Aplikacja z tradycjami
- Piotr Waszczuk,
- 30.09.2008
Apreo Logistics to firma o bardzo młodym stażu, posługująca się autorskim systemem informatycznym rozwijanym od kilkunastu lat. Jak to możliwe?
Apreo Logistics to firma o bardzo młodym stażu, posługująca się autorskim systemem informatycznym rozwijanym od kilkunastu lat. Jak to możliwe?
Symbioza IT i biznesu
Obecnie Arkadiusz Glinka, dyrektor zarządzający Apreo Logistics jest jednocześnie szefem działu IT. Z dumą podkreśla, że w jego firmie nie istnieje proces biznesowy, który nie miałby odzwierciedlenia w systemie. "Umożliwia on wykonanie każdej czynności wchodzącej w skład procesu biznesowego w możliwie najprostszy i najszybszy sposób" - mówi. Jego zdaniem, w dużej mierze dzięki temu i możliwości łatwiejszej obsługi większej liczby małych kontraktów Apreo Logistics w ciągu roku podwoiła sprzedaż.
Wydatki firmy na IT to ok. 300-400 tys. zł rocznie. Znaczna część tej kwoty jest przeznaczana na rozwój oprogramowania. Aktualna lista zadań i kolejka prac informatyków jest dostępna z poziomu firmowego portalu. Nacisk kładziony jest na wykorzystanie autorskich rozwiązań w architekturze SOA oraz inicjatywy rozwoju środowiska IT, które doprowadzą do oszczędności i podniesienia efektywności. Problemy decyzyjne pojawiają się tylko na etapie racjonalizacji i priorytetyzacji zmian sugerowanych przez użytkowników portalu. Priorytet mają usprawnienia bezpośrednio umożliwiające podniesienie efektywności biznesowej firmy.
Sprecyzowana funkcjonalność
Z portalu korzystają wszyscy pracownicy. System posiada mechanizmy kontroli i weryfikacji operacji oraz ograniczenia uniemożliwiające wykonywanie niepożądanych działań. Wszystkie operacje odbywają się na aktualnych danych. Dla potrzeb zarządu, system uzupełniają wbudowane narzędzia analityczne i możliwość eksportu do arkuszy Excela.
Zdaniem Arkadiusza Glinki, z faktu posiadania własnego, skrojonego na miarę oprogramowania, wynika ogromna zaleta w postaci niezależności od zewnętrznych wdrożeniowców, a co za tym idzie - możliwości relatywnie taniej i szybkiej adaptacji. Jego zdaniem, elastyczność firmowego środowiska ujawnia się zwłaszcza w konkurencji z dużymi firmami transportowo-spedycyjnymi.
Istotnym elementem środowiska jest aplikacja służąca do obsługi i windykacji należności. Opracowane przez informatyków Apreo rozwiązanie umożliwiło usprawnienie i zautomatyzowanie tych procesów. W efekcie zwiększono ściągalność należności. "Aby osiągnąć podobny efekt, musiałbym zatrudnić kilka dodatkowych osób do działu windykacji albo zakupić dużo droższy system o wielu funkcjach, zbędnych z naszego punktu widzenia" - mówi dyrektor firmy.
Korzyści i plany
Pierwsze korzyści z posiadania własnego oprogramowania osiągnięto już na etapie wdrożenia. Podczas rozwoju środowiska IT porządkowaniu i optymalizacji poddawano kolejne procesy. Dzięki możliwości operowania na spójnych i stale aktualnych danych wprowadzono mechanizmy służące m.in. kontroli wydajności planowania środków transportu i wydajności na poszczególnych stanowiskach. Usprawniona została komunikacja oraz stopień wykorzystania dostępnych zasobów - przede wszystkim taboru. "Bez naszego systemu pracownicy praktycznie nie mogą się już obejść" - dodaje.
We wrześniu br. ma zostać uruchomiony system automatycznego wyliczania macierzowych ofert przewozowych składanych do klientów. Taka funkcjonalność umożliwi skrócenie procesu ofertowania i decydowania o opłacalności zleceń. Zaoszczędzi też żmudnej pracy. Do końca roku planowane jest uruchomienie testowej wersji systemu planowania i optymalizacji wykorzystania dostępnych pojazdów i tras z uwzględnieniem podstawowych parametrów, opartego na analizie matematycznej wg algorytmu opracowanego przez pracowników Apreo. W swoich założeniach projekt uwzględnia możliwość udostępniania usługi optymalizacji wykorzystania dostępnych zasobów w outsourcingu.
Inne plany rozwoju środowiska IT są związane przede wszystkim z zamiarem utworzenia własnego działu transportu. Biorąc pod uwagę plany rozwoju firmowego systemu IT można być pewnym, że informatykom Apreo Logistics pracy nie zabraknie. Arkadiusz Glinka, podobnie jak w 2003 roku, ma wiele pomysłów.