Firma Apple jest jednym z gigantów technologicznych, który postanowił praktycznie całkowicie przenieść produkcję swoich urządzeń do Chin oraz państw bliskiego wschodu/azjatyckich. Aktualnie gigant z Cupertino, który na przestrzeni ostatnich miesięcy doświadczył wielu problemów związanych z tak skonstruowanym łańcuchem dostaw szuka sposobu na zdywersyfikowanie swoich możliwości produkcyjnych.

W kuluarach dużo mówi się o uruchomieniu fabryki produkującej układy scalone w Stanach Zjednoczonych. Jest to zgodne z przepowiedniami Donalda Trumpa z 2016 roku, który głosił, że Apple powinno produkować swoje produkty w Stanach Zjednoczonych.

Zobacz również:

• iPhone 15 najszybciej taniejącym smartfonem od Apple w historii
• TSMC rośnie w siłę i detronizuje firmy Intel i Samsung

Aktualnie firma Apple produkuje w Stanach Zjednoczonych tylko swój najdroższy, niszowy komputer dla profesjonalistów - Mac Pro.

Ostatnimi czasy do sieci przedostała się informacja o budowie fabryki TSMC w Arizonie. Zakład ten będzie dostarczać układy scalone Apple A. Jest to pierwszy krok w stronę produkcji urządzeń Apple w rodzimym kraju.

Zakład zostanie otwarty w 2024 roku. Początkowo produkować będzie mniej wydajne i starsze technologicznie układy, które trafią do zegarków Apple Watch, bazowych tabletów oraz Apple TV.

Apple coraz chętniej wypowiada się w sprawie przeniesienia części produkcji do Stanów Zjednoczonych, ale eksperci są zgodni - aktualny łańcuch dostaw jest dla firmy Apple zbyt opłacalny, aby z niego zrezygnować. Na przestrzeni ostatnich lat Apple wypracowało optymalny łańcuch dostaw ze względu na prawodawstwo oraz względy ekonomiczne. A to oznacza, że flagowe produkty takie jak iPhone czy MacBook jeszcze przez długi czas produkowane będą w Chinach lub Tajwanie.