Administrowanie

Zarząd nie byłby zarządem, gdyby nie był najmądrzejszy. Oczywiście najmądrzejszy w firmie, bo poza nią są inni, jeszcze mądrzejsi. Generalnie, im kto jest wyżej, tym jest mądrzejszy. I tak być powinno, chyba mamy sprawiedliwość, no nie? Każdemu według mądrości jego. Nie bardzo jednak rozumiem, jak to jest, bo coś mi tu nie gra. Skoro zarząd jest taki mądry, to dlaczego tak prostych rzeczy nie może zrozumieć. Jakich rzeczy? Już wyjaśniam.

Zarząd nie byłby zarządem, gdyby nie był najmądrzejszy. Oczywiście najmądrzejszy w firmie, bo poza nią są inni, jeszcze mądrzejsi. Generalnie, im kto jest wyżej, tym jest mądrzejszy. I tak być powinno, chyba mamy sprawiedliwość, no nie? Każdemu według mądrości jego. Nie bardzo jednak rozumiem, jak to jest, bo coś mi tu nie gra. Skoro zarząd jest taki mądry, to dlaczego tak prostych rzeczy nie może zrozumieć. Jakich rzeczy? Już wyjaśniam.

Zawołał Zarząd Lokalnego Informatyka na dywanik i dalejże wygłaszać kwestie: "Informatyku, siedzisz tak i siedzisz w tym swoim pokoju. Co ty tam właściwie robisz? Komputery przecież już poustawiane. Ładnych kilka miesięcy pracują. Co prawda były jakieś potknięcia na początku, wyłączenia prądu. Ludzie nawet przychodzili się skarżyć. No, na ciebie, ale nie do ciebie, tylko do nas. Tylko nie mów, że masz za dużo pracy i nie nadążasz. My też mamy. Musimy koncepcyjnie w domu pracować. Ty nie możesz? Dlaczego? Aha, nie masz sieci komputerowej w domu i nie możesz sprawdzać. No, ale co sprawdzać, jak wszystko przecież działa. Że co? Że sieć duża i wiele serwerów i eksploatacja? No, ale sieć też już położona, jeszcze zanim komputery stanęły, więc o co chodzi. Nie bardzo rozumiemy, o czym mówisz Informatyku. Co to znaczy administrowanie bazą danych? A platforma systemowa? Aha, konserwujesz oprogramowanie i administrujesz siecią i serwerami. Mamy Novella, Linuxa, Windows NT... i co? A tak, 50 stacji NT. No, ale posłuchaj Informatyku, jak już o konserwacji mowa, to trzeba środki czystości do monitorów i obudów zamówić. Bo to nieładnie się prezentuje, jak jakaś delegacja przychodzi. I pomyśl jeszcze, jakie by tu kalendarze powiesić, najlepiej z motywem informatycznym, może też jakieś obrazki ładne i kolorowe z komputerami. Niech wygląda nowocześnie i informatycznie. Proszę? Nie, tak nie możesz mówić. W końcu administrowanie to administrowanie. Najlepiej, gdybyś nam spisał, czym w zasadzie się zajmujesz, bo nie do końca to czujemy. Mówiłeś nam już o tym? Kiedy? Aha, przed rokiem, gdy przez godzinę nam wyjaśniałeś. Musielibyśmy się jeszcze kiedyś spotkać, abyś nam wytłumaczył w czym rzecz".

I poszedł wtedy Lokalny Informatyk do pokoju swego robić dalej to, czego nikt nie rozumie. I nadal Zarząd będzie dziwił się, co też ten Informatyk może mieć do roboty, skoro wszystko przecież działa, a prąd raczej rzadko wyłączają.

Piotr Schmidt (agent zakładowy)

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200