Ani minuty przerwy

Powiększ

Wprowadzenie nowego systemu to właściwie rewolucja w systemach informatycznych GPW. Wiązać się bowiem będzie z całkowitą zmianą wykorzystywanej platformy programowo-sprzętowej. System z paryskiej giełdy korzysta z komputera centralnego Tandem. "Chcemy pracować z dotychczasową załogą, dlatego stawiamy na jej przeszkolenie" - mówi Jerzy Kruszewski. "Nie obawiamy się o przyszłość Tandema, który zmienił właściciela. Zbyt wielka jest bowiem baza dotychczasowych użytkowników z sektora finansowego. Z tej platformy korzysta aż 80% giełd na świecie" - uważa Włodzimierz Magiera.

Specjaliści wskazują, że giełda w Warszawie ostatnio ograniczyła tempo wzrostu, duże spółki coraz bardziej zaczynają interesować się zagranicznymi rynkami akcji. Decyzja o wyborze nowego systemu zapadła wcześniej, gdy jeszcze nie prognozowano takiej dekoniunktury. Wydajność nowego systemu może więc znacznie przekraczać przyszłe potrzeby naszej giełdy.

Kierownictwo GPW w integracji krajów i rynków finansowych Europy widzi jednak dużą szansę. W dalekosiężnych planach leży stworzenie sieci giełd europejskich. Wówczas polscy uczestnicy gry giełdowej poprzez nasze biura maklerskie byliby w stanie składać zlecenia na inne giełdy. I na odwrót, w zjednoczonej Europie nasza giełda byłaby równie łatwo dostępna dla mieszkańców innych krajów. Mając jednolity system, znacznie łatwiej będzie nam połączyć się z zagranicznymi giełdami.

Nowy system jest budowany przez francuskie konsorcjum SBF, które na podwykonawcę wybrało firmę Positive (ComputerLand). Cały czas w Warszawie pracuje 7 konsultantów z Francji. Nowy system powinien zacząć działać już w połowie przyszłego roku. "To będzie godzina zero. Po pomyślnym przejściu testów zaczniemy prowadzić sesje na nowym systemie. Ze względów technicznych nie będzie możliwe jednoczesne prowadzenie sesji w obu systemach" - wyjaśnia Jerzy Kruszewski. Chodzi tu nie tylko o trudność w utrzymaniu zupełnie różnych architektur sieciowych, lecz także o problem w synchronizacji czasowej. "Żeby w różnych systemach sesja dała te same wyniki, zlecenia muszą być wprowadzane dokładnie w tym samym czasie" - wyjaśnia Jerzy Kruszewski.

Kierownictwo giełdy zaczyna wiązać plany rozwojowe z Internetem (który dzisiaj służy jedynie jako medium prezentowania serwisów informacyjnych). "Myślimy o znacznie szerszym niż obecnie wykorzystaniu tego medium zarówno przy kontakcie biur maklerskich z giełdą, jak i akcjonariuszy" - twierdzi Włodzimierz Magiera. Do tego potrzebna jest dyskusja z innymi firmami działającymi na rynku finansowym (w ramach Komitetu Koordynacyjnego Rozwoju Rynku Kapitałowego).

Kapitał pracowniczy

"Wśród ogólu zatrudnionych informatycy stanowią podobny odsetek jak w innych giełdach. W związku z planowaną zmianą systemu stoją przed nami jednak znacznie większe zadania" - mówi Jerzy Kruszewski.

Giełda jest spółką akcyjną z większościowym udziałem Skarbu Państwa, podlega więc wszystkim ograniczeniom sektora firm państwowych, w szczególności dotyczy to ograniczeń we wzroście funduszu płac. W rezultacie informatykom nie zawsze można zapłacić wystarczająco dużo, żeby dotrzymać tempa wzrostu płac na warszawskim rynku informatycznym. "Zważywszy na liczbę instytucji finansowych, które potrzebują informatyków, jest to rynek dość płytki" - mówi Włodzimierz Magiera. "Mimo to skład naszego zespołu jest w dużej mierze stały, ponad 80% informatyków pracuje na giełdzie dłużej niż 4 lata. Wszyscy cenią sobie pracę w unikalnym wieloplatformowym środowisku, ważna jest dla nich świadomość, że to wyjątkowa instytucja" - mówi Jerzy Kruszewski.

Informatycy giełdy twierdzą, że nie zdarzyło się, by raz rozpoczęty na giełdzie projekt informatyczny nie udał się lub został zarzucony. "W porównaniu do innych firm to dość niezwykłe" - uważa Jerzy Kruszewski. Zespół dysponuje unikalną wiedzą. "Dlatego nie planujemy stosowania outsourcingu systemu notowań giełdowych. Byłoby to rozwiązanie zbyt drogie, robimy bowiem tutaj wiele rzeczy trudnych do powtórzenia gdzie indziej" - stwierdza Włodzimierz Magiera.

W systemie

Nadzór nad funkcjonowaniem giełdy sprawuje Komisja Papierów Wartościowych. Ten nadzór to także czuwanie nad bezpieczeństwem i niezawodnością systemów informatycznych. Bardzo rzadko przejawia się to jednak w postaci bezpośrednich interwencji. Raz na miesiąc niezależna firma przeprowadza audyt systemów informatycznych giełdy, który odbywa się na wewnętrzne zlecenie zarządu GPW. Giełda jest już w pełni przygotowana do problemu roku 2000.

Rozwiązania techniczne

Sercem systemu giełdowego są dwa komputery IBM AS/400 (m530 i F70) połączone siecią typu Token Ring. W ośrodku zapasowym funkcjonują również dwa AS/400 (słabszej mocy).

Zlecenia z biur maklerskich są przesyłane poprzez łącza naziemne. Wyniki sesji są natomiast dystrybuowane przez łącza satelitarne VSAT (dzięki temu informacja trafia w tym samym czasie do wszystkich odbiorców, co jest bardzo ważne, ponieważ obowiązkiem giełdy jest zapewnienie równych szans wszystkim uczestnikom gry giełdowej).

Jako łącza naziemne (WAN) służą łącza Frame Relay dzierżawione od TP SA (przy gwarantowanej przepustowości pasma do łączności z 37 domami maklerskimi). Stałymi łączami są przesyłane dane do Komisji Papierów Wartościowych, dwóch ośrodków Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, TVP i redystrybutorów (znane serwisy informacji finansowych).

Wewnętrznie jest wykorzystywane oprogramowanie MS Office (na platformie Novell). Zbiory danych z notowaniami są przechowywane w bazie Oracle (na serwerze HP). Główny system giełdowy jest rozwijany samodzielnie przez informatyków giełdy (jego wyjściową wersję zakupiono we Francji).


TOP 200