7 błędów IT, przez które szybko zwolnią Cię z pracy
- Computerworld Online,
- 12.11.2013, godz. 12:06
Fatalny błąd specjalisty IT nr 4: sceny porno
Raporty o pracy IT w Polsce:
Sprawdź nasze warsztaty:- Najlepsze praktyki umów wdrożeniowych- czyli droga do udanego projektu IT
- Testowanie w metodykach agile- jak sprawdzać, czy cel został osiągnięty
- Bezpieczeństwo IT w obliczu aktualnych zagrożeń i ataków
- Skuteczne metody zarządzania wymaganiami
- Testy esploracyjne- jak wykrywać błędy nawet przy niepewnych wymaganiach
Można domyśleć się, co znalazł.
"Było na niej pełno plików z treściami porno" - mówi Dave Amsler, prezes i dyrektor ds. IT firmy Foreground Security, która została wezwana, by zmierzyć się z tym incydentem. "W szufladzie administratora było też pełno innych "pustych" taśm. Na szczęście, nie było na nich nic nielegalnego. Ale i tak został zwolniony z pracy" - dodaje Amsler.
Zobacz również:
- Historia aktualizacji Windowsa 10 - najważniejsze zmiany dla biznesu
- CIO "bumerangi": liderzy IT awansują, powracając
- Data Scientist - jak stawiać pierwsze kroki w branży?
Nie jest to jednak najgorszy przypadek, którego Amsler był świadkiem w 14-letniej historii Foreground Security, świadczącej usługi bezpieczeństwa danych dużym korporacjom amerykańskim i agencjom rządowym. Amsler twierdzi, że przynajmniej 10 klientów wzywało go do rozwiązania problemów związanych z treściami porno. Dwukrotnie okazało się, że pracownicy IT zarządzają stronami dla dorosłych na serwerach firmy. W obu przypadkach, pracownicy szybko dostali dużo więcej wolnego czasu na zajmowanie się swoim hobby...
Filtry blokujące strony porno nie sprawdzają się w takich przypadkach, ponieważ pracownicy IT wiedzą, jak ominąć podstawowe zabezpieczenia. Nawet jeżeli w firmie obowiązują surowe przepisy i są stosowane odpowiednie filtry, administratorzy wyższego szczebla często zwalniają siebie z nakazu przestrzegania tych restrykcji.
"Czasami rzeczywiście jest to uzasadnione" - mówi Amsler. "Często administratorzy wyższego szczebla muszą odwiedzać strony, które zazwyczaj są zablokowane, żeby móc wykonywać swoją pracę. Ale nie znaczy to, że nie powinni przynajmniej być monitorowani. Nawet dobrzy ludzie robią rzeczy, których normalnie by nie zrobili, jeżeli myślą, że nikt nie patrzy im na ręce. Jeżeli jednak administrator wie, że jest obserwowany, możliwe jest wyeliminowanie dużej części takich zachowań" - dodaje.
Morał tej historii: niektóre rzeczy lepiej zostawiać w domu.