Apple podchodzi z rezerwą do tematu kryptowalut

Dyrektor generalny Apple, Tim Cook, powiedział w tym tygodniu na jednej z konferencji, że chociaż sam interesuje się kryptowalutami i posiada nawet takie środki płatnicze (nie zdradzając jednak jakie), to kierowana przez niego firma nie zamierza w najbliższej przyszłości inwestować w tego rodzaju przedsięwzięcie.

Foto: Worldspectrum/Pexels

Cook dodał, że kryptowaluty to „coś, czemu Apple bacznie się przygąda”, ponieważ tego rodzaju środki płatnicze przeżywają ostatnio prawdziwy boom, a Bitcoin (czyli flagowy produkt tego rodzaju) osiągnął najwyższą w swojej historii wartość. Za jeden Bitcoin trzeba było niedawno zapłacić 68 tys. USD. Było to po części spowodowane wypowiedziami wielu wpływowych liderów biznesu (takich jak szef Tesli czy Twittera).

Elon Musk zaakceptował nawet w pewnym momencie pomysł, aby klienci płacili za produkowane przez Teslę samochody Bitcoinami, ale po jakimś czasie wycofał się z tego pomysłu twierdząc, że wirtualne waluty są zbyt energochłonne i przyczyniają się do zanieczyszczania środowiska naturalnego.

Zobacz również:

  • Blaski i cienie AI
  • Bitcoin osiąga najwyższy poziom od 18 miesięcy, ale kopanie kryptowalut nadal jest nieopłacalne
  • Trwa renesans kryptowalut

Na rynku wirtualnych walut panuje obecnie prawny chaos i niektórzy porównują go nawet do przysłowiowego „dzikiego zachodu”, który wymaga pilnej regulacji.

Podczas tej samej wirtualnej konferencji, Cook poruszył również inne tematy, takie jak rzeczywistość rozszerzona czy wzbudzający ostatnio wiele kontrowersji temat dotyczący firmowego sklepu z aplikacjami i tego, że znajdują się w nim jak to powiedział „ładowane z boku” programy, co powoduje poważne zagrożenia dla bezpieczeństwa sklepu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200