Amazon instaluje kamery AI do monitorowania swoich kierowców

Kierowcy dostarczający zamówienia z Amazon będą monitorowani, co działacze na rzecz prywatności określają słowami "nadmierny, natrętny, przerażający monitoring". Kto ma rację?

Amazon chce chronić swój biznes / Fot. Brendan McDermid, Reuters

Amazon chce chronić swój biznes / Fot. Brendan McDermid, Reuters

Amazon zaczął instalować kamery ze sztuczną inteligencją, które monitorują kierowców dostarczających zamówienia do klientów. Wzbudziło to obawy wśród osób i organizacji prowadzących kampanie na rzecz prywatności.

Sprawdź też: Pegasus

Aktywiści określają rozwiązania technologiczne stosowane przez Amazon jako "natrętne" i "przerażające". Jednocześnie firma przekonuje, że są to mechanizmy, które mają zapobiegać wypadkom. Nieoficjalnie zaś mówi się, że Amazon chce mieć większą kontrolę nad kierowcami, którzy dopuszczali się kradzieży i innych oszustw. Tym sposobem firma miałaby "patrzeć na ręce" kierowcom i nie dochodziłoby do sytuacji, w których dana osoba informuje, że zgubiła przesyłki czy została okradziona.

Zobacz również:

  • Amazon do pracowników: roboty was nie zastąpią

Gigant e-commerce chce używać dwóch kamer do nagrywania materiału ze swoich furgonetek. Jedna ma mieć widok na drogę, druga - na kabinę kierowcy. Kamery mają nagrywać przede wszystkim niebezpieczne zachowania, jak gwałtowne hamowanie, nadmierną prędkość i rozproszenie uwagi kierowcy. W momencie naruszeń mają wysyłać "ostrzeżenia głosowe".

Zobacz: HEIC to JPG

Kierowcy mają otrzymywać punkty za bezpieczną jazdę, a same kamery mają się dezaktywować po wyłączeniu zapłonu pojazdu.

Silkie Carlo, dyrektor w Big Brother Watch, zajmującej się wolnością obywatelską, apeluje jednak: "To jest nadmierne, przerażające nadzorowanie pracowników. Ten rodzaj ukierunkowanego nadzoru może w rzeczywistości grozić rozproszeniem uwagi kierowców, nie mówiąc już o demoralizacji. To złe dla praw pracownika i okropne dla prywatności w naszym kraju".

Dodajmy, że Amazon chce wprowadzić takie praktyki w Wielkiej Brytanii, importując odpowiednie technologie z USA.

Kamery celowo wykorzystują AI i działają w sposób zautomatyzowany, aby chronić prywatność - firmie zależy, aby pracownicy nie musieli "podglądać" kierowców. Ponadto Amazon miałby mieć dostęp do materiału tylko w wyjątkowych sytuacjach, jak również same kamery nie rejestrują dźwięku.

Sprawdź: PDF Joiner

Amazon wprowadził już podobny monitoring w USA i liczba wypadków spadła wtedy o 48%. Jazda bez pasów bezpieczeństwa również spadła - o 60%, a jazda "w rozproszeniu" - o 75%.

Rzecznik Amazona powiedział: "Celem wprowadzenia tej technologii jest zapewnienie bezpieczeństwa kierowcom i społeczności - nie ma innego powodu. Przeprowadziliśmy kompleksową ocenę prywatności danych zgodnie z obowiązującymi przepisami". Nic nie wskazuje więc na to, aby firma wycofała się ze swoich rozwiązań.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200