Amerykańskie drony z wirusem

Nieznany wirus zainfekował kokpity dronów - bezzałogowych samolotów używanych przez armię amerykańską w misjach wojskowych. Do systemów centrum kontroli lotów znajdującego się w bazie wojskowej w Nevadzie - dostał się najprawdopodobniej wskutek podłączenia przenośnej pamięci zawierającej złośliwy kod, który z kolei umieścił w sytemie keyloggera.

Amerykańskie drony z wirusem

MQ-9 Reaper - jeden z dronów wykorzystywany w Afganistanie (źródło: U.S. Air Force)

Jak podają anonimowe źródła, problem z wirusem pojawił się przed trzema tygodniami w bazie U.S. Air Force w Creech w Nevadzie, służącej jako centrum kontroli misji wojskowych przeprowadzanych za granicą w regionach takich jak Afganistan.

Zobacz: Najciekawsze ataki z Black Hat i Defcon

Zobacz również:

  • Co trzecia firma w Polsce z cyberincydentem

Wobec wielu nieudanych prób usunięcia wirusa oraz zagrożeń wynikających ze stosowania dysków i pamięci przenośnych, podjęto decyzję o zaprzestaniu ich używania w amerykańskich bazach Sił Powietrznych na całym świecie.

Skąd infekcja i w jakim celu?

Wiele niewyjaśnionych kwestii (i tajemnic) gromadzi się wokół incydentu w bazie w Nevadzie. Według doniesień serwisu internetowego Wired, specjaliści ds. wojskowej sieci nie wiedzą do końca: jak doszło do infekcji, na ile złośliwy jest wprowadzony kod, czy został umieszczony celowo, czy też przypadkowo, oraz ile systemów zostało w ogóle zarażonych. Co zaskakujące, za każdym razem po usunięciu wirusa z sieci, on uporczywie powraca. Nic dziwnego, że w tej sytuacji przedstawiciele amerykańskich sił powietrznych oficjalnie zachowują milczenie na ten temat.

Polecamy: Morto obnaża słabość haseł stosowanych w IT

Z dużym prawdopodobieństwem można natomiast określić sposób, w jaki wirus mógł zostać wprowadzony do systemu: za pośrednictwem pamięci przenośnych, których załogi używają do wczytywania aktualizacji map satelitarnych oraz do przesyłania między komputerami zapisów wideo z misji wojskowych. W większości przypadków w systemach wojskowych możliwość stosowania przenośnych pamięci i dysków jest bardzo ograniczona.

Polecamy: Trojan R2D2 szpieguje dla niemieckiego rządu

Creech w Nevadzie jest tu wyjątkiem i jedyną bazą, która według doniesień walczy z wirusem. Po tym zdarzeniu we wszystkich bazach wojskowych US Air Force, gdzie używa się dronów (latające maszyny bezzałogowe realizujące zadania szpiegowskie lub bojowe), w ramach podjętych środków ostrożności wydano zakaz korzystania z przenośnych dysków i pamięci - donosi Wired.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200