AMD - Intel: zawieszenie broni

Analitycy twierdzą, że najwięksi producenci procesorów zrezygnują z prowadzenia wojny cenowej. Dotychczasowe drastyczne obniżki cen układów mocno nadszarpnęły budżety Intela i AMD.

Analitycy twierdzą, że dwie największe firmy produkujące procesory - Intel i AMD - zamierzają zrezygnować z prowadzenia wojny cenowej. Dotychczasowe drastyczne obniżki cen układów, mocno nadszarpnęły budżety obu koncernów. Według Mercury Research, wojna cenowa pomiędzy obydwoma producentami sprowadzała się do pytania "jak dużą część przychodów jesteśmy w stanie poświęcić, aby zaszkodzić konkurentowi?". Analitycy twierdzą, że obie firmy oferują produkty w cenach zbliżają się do tak niskiego poziomu cen, że wkrótce stanie się to niebezpieczne dla ich płynności finansowej.

<b>Wojna bez zwycięzców</b>

Serię obniżek zapoczątkował Intel, redukując pod koniec kwietnia ceny swojego Pentium 4. Niektóre wersje układu potaniały wtedy nawet o 55%. AMD nie mógł pozostać dłużny i szybko odpowiedział obniżką cen procesorów Athlon. W ciągu kolejnych dwóch miesięcy informacje o kolejnych redukcjach cen układów, obu producentów praktycznie nie znikały z nagłówków internetowych serwisów informacyjnych poświęconych branży IT.

Zobacz również:

  • Szyfrowanie plików, a szyfrowanie dysku - jaka jest różnica?
  • Spadek sprzedaży pecetów

Pozornym zwycięzcą w trwającej od kilku miesięcy walce okazał się AMD. Firmie udało się bowiem zwiększyć swój udział w rynku mikroprocesorów z 20% w pierwszym kwartale 2001 roku, do 22% w drugim. Poziom sprzedaży w pierwszym kwartale wyniósł 7,3 mln procesorów. W ciągu następnych trzech miesięcy firmie udało się zwiększyć tę liczbę o 400 tys. sztuk. Udział Intela w rynku wynosił 77,5% w I kwartale oraz 76,2% w drugim. Zwycięstwo AMD jest pozorne, ponieważ większy udział koncernu w rynku procesorów odbił się negatywnie na finansach firmy. Przychody ze sprzedaży AMD w II kw. finansowym zmniejszyły się o ok. 17% w porównaniu z poprzednim kwartałem i wyniosły 985 mln USD.

W przypadku Intela spadek dochodów nie był aż tak dotkliwy. W pierwszych trzech miesiącach tego roku firma wypracowała przychód ze sprzedaży w wysokości 6,7 mld USD, a w drugim - ok. 6,2 mld USD. Oznacza to spadek o około 7,5%. Według analityków, Intel mógłby ponieść jeszcze większe straty gdyby wojna cenowa z AMD potrwała jeszcze jakiś czas.

<b>Powrót do korzeni?</b>

Firmy badawcza Insight64 uważa, że Intel chce zmienić strukturę swoich cen w taki sposób, aby najnowsze procesory kosztowały dużo więcej niż poprzednie modele (często o niewiele słabszych parametrach). Pewnym sygnałem takich zamiarów może być wprowadzony niedawno do sprzedaży Pentium 4 1,8 GHz. Jego cena w dniu premiery wynosiła 562 USD, podczas gdy niewiele wolniejszy układ pracujący z prędkością 1,7 GHz można było kupić już za 350 USD, a więc o 212 USD taniej. Intel może planować powrót do swojego starszego systemu ustalania cen, w którym najnowsze procesory kosztowały około 650 USD. Tyle mniej więcej ma wynosić cena układu Pentium 4 2 GHz, którego premiera ma się odbyć jeszcze w tym kwartale.

twierdzi, że obie firmy przestaną na razie walczyć o zwiększenie swoich udziałów w rynku, ważniejsze stanie się dla nich natomiast uzyskanie jak najlepszej ceny za produkowane przez siebie układy. W przypadku AMD będzie to możliwe dzięki wprowadzeniu do sprzedaży w III kwartale dwóch nowych układów Athlon 4 taktowanych zegarami 1,1 i 1,2 GHz, przeznaczonych dla komputerów przenośnych. AMD ma nadzieję, że do końca tego roku uda mu się zdobyć 50% amerykańskiego rynku procesorów dla notebooków, dzięki czemu możliwe będzie zwiększenie zysków firmy. Koncern ma także nadzieję (podobnie zresztą jak Intel), że wprowadzenie do sprzedaży nowego systemu operacyjnego Microsoftu - Windows XP - w znacznym stopniu zwiększy popyt na najnowsze procesory. Windows XP będzie bowiem miał dość duże wymagania sprzętowe. Wg analityków, komfortową pracę z tym systemem zapewni dopiero procesor pracujący z szybkością co najmniej 600 MHz oraz 128 MB pamięci RAM. Szacuje się, że te wymagania spełnia jedynie 22% wszystkich komputerów używanych w amerykańskich firmach. Oznacza to więc, zwiększone inwestycje w sprzęt wśród firm chcących wykorzystać nowe dzieło Microsoftu.

<b>Rewolucji nie będzie</b>

Andrzej Jarosz z firmy analitycznej IDC uważa, że wprowadzanie do sprzedaży nowych aplikacji i systemów operacyjnych może pomóc producentom procesorów w osiągnięciu większych zysków. Dodaje on jednocześnie, że spowolnienie wyścigu cenowego pomiędzy obydwoma producentami może także spowodować, że inne firmy wytwarzające procesory dostaną swoją szansę zaistnienia na rynku. Przykładem może być tajwańska firma VIA, której procesory C3 są bardzo atrakcyjne pod względem cenowym. "Jeśli AMD i Intel przestaną dokonywać tak znaczących obniżek, to mniejsi producenci będą mieli większe pole do popisu", stwierdził Jarosz.

Managing Director polskiego oddziału IDC nie sądzi jednak, aby na polskim rynku miała nastąpić jakaś rewolucja cenowa. "Owszem, ceny procesorów mogą spadać trochę wolniej, ale najprawdopodobniej w dalszym ciągu będą one systematycznie malały. Jest to wymuszone wprowadzaniem do sprzedaży nowych układów, które, aby mogły zaistnieć na rynku, nie mogą być znacząco droższe od procesorów już się na tym rynku znajdujących", dodał.

Dariusz Miszczak z firmy California Computer również uważa, że złagodzenie polityki cenowej przez oba koncerny nie będzie miało wielkiego wpływu na nasz rynek. "Tak naprawdę było to nieuniknione", twierdzi. "Oba koncerny musiały prędzej czy później spojrzeć na swoje wyniki finansowe i zastanowić się, czy nadal opłaca im się dokonywać tak dużych obniżek nawet wtedy, gdy żaden nowy układ nie jest wprowadzany na rynek."

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200