Google: damy ci edytor tekstu

Koncern chce konkurować z Microsoftem nie tylko na polu systemów wyszukiwawczych. W ręce Google przeszła właśnie mała spółka Upstartle - twórca webowego edytora tekstu znanego pod nazwą Writely.

Od pewnego czasu na rynku krążą spekulacje o planach Google związanych z produkcją aplikacji biurowych. Ten kierunek rozwoju oferty produktowej potwierdza zakup Upstartle. Ta malutka, zaledwie czteroosobowa firma, opracowała przeglądarkowy edytor tekstu Writely, zapewniający także możliwość publikacji online i pracy grupowej. Produkt okazał się na tyle ciekawy, że zauważyło go kierownictwo Google. Writely, dostępny na razie w wersji beta, prawdopodobnie zostanie zintegrowany z innymi usługami Google - np. Gmail.

Na razie Microsoft raczej nie musi obawiać się dramatycznego spadku sprzedaży pakietu Office. W przypadku webowego edytora tekstu - tak jak i innych usług świadczonych w modelu ASP - bardzo istotna jest kwestia bezpieczeństwa dokumentów. Nie chodzi tutaj oczywiście o problem ich archiwizacji. Backup w Writely dokonywany jest automatycznie co 10 sekund. Największą barierą jest kwestia poufności informacji. Takiemu gigantowi jak Google łatwiej będzie przekonać klientów o bezpieczeństwie ich dokumentów (zwłaszcza tych przechowywanych na odległych serwerach), niż małej i mało znanej spółce Upstartle. Google nie pomogą w tym jednak doniesienia o "szpiegowskich zapędach" firmy - m.in. o opisywanej niedawno "kontrowersyjnej" funkcji zaimplementowanej w aplikacji Google Desktop.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200