Suma, jaką Adobe będzie musiało wyłożyć, jest dla analityków pewnym zaskoczeniem, gdyż w połowie zeszłego roku wartość firmy Figma szacowana na 10 mld USD. Adobe zgodziło się zapłacić dwa razy tyle co wynika chyba z faktu, że kondycja finansowa tej korporacji jest obecnie znakomita. Przychody Adobe w trzecim kwartale tego roku zamknęły się kwotą 4,43 miliarda dolarów. Pomimo tego analitycy sądzą, że Adobe będzie jednak i tak zmuszone sfinansować tę transakcję po zaciągnięciu pożyczki, gdyż w czwartym kwartale tego roku przychody firmy mogą się zmniejszyć. Giełda nie zareagowała bowiem przychylnie na tę wiadomość i akcje spółki spadły o prawie 10%.

Zgodnie z umową, Adobe zapłaci za przejęcie Figmy w połowie gotówką, a w połowie akcjami. Oczekuje się, że transakcja zostanie sfinalizowana i ostatecznie zamknięta dopiero w 2023 roku, pod warunkiem oczywiście otrzymania wymaganych zgód i zatwierdzeń regulacyjnych oraz spełnienia innych warunków zamknięcia, w tym zgody akcjonariuszy Figmy.

Zobacz również:

• Ta inicjatywa ma ułatwić firmom zadanie wdrażania systemów AI
• Canva dokonuje największego przejęcia w pościgu za Adobe
• Projekt www w jednym kliku

Z produktów firmy Figma - których mocną stroną jest możliwość projektowania dokumentów z wykorzystaniem nowoczesnego środowiska opartego na chmurze - korzysta obecnie 4 mln użytkowników. W kolei Adobe wyspecjalizowało się we wspieraniu bardziej ambitnych projektów w takich obszarach, takich jak obrazowanie (tu prym wiedzie Photoshop), ilustracje, wideo czy przekazy 3D.

Teraz wszystkie te produkty te trzeba będzie umiejętnie połączyć i stworzyć jedną natywną platformę oferującą wszystkie możliwości. Przejęcie to stawia konkurencję w trudnym położeniu i wiele firm działających w obszarze cyfrowego projektowania będzie musiało się zmierzyć z tym wyzwaniem.