu. Powodem jest brak środków finansowych na dalszą jego egzystencję w polskim Internecie. Branża obawia się, że właśnie rozpoczął się moment selekcji na polskim rynku ogólnotematycznych portali internetowych. Większość analityków i specjalistów jest zdania, że w Polsce jest miejsce dla co najwyżej 3-4 serwisów ogólnotematycznych.

Rada nadzorcza portalu internetowego Arena.pl zdecydowała o zakończeniu jego działalności. 29 sierpnia br. zawartość stron WWW portalu była niedostępna dla użytkowników Sieci. Zarząd spółki Arena.pl SA został odwołany w trybie natychmiastowym. Władzę spółki stanowi jednoosobowy zarząd. Miejsce Leszka Bogdanowicza, prezesa zarządu spółki, zajął Jan Steckiewicz, dotychczasowy doradca ds. telekomunikacji w CentralEuropa.Com (większościowy udziałowiec Arena.pl). Zajmie się on płynnym zakończeniem działalności portalu. "Po dwudziestu godzinach sprawowania nowej funkcji w spółce Arena.pl jestem w stanie powiedzieć jedynie, że staram się zorientować co dzieje się w strukturze firmy. Na dzień dzisiejszy nie wyprzedajemy majątku. Prowadzę rozmowy z głównym udziałowcem spółki. Najprawdopodobniej jutro zapadną wiążące decyzje co do dalszego losu portalu i aktywów z nim związanych", powiedział Jan Steckiewicz, prezes Arena.pl. Nieoficjalnie wiadomo, że nie wyklucza się wprowadzenia programu ratunkowego dla portalu.

<b>Pieniądze to nie wszystko?</b>

Ogólnie wiadomo, że upadek Areny.pl związany jest z problemami finansowymi spółki, które pośrednio są wynikiem nieudanej emisji akcji na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. W czerwcu br. Arena.pl próbowała upublicznić swoje akcje. Emisja nie doszła do skutku z powodu wycofania się części inwestorów z zapisów na akcje portalu. Powodzenie emisji miało pozwolić portalowi na finansowanie działalności spółki E-connections (świadczenie usług ISP), stworzonej wspólnie z Tel-Energo. Arena.pl planowała uzyskać z emisji ok. 100 mln zł. Usługi dostępowe oferowane przez E-connections miały stanowić podstawę dalszej działalności spółki oraz jedno z głównych źródeł jej dochodów. Poprzedni zarząd Areny winą za nieudaną emisję obarczył Tel-Energo, po tym jak prezes spółki Jerzy Urbanowicz oświadczył, że dalsze istnienie spółki E-connections jest wątpliwe. Nawet fakt skierowania do sądu przez Arenę pozwu przeciwko Tel-Energo i domaganie się w nim ponad 70 mln zł odszkodowania oraz ewentualne wygranie postępowania sądowego nie wydaje się mieć jakiś większy wpływ na dalsze losy serwisu.

Zobacz również:

  • Virgin Orbit ogłosiło upadłość

Oprócz ponad 1,5 mln zł wydatków związanych z przygotowaniami do giełdowego debiutu, portal zanotował 7,7 mln zł straty netto po sześciu miesiącach działalności w 2001 r. (przychody spółki zamknęły się kwotą zaledwie 647 tys. zł). Nie mając środków na kontynuowanie działalności, prezes Steckiewicz poinformował, że już dzisiaj wypowiedzenie na zasadzie porozumienia stron dostanie 17 pracowników portalu, a docelowo zwolnieni zostaną najprawdopodobniej wszyscy pracownicy Arena.pl.

<b>A nie mówiliśmy!</b>

Upadek Areny inni uczestnicy rynku internetowego w Polsce przewidywali od dawna. Zdaniem analityków i znawców branży internetowej oraz konkurencyjnych wobec Areny.pl serwisów, teraz dopiero tzw. nowa ekonomia pokazuje, że zasady w niej obowiązujące nie różnią się niczym od zasad prowadzenia biznesu tradycyjnego. "Upadek Areny nie poprawia nastrojów w branży, a jedynie powoduje, że inne portale są teraz zmuszone dokładniej przyjrzeć się formie prowadzonej przez siebie działalności i przeanalizować strukturę kosztów. Likwidacja Areny nie jest jednakże zaskoczeniem dla nikogo z branży, bowiem uważna obserwacja rynku pozwoliła nam przypuszczać, że tak się stanie" - powiedział Tomasz Jażdżyński, prezes zarządu Interia.pl. Rafał Stefanowski, członek zarządu portalu Hoga.pl, potwierdza czarne wizje przyszłości rynku internetowego w Polsce: "Przedstawiciele czołówki polskich portali wiedzą jak kapitałochłonne jest prowadzenie przedsięwzięcia typu portal, dlatego upadek Areny nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Uaktywnił się jednak element selekcji wśród ogólnotematycznych serwisów WWW. Muszę przyznać, że obawiamy się tego, co dzieje się na polskim rynku portalowym, gdyż nawet serwisy wspierane kapitałowo dużym podmiotem gospodarczym mogą mieć problemy, tak jak dzieje się w przypadku Internetii.pl i kłopotów finansowych jej założyciela - Netii".

<b>Innym też nie jest lekko</b>

Kłopoty mają również inne portale, np. YoYo.pl i Ahoj.pl. Ten pierwszy, będący w rękach głównego inwestora - firmy STGroup, przez około jeden tydzień sierpnia był niedostępny dla użytkowników Sieci. Powód? Kłopoty finansowe i zaległości płatnicze Internet Idea (wydawcy i twórcy portalu) wobec NASK-u za możliwość wykorzystywania domeny. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja samego STGroup. Spółka zmuszona została do podjęcia działań restrukturyzacyjnych w wyniku prawie 16 mln zł straty netto w drugim kwartale br.

Także przez prawie siedem dni nie działał w lipcu br. portal Ahoj.pl. Nieoficjalnie przyczyną były zaległości płatnicze wobec spółki Internet Partners za kolokację serwerów. Przedstawiciele holdingu medialnego 4 Media, w skład którego wchodzi portal Ahoj.pl, nie potwierdzili jednak tych informacji. Według nich przerwa miała potrwać nawet około dwóch tygodni, gdyż wtedy zmieniona zostałaby szata graficzna portalu i jego zawartość. Zmian obiecano dokonać na początku sierpnia br., jednak do chwili obecnej Ahoj.pl funkcjonuje w Sieci w niezmienionej formie.

<b>Kto zostanie w grze?</b>

"Patrząc na to, co dzieje się na rynku serwisów ogólnotematycznych, szansę na przetrwanie mają jedynie Ci, którzy są lub staną się dopełnieniem dużej grupy medialnej. Tyle będzie portali, ile grup medialnych. Szacuję, że na polskim rynku zostaną co najwyżej cztery portale: Onet.pl, Wirtualna Polska, Gazeta.pl i Interia.pl. Wszystkie one bowiem mają lub będą miały zagwarantowane wsparcie ze strony tradycyjnego biznesu: Onet należeć będzie do holdingu medialnego ITI Holdings (właściciela stacji telewizyjnej TVN, sieci kin Multikino i wortalu internetowego Tenbit.pl), Wirtualna Polska ma szansę porozumieć się z Telekomunikacją Polską SA, Gazeta.pl prowadzona jest przez Agorę, a Interia ma jako udziałowca i partnera stację radiową RMF FM", przedstawił swoje zdanie T. Jażdżyński.

Nie do końca zgadza się z tą teorią R. Stefanowski z Hoga.pl, wierząc, że Internet jest także medium jak radio i telewizja, a na tamtejszych rynkach jest bardzo dużo konkurencyjnych stacji. "O sytuacji w Polsce zdecyduje oczywiście selekcja inwestycyjna, gdyż wykładanie pieniędzy przez inwestorów na działanie portalu ma przyszłość tylko wtedy, gdy partnerem strategicznym portalu jest gigant mający mocne zaplecze kapitałowe. W grę wchodzi jeszcze powodzenie emisji akcji. Nie możliwe jest utrzymanie działalności portalu z samej tylko sprzedaży reklam. Potrzebne jest połączenie oferty technologicznej z interesującą zawartością serwisu".

Analitycy polskiego rynku internetowego uważają, że już przynajmniej od roku wiadomo było, że taka liczba portali jaka funkcjonuje w polskim Internecie nie może na dłuższą metę istnieć. A nowo powstające przedsięwzięcia tego typu powinny liczyć jedynie na cud w postaci inwestora z wizją i głębokimi kieszeniami. "Zakładamy, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy co najmniej kilka polskich portali zakończy swoją działalność. Zostanie ich trzy, ewentualnie cztery, co stanowi realną do utrzymania liczbę. Jest więc w takiej sytuacji szansa, aby w przyszłym roku jeden z zagranicznych portali zainteresował się polskim Internetem na poważnie. Może nawet wykorzysta do tego któryś z istniejących jeszcze serwisów poprzez przejęcie jego zespołu redakcyjnego", powiedział Dariusz Kraszewski, partner w dziale Business Consulting w firmie analityczno-badawczej Arthur Andersen.

Sytuacja polskich dotcomów zorientowanych na szeroko pojęty content nie wygląda więc zadowalająco. Przedstawiciele polskich portali mają jednak nadzieję, że kryzys będzie trwał rok, góra dwa lata. Bo na jedynie tych kilkanaście najbliższych miesięcy mają zagwarantowane środki finansowe. I liczą, że żaden z Wielkiej Czwórki nie podzieli nigdy losów Areny.pl.

Spółka Arena.pl powstała w czerwcu 1999 r. z przekształcenia spółki Internet Ventures Poland SA. Założycielami Arena.pl SA są amerykańska spółka CentralEuropa.Com LLC (99% udziałów) oraz założyciele portalu: Rafał Plutecki, Wojciech Plutecki, Marcin Słomkowski i Leszek Bogdanowicz (posiadający w sumie 1% akcji). W kwietniu 2000 r. uruchomiony został portal o nazwie Arena.pl.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200