Apple w walce z inflacją postanowiło zwiekszyć ceny swoich urządzeń poza Stanami Zjednoczonymi. Decyzja ta poskutkowała znacznymi wzrostami ceny. iPhone 14 Pro jest o 1300 zł droższy od poprzednika, MacBook Air z 5199 zł zdrożał na 6499 zł, a bazowy model z 2020 roku kosztuje aktualnie co najmniej 5799 zł.

Ceny są wysokie, a to nie koniec podwyżek. Po aktualizacji cennika urządzeń firma Apple przymierza się do zmiany cen w oficjalnym sklepie z aplikacjami - App Store.

Zobacz również:

• iPhone 15 najszybciej taniejącym smartfonem od Apple w historii
• Chiński sklep App Store nie oferuje już tych popularnych aplikacji
• Niebotyczne ceny eksploitów zero-day

Apple zapowiedziało już duże podwyżki cen w wybranych krajach Europy, Azji, Afryki oraz Ameryki Południowej. Podwyżki w rekordowym przypadkach sięgną 30%.

Gigant z Cupertino poinformował, że od 5 października nastąpi wzrost stopni cenowych w App Store. Aplikacje kosztujące 0,99 Euro zdrożeją do 1,19 Euro. Deweloperzy będą w stanie obniżyć ceny swoich programów do niższych progów, ale nie będą w stanie utrzymać takiej samej ceny dla użytkowników.

W oficjalnym oświadczeniu prasowym firma Apple nie podaje informacji o powodach decyzji wprowadzenia kolejny podwyżek cen. Znając jednak mechanizm działania firmy Apple pewne jest, że chodzi o wachania kursu walut. Apple wiąże ceny swoich produktów, a także gier, aplikacji i subskrypcji z App Store z kursem dolara. Aktualnie kurs obcych walut jest słaby w stosunku do dolara, co skutkuje wzrostami cen.

Apple w chwili obecnej nie zamierza podwyższać cen w Wielkiej Brytanii ze względu na dosyć wysoki kurs funta szterlinga. Niestety wprowadzone podwyżki prawdopodobnie pozostaną z nami na stałe.