Amerykanie proszą Chiny o pomoc w wykryciu hakerów, którzy włamali się do Sony Pictures

USA odrzuciły propozycję Korei Północnej, aby oba kraje przeprowadziły wspólnie dochodzenie mające wykryć hakerów, którzy włamali się do komputerów firmy Sony Pictures. Wykonując taki ruch Korea Północna sugeruje, że nie ma nic wspólnego z tą sprawą, w co mało kto wierzy. USA zwróciły się jednocześnie do rządu Chin, aby ten pomógł im znaleźć cyberprzestępców.

FBI po zbadaniu całej sprawy wydało komunikat, w którym wyraża przekonanie, że to Korea Północna stoi za tym atakiem. Wydaje się jednak, że FBI nie na to twardych dowodów, stąd prośba do Chin o włączenie się do śledztwa.

Rząd amerykański zwrócił się też do Chin z pytaniem, czy dołączy się do działań blokujących poczynania północno-koreańskich hakerów, tak aby w przyszłości nie dochodziło do tego typu zdarzeń. Chiny miałyby tu spore pole do popisu, gdyż to one budowały wiele sieci telekomunikacyjnych znajdujących się w Korei Północnej, instalując w nich swój sprzęt i oprogramowanie. Chiny jak dotąd nie odpowiedziały na ten apel.

Zobacz również:

  • Hakerzy włamali się do znanego polskiego sklepu internetowego
  • Apple ostrzega użytkowników w 92 krajach. Uwaga na ataki szpiegowskie

Głos w tej sprawie zabrał sam prezydent Obama stwierdzając, „że USA są przygotowane na to, aby odpowiedzieć w odpowiedni sposób na ten atak i administracja pracuje już nad takim planem”. Korea Północna jak zwykle oskarża USA o prowokacje i w wydanym oficjalnie komunikacie - pełnym buńczucznych słów i gróźb - zapowiada, że USA poniosą „poważne konsekwencję”, jeśli odrzucą jej propozycję współpracy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200